Wiśniowe lato recenzja

Przepiękna historia, którą miałam przyjemność czytać jeszcze na wattpadzie, co prawda wydana w formie e-booka, ale mam ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła ją postawić na półce.

Książka to romans utrzymany w małomiasteczkowym tonie, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że akcja rozgrywa się na odludziu, ale ma to swój klimat, a opisy krajobrazu czy elementów natury dodają tej opowieści uroku i bajkowości.

Willow nigdy nie przypuszczała, że osiądzie na stałe w domu swoich dziadków, który odziedziczyła po ich śmierci. Kobieta ma za sobą bolesną przeszłość, która choć przepracowana wciąż wraca do niej poprzez koszmary senne. Mieszkanie na odludziu, poświęcenie się wiśniowemu sadowi oraz pasji dają jej namiastkę spokoju, jednak do czasu.
Asher typowy mieszczuch, który po rozstaniu z kobietą, postanawia zmienić swoje życie, chce zasmakować spokojnego życia, lecz najpierw musi doprowadzić swój nowo zakupiony dom do stanu używalności. Jednak to ani sprawy z przeszłości ani remont nie zaprząta jego myśli, ale urocza sąsiadka która swoim sposobem bycia wzbudza jego zainteresowanie.

Książka to słodko-gorzka historia opowiadająca o dwóch skrzywdzonych osobach, które właśnie w małym miasteczku w otoczeniu natury chcą zaznać spokoju i stworzyć swój świat na nowo. Opowieść przepełniona emocjami i uczuciami, z którymi główni bohaterowie sobie nie radzą. Autorka po raz kolejny przedstawia nam bohaterów skrzywdzonych i doświadczonych życiem, równocześnie dając im szansę na odnalezienie szczęścia. Znając twórczość autorki jestem zawsze przygotowana na poruszanie ciężkich tematów i tutaj także się one pojawiają, dotyczą one głownie przemocy psychicznej i fizycznej, ale także straty czy traum.

Osobiście bardzo lubię tą historię, choć może wydawać się, że to kolejny zwyczajny romans, ale nic bardziej mylnego, bo nie wszytko jest tak oczywiste i proste jak mogło się wydawać na początku. Znajdziemy tutaj osoby, które w trosce o drugiego są w stanie poświęcić swoje szczęście, wciąż muszą dokonywać kolejnych wyborów, które nie koniecznie są dla nich dobre. Ja wciągnęłam się w historię od samego początku i pomimo tego, że znałam ją już wcześniej to ponownie wzbudziła we mnie cała gamę emocji i czytałam ją z takim samym przejęciem jak za pierwszym razem. Lektura nie jest długa, czyta się ją bardzo dobrze i szybko, przez co idealnie nada się na letni wieczór.