Ty recenzja

Pierwszy raz spotkałam się z takim typem książki. Albo może lepiej - z taką narracją. Zabrałam się za czytanie z wielką ciekawością. Czerwony napis Netflix, hipnotyzująca okładka, ciekawy opis - to musiało się udać. 
 
 Głównym bohaterem jest Joe, mężczyzna pracujący w księgarni. Pewnego dnia obsługuje dziewczynę, która od wejścia wywołała u niego silne emocje. Przy kasie zapamiętuje jej dane z karty kredytowej. Przeglądając jej profil w mediach społecznościowych, Joe dowiaduje się o dziewczynie coraz więcej. Czy następne spotkanie, będzie równie przypadkowe? Kiedy niewinne zauroczenie zmienia się w obsesję? 
 
 Powieść bardzo niepokojaca, ale równocześnie stateczna i spokojna. Obsesja głównego bohatera, jest pokazana na chłodno, mam wrażenie, że wręcz bez emocji. Jego metodyczne sprawdzanie, planowanie z ogromną prezycją jest jednocześnie przerażające jak i godne podziwu. Natomiast Beck, dziewczyna, o której Joe nie może przestać myśleć, niesamowicie mnie irytowała. 
 
 Zbierałam się do tej powieści chyba ze trzy razy, mimo że lubię thrillery psychologiczne i pomysł mi się bardzo podobał, bardziej ją wymęczyłam, niż przeczytałam. Momentami byłam zażenowana, poirytowana i brakowało mi chęci na dalszy ciąg. Trochę tę całość uratowała koncówka, jednak raczej to nie będzie powieść, którą mogę polecić. Może to jest ten wyjątek od reguły, że to książka jest lepsza od filmu?