Kwitnące pomarańcze recenzja

Italia chłodem stoi...

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·1 minuta
2023-04-07
1 komentarz
21 Polubień
Ta powieść jest dwulicowa - i brzmi to nieco przewrotnie, ale inaczej nie da się jej opisać. Trzymasz ją w dłoniach i głaszczesz przed czytaniem, bo i oprawa ładna i zachwyca oko i pokładasz w niej swe czytelnicze zapędy, ale to ... sukienka skrywająca brzydkie ciało. Im bardziej się zagłębiasz, tym... gorzej. Toniesz w niepotrzebnych słowach i dywagacjach, które nie mają zbyt wiele wspólnego z treścią i zastawiasz się, po co autorka je tu umieściła.

Do sześćdziesiątej strony zachwyca i porywa. Jesteś urzeczony lekturą "Kwitnących pomarańczy", bo oto nagle okazuje się, że książka polskiej autorki jest tak osadzona we włoskim klimacie, że czujesz się Włochem, dosłownie. Czujesz atmosferę tej swobody i gorąca i rozsmakowanych w życiu i potrawach ludzi. Lecz po setnej wszystko blednie i marnieje, jak nieprzyprawiane danie. To słońce znad Sardynii i Palermo i Bolonii - staje się chłodne i nie grzeje. I podobnie dzieje się z tą książką.
Po setnej stronie staje się... trywialna i nudna. Przegadana, a treść zapychana jest filozoficznymi wstawkami autorki, które wrzuca w postać Lii, bohaterki. Dywagacje, które przechodzą przez ciebie i czasem zastanawiasz się nad ich sensem. Powiem szczerze, czasem ich po prostu nie rozumiesz. I jak mój zachwyt na początku osiągał zenit, tak potem emocje opadły i zeszły do poziomu zero. Autorka próbuje ciekawić fabułą. Wrzuca tajemniczą osobę, Siennę, która wydaje się być nie do końca realną dziewczyną. Zachwyca i zaskakuje jednocześnie, lecz - jak dla mnie - to marny zabieg literacki. Jej postać mierzi i zastanawia, fakt, ale ona niczego nie wnosi i nawet jej odejście staje się przewidywalne. Uczucia wobec Emilia też.

I czar prysł.

Do tego w książce korekta prosi się o KOREKTĘ. Przykry fakt, ale jak można nie widzieć TAK WIELE literówek, brak przecinków, albo pojawiające się tam, gdzie ich w ogóle nie powinno być... Nad tekstem trzeba byłoby ponownie popracować i to solidnie. Niestety.

To moja opinia, która pewnie na ochy i achy innych przepadnie z kretesem, a ja zostanę skazana na lincz. Ale nie będę pisać superlatyw o książce, która na nie nie zasługuje - a szkoda. Nie ma to, jak mieć nadzieje i szybko się ich wyzbywać.

#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-07
× 21 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kwitnące pomarańcze
Kwitnące pomarańcze
Zuzanna Samolik
7.5/10

Nadchodzi upalne włoskie lato, a wraz z nim nieubłaganie zbliża się dzień, w którym siedemnastoletni Emilio i Lia będą zmuszeni wyjechać na studia i tym samym rozstać się po raz pierwszy. Wykorzystuj...

Komentarze
@Strusiowata
@Strusiowata · prawie 2 lata temu
Nie znałam tego wydawnictwa. Patrząc na krytyczne opinie o ich działalności, wszystko staje się jasne.
Szkoda.
× 1
Kwitnące pomarańcze
Kwitnące pomarańcze
Zuzanna Samolik
7.5/10
Nadchodzi upalne włoskie lato, a wraz z nim nieubłaganie zbliża się dzień, w którym siedemnastoletni Emilio i Lia będą zmuszeni wyjechać na studia i tym samym rozstać się po raz pierwszy. Wykorzystuj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Człowiek, jako istota odczuwająca, z natury dąży do komfortu i bezpieczeństwa. Niezwykle łatwo przyzwyczajamy się do pewnych rzeczy, rutyny i utartych schematów, które stanowią dla nas swoistą oazę s...

@liber.tinea @liber.tinea

"Kwitnące pomarańcze " To debiutancka książka szestanoletniej dziewczyny, która podczas pisania wykazała się ogromną dojrzałością. Zuzanna Samolik przedstawiła w książce historię dwójki siedemnastole...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Jak adoptowałem Antona
Synku, już jadę po ciebie

Życie składa się z wielu opowieści. Małe słowa, nikłe zdarzenia, czy twarze ludzkie – to wszystko tworzy odrębne opowiadania, które można rozbudowywać bez końca i tym sa...

Recenzja książki Jak adoptowałem Antona
Imperium kłamstw
Kim jesteś, dziewczyno?

Jutro bez wczoraj… Dziś bez jutra… Wczoraj bez dziś… I siedemnaste urodziny Eleny Amherst, które miały tak wiele zmienić, a nie zmieniły nic. Siedemnaste urodzi...

Recenzja książki Imperium kłamstw

Nowe recenzje

Nigdy nie zapomnę
RECENZJA
@aga.nowaczyk:

Ta historia już zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu. Liv Preston jest osiemnastolatką z dobrego domu. P...

Recenzja książki Nigdy nie zapomnę
Projekt miłość
Dahlia i Julian
@Kantorek90:

Lauren Asher urzekła mnie swoją serią „Miliarderzy z krainy Marzeń”, dlatego z niecierpliwością wyczekiwałam premiery j...

Recenzja książki Projekt miłość
Gray after Dark
Grey after dark
@Olga_Majerska:

to zło nie zna granic zatruwa ludzkie umysły i łzy, i krzyk - to na nic ono kradnie zmysły łańcuchami spięta jeszcze n...

Recenzja książki Gray after Dark
© 2007 - 2025 nakanapie.pl