Obca recenzja

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Gdy spotykam się z nową powieścią, która jest kontynuacją serii, ale toczy się przed wydarzeniami pierwszego tomu, zawsze zastanawiam się czy to potrzebne. Co jeśli to tylko sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy na historii, którą już zna i lubi sporo osób. I dokładnie tak samo było z najnowszą powieścią Lucyny Olejniczak. Czytałam kilka pierwszych tomów Kobiet z Grodzkiej, (teraz już nie pamiętam na którym skończyłam), i wydawało mi się, że losy protoplastów rodu nie są jakoś specjalnie istotne. I może tak jest, jednak z wielką ochotą zabrałam się za poznanie wcześniejszej historii rodu.

Powieść jest utrzymana w podobnym klimacie jak ta "właściwa" seria. Tutaj wydarzenia rozgrywają się podczas I wojny światowej. To były trudne czasy, pełne strachu i smutku. Wydaje mi się, że autorka dobrze oddała historyczne realia tamtych czasów, jednak nie są one mocno zarysowane. Na pewno nie można nazwać tej powieści jako konkretnie historyczną. To opowieść o losach rodziny, wzmagającej się z trudną codziennością. Epidemia cholery, marne zaplecze medyczne, rosyjscy żołnierze, głód i dziewczyna w ciąży. Agnieszka musi radzić sobie sama w tej ciężkiej sytuacji.

Książka liczy sobie ponad 700 stron, jednak napisana jest przyjemnym językiem, lekko i bardzo plastycznie. Gdy już wejdziemy w tą opowieść, kartki przewracają się same, a my przenosimy się do historycznego Krakowa. Jest to powieść ciekawa, z silnymi kobiecymi postaciami, z charakterystycznymi bohaterami, napełniona emocjami i uczuciami. Idealny przykład bardzo dobrej sagi rodzinnej. Mimo swoich ram gatunkowych nie jest stereotypowa, a wydarzenia nie są kalką innych powieści.
Niezwykle klimatyczna, świetnie oddająca atmosferę dawnych czasów i pokazująca wszystkie odcienie życia kobiet w epoce, która nie była dla nich dobra.

Jest to pierwsza część z dwóch, które poprzedzają wydarzenia zawarte w "Hance", dlatego nie czujcie konsternacji (takiej jak ja), gdy końcówka tej książki nie połączy się ze znanymi już nam wydarzeniami. Będzie kontynuacja! Powieść z powodzeniem można czytać jako ostatni tom serii i tym samym tworzyć, powiedzmy, drzewo genealogiczne rodu, ale zacząć od niej i powoli wsiąkać w historię tej rodziny. Każdy sposób będzie dobry. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę opowieść.