Życie może dla niektórych okazać się niewystarczające – monotonne, bez możliwości ukazania, kim się jest i bez satysfakcji. Niektórym dają szczęście schematy i banały wypowiadane przez pozornie wielkich ludzi. To ludzie, których spotkało dobro w postaci spokoju ducha. Nawet smutne i tragiczne wydarzenia są w stanie dać im poczucie spełnienia i nie zatrzymują ich w miejscu. Lecz istnieją również ludzie o niezaspokojonych pragnieniach, o ambicjach wykraczających poza zakres tradycyjnego życia i pragnieniach łamiących wszelkie zasady. Należę do pierwszej grupy, więc mogę sobie tylko wyobrażać, co kieruje osobami o tak niesamowitych ambicjach. Pragnienie unikatowości? Nietypowe zaspokojenie pożądania? Może niepowtarzalne osiągnięcia?
Nicholas bez wątpienia należy do osób z drugiej grupy. Nie odnajduje siebie samego w zwykłym życiu. Nawet miłość nie jest w stanie dać mu szczęścia. Nie cierpi swojego kraju i chce zagłębić się w inny świat, dlatego decyduje się na posadę nauczyciela na małej wyspie greckiej. Brzmi to jak bajka, lecz co może odnaleźć tak młoda osoba o niespełnionych aspiracjach w miejscu, gdzie brakuje innych – specyficznych – osób? Większość nauczycieli mówi w stopniu podstawowym po angielsku, a ludność miejscowa dialektem zbyt trudnym dla Anglika. Co czeka na Nicholasa w tym nowym, monotonnym świecie? Co kryje willa i człowiek, który nigdy nie pojawia się w miasteczku? Czy teatralność może czarować ludźmi?
O „Magu” słyszałam same pozytywne opinie, a zapowiedź hipnotyzującej opowieści sprawiła, że poczułam, że to historia przeznaczona dla mnie. Wejście do duszy człowieka i poznanie utajonych ścieżek wydaje się wybitnie kuszącą propozycją. Dlatego nie mogłam się oprzeć, gdy wreszcie otrzymałam szansę, by zapoznać się z tą powieścią. Czy spełniła obietnice magicznej opowieści opartej na rzeczywistości? Stanowczo tak.
Jednak cały sukces książki opieram na niepowtarzalnym stylu autora. Gdy zaczęłam czytać, to przyznam, że byłam przerażona. Język używany przez autora jest ciężki, przygniata czytelnika i zmusza do maksymalnego skupienia. Cenię takie zabiegi, ale pośród codziennych obowiązków było to dla mnie olbrzymie wyzwanie. Lecz czym dalej, tym byłam bardziej oczarowana. Precyzja w doborze słów zaskakiwała mnie w każdym zdaniu. Każdy najmniejszy aspekty był na swoim miejscu i powoli jak trucizna, wpływ na moje zmysły i wciągał w historię. Nie było miejsca na zawahania – trzeba było poddać się obrazom i długim rozważaniom na temat życia i moralności. Iść bez zastanowienia do przodu.
Natomiast sama fabuła jest dla mnie trudna do uchwycenia, a tym bardziej przedstawienia Wam. Dlatego skupię się na odczuciach. Początki były dla mnie naprawdę trudne przez wspomnianą wcześniej konieczność całkowitego zaangażowania się. Na szczęście z czasem nawiązałam więź z samym pisarzem i bohaterami, a wtedy opowieść nabrała innego wymiaru. Płynie ona wolno i pozwala nam zobaczyć umysł Nicholasa i nie tylko…
Kolejną niesamowitą zaletą są genialnie wykreowani bohaterowie. W przedmowie pisarz zwraca uwagę na swoje zafascynowanie poglądami Junga. Z perspektywy czasu to odważne stwierdzenie, ale nie ma wątpliwości, że pisarz doskonale wiedział, o czym mówił. Stworzył postacie wielowymiarowe, gdzie mogliśmy obserwować ich zwykłą powierzchowność, ale przy odpowiednich chęciach poznać umysł schowany, nieznany nikomu innemu. Już dawno nie czułam tak intensywnego związania z bohaterami fikcyjnymi. To było coś więcej niż sympatia. To był poziom odnajdywania samego siebie, utożsamiania się i porównywania własnych odczuć. Z perspektywy czasy Nicholas przedstawia się jako osoba zmienna, z elastycznym umysłem i wieloma grzechami. Podobnie mam z Alison, które w „Magu” ma swoje własne, oddzielne miejsce. Początkowo bardzo wyraźne, by później pozostać w aspekcie myśli.
„Mag” okazał się trudną książką i nie chodzi tylko o jej objętość czy styl. Wymaga od czytelnika przemyślenia wielu trudnych aspektów życia, moralności i całokształtu świata. To nie powieść dla każdego, ale jeśli zdecydujecie się z nią zapoznać i będziecie gotowi, by oddać swoją duszę książce, bez wątpienia spędzicie niezapomniane godziny.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl