Zawsze byłam zdania, że wyobraźnia to niesamowita potęga, która może przenosić góry w rzeczywistym życiu. Odpowiada za kreatywność, za wizjonerskie obrazy i za wiarę, że niektóre rzeczy są możliwe. Jest na tyle potężna, żeby zmieniać świat. Nawet jeśli nie przybiera materialnej formy, to sam fakt, że umożliwia ucieczkę, daje odpoczynek i pomaga wyciągać wnioski jest wystarczający, by doceniać ją na wielu poziomach. Jesteście gotowi dać się ponieść własnej wyobraźni?
Jak część z Was już doskonale wie, lubię gry, ale rzadko w nie gram i za bardzo nie mam umiejętności, by wyciągać z nich więcej radości. Nie mam też motywacji, by to zmienić. I mam tu na myśli najróżniejszego rodzaju gry. Jednak mimo moich braków motywacyjnych, odnalazłam coś dla siebie, coś, w czym naprawdę jestem dobra. Czyli książki paragrafowe! Zachwycam się nad ich formą za każdym razem, jak o nich piszę, lecz po prostu ciężko tego nie robić. Moja pasja do czytania i mała fascynacja grami zostały połączone i nie wymagały ode mnie czegoś więcej niż to, co daje od siebie czytając. Czy to nie wspaniałe?
Tym razem chcę Wam zaprezentować czwarty tom "Choose Cthulhu", który opiera się na twórczości Lovecrafta. Nadal nie znam jego dzieł, choć planuję to w dość bliskim czasie zmienić. Jednak jestem przekonana, że wierni czytelnicy tego osławionego pisarza, na pewno są zainteresowani różnymi dodatkami do jego świata. "Bezimienne Miasto" wydaje się być doskonałym wyborem dla nich. Zresztą dla mnie też, ponieważ po przeczytaniu trzeciego tomu z olbrzymią chęcią powróciłam do tego niezwykłego klimatu i tych emocji związanych z możliwością wybierania własnego losu.
Autorka pisze w sposób wyjątkowo obrazowy, który od pierwszych stron pozwala czytelnikowi przenieść się do przedstawionego świata i poczuć, że jest równie prawdziwy co nasza rzeczywistość. Nadaje to całości niepowtarzalnej atmosfery, gdzie można zobaczyć rzeczy niezwykłe, poczuć wiatr we włosach i zastanawiać się, czym jest dokładnie ten nietypowy zapach. To bez wątpienia niesamowita umiejętność, która według mnie po części odpowiada za fenomen jej twórczości. Styl z punktu widzenia warsztatu jest też dopracowany pod każdym kątem, co jest dodatkową cechą charakterystyczną pisarki.
Natomiast sama fabuła poprzez wspomnianą atmosferę nie pozwala oderwać się od tej przygody, prowadząc czytelnika przez pustynne morze tajemnic i pragnienia odkrycia ich. To podróż niezapomniana i też niezwykle emocjonalna. Poprzez fakt, że to właśnie czytelnik jest głównym bohaterem, wszystkie emocje stają się jeszcze bardziej intensywne niż można byłoby się spodziewać, a w powietrzu czuć zew przygody, ale też napiętą atmosferę i strach. Doznania są niezwykle barwne i pełne możliwości. Samo poczucie, że samemu decyduje się, którą drogą pójść, która droga jest drogą szaleństwa, a która rozsądku, pozwala wczuć się w świat i zmierzyć z konsekwencjami własnych decyzji. Ogólnie "Bezimienne Miasto" bazuje na tajemniczości i chęci odkrycia, co za nią idzie. To ryzykowne, ale też dające poczucie satysfakcji.
Jedynym większym mankamentem jest fakt, że ścieżki fabularne są naprawdę krótkie. Ogólnie jest ich co najmniej kilka, więc przygoda może trwać i trwać. Niemniej gdy oddaję się jednej ścieżce, to coś sprawiło, że to właśnie ją wybrałam i chciałabym mieć możliwość na dłużej trwać w tym odłamie historii. Tymczasem jestem już mocno wciągnięta, a tu widzę koniec. Jest pewna odnoga, która pozwala powracać, co jest naprawdę dużą zaletą, ale nie też tym, czego bym chciała.
Gry paragrafowe coraz częściej znajdują się pośród moich lektur, co jest fantastyczne i mam nadzieję, że i część z Was się do nich przekona. Ta seria jest łatwa w odbiorze i wymaga tylko zaangażowania w czytanie i niekiedy decyzji co dalej, dlatego będzie odpowiednia dla początkujących. Zapewne dla osób zafascynowanych twórczością Lovecrafta, czy osób już zaznajomionych tą z formą, też będzie wyjątkowo absorbująca.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl