Płoń dla mnie recenzja

4.5/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️

❓Lubicie bohaterów o niejednoznacznie ukierunkowanej moralności?

"Uśmiechnął się szerzej i przy­su­nął jeszcze bardziej.
– Im mocniej się rozpalasz, tym mocniej rozpalam się ja. A ty płoniesz." 🔥

Ten świat jest pełen magii. W 1863 roku odkryto serum Ozyrysa. Dzięki niemu ludzie zyskali liczne talenty. Przez wiele lat potęgowanie mocy dzięki selektywnie dobieranym mariażom stało się obsesją rządzących rodów.
Młoda pani detektyw, Nevada Baylor, otrzymuje zlecenie, którego nie może odmówić: musi odnaleźć Adama Pierce'a, nieokiełznanego buntownika, który zagraża miastu. Jedynym sposobem, by ściągnąć chłopaka do domu, okazuje się współpraca z niebezpiecznym Szalonym Roganem. Czy Nevada będzie potrafiła postawić na szali swoje życie i sprzymierzyć się z wrogiem? Czy Rogan naprawdę jest tak bardzo nieobliczalnym Magnusem?

Połączenie kilku gatunków daje niezłą mieszankę wybuchową. Mamy tu trochę kryminału, urban fantasy, rozdziały naładowane akcją, intrygujący romans z lekkim motywem age gap (ale spokojnie, to ten typ, który najczęściej lubimy – 20-kilka i 30-kilka). Rogan to typowy morally gray hero. Balansuje na granicy. Jego metody często są brutalne lub przynajmniej niekonwencjonalne.

Podobały mi się trafne analizy i pytania zadawane sobie przez Nevadę w trakcie rozwiązywania zagadki. Może trochę zbyt często traciła hardość, wpatrując się w te błękitne oczy, ale okraszono to dobrą dawką rozrywki. Jej cięty język, pełne napięcia dialogi głównych bohaterów i podteksty, które wprowadzają gorącą atmosferę, na pewno zaspokoją czytelnika czekającego na wątek miłosny.

Nie mogę nie wspomnieć o rodzinie panny Baylor, a szczególnie o babci Fridzie - starszej pani dłubiącej w wozach w swoim warsztacie. Genialna postać z dawką sarkastycznego humoru, który dodaje dynamiki całej akcji.

Mamy tu trochę wojskowej terminologii, sporo nazw broni oraz dobry zarys obowiązującej polityki. Wszystko to dodaje realizmu fabule, ale nie przytłacza czytelnika.

Między bohaterami iskrzy, ale ich relacja rozwija się powoli, więc zabieram się za kolejny tom, bo to jeszcze nie koniec przygody.