Lubię być zaskakiwana przez opowieści dla dzieci. Przyglądając się okładce „Ali Baby i dwóch rozbójników” Joanny Wachowiak, spodziewałam się opowieści o kosmicznych przygodach, a w pakiecie dostałam mądrą historię o przełamywaniu stereotypów i umiejętności patrzenia na świat oczami innych ludzi. Ciągle jestem zdziwiona pomysłowością autorów książek dla dzieci, którzy mają niespożyte koncepty na pokazywanie młodym czytelnikom świata i emocji odczuwanych na co dzień.
Bohaterką książki jest dziesięcioletnia Ala, która posiada zachwycający talent do wymyślania i opowiadania fantastycznych przygód. Rekompensuje sobie w ten sposób udręki życia, czyli konieczność dzielenia pokoju z młodszymi braćmi bliźniakami, brak przyjaciół i nieciekawych sąsiadów, wśród których szczególnie nie przepada za Sebą oraz starszą panią narzucającą wiecznie swoje towarzystwo i domowe słodycze. Jest jeszcze Dominika – dziewczynka z bogatego domu, która zadziera nosa. Czy rzeczywiści świat widziany oczyma Ali jest taki szary i nieznośny?
Zmiana jej sposobu myślenia przychodzi stopniowo od chwili, kiedy jej bracia wracają z przedszkola zasmarkani i muszą zostać w domu, a mama prosi starszą sąsiadkę o pomoc w opiece nad nimi. Aby zająć czymś znudzonych chłopców, Ala opowiada im o podróżowaniu po kosmosie i obiecuje ich wkrótce zabrać ze sobą na te trochę zabawne, a trochę niebezpieczne wycieczki.
Ala odwiedza planetę, na której mieszkają wszystkie zepsute przez dzieci zabawki świata, które chcą się teraz odegrać na dziewczynce i zmuszają ją do naprawiania. Na szczęcie udaje się jej wydostać. Innym razem trafia do świata całego ze słodyczy, zamieszkiwanego przez babcie, które tylko pieką, smażą i gotują pyszności dla dzieci i nie znoszą słowa sprzeciwu, gdy ktoś odmawia jedzenia. Ląduje też na planecie, której mieszkańcy chcą tylko przeprowadzać eksperymenty oraz na takiej, gdzie mieszkają sami bogaci ludzie i nic nie robią.
Każda z tych historii odnosi się do jakiegoś stereotypu dotyczącego osób z jej otoczenia, który zrodził się w głowie Ali. Wizyta na każdej planecie zmienia spojrzenie dziewczynki, otwiera oczy na to, że jej bliscy nie są tacy, jak się jej wydawało. Bracia nie są tylko uciążliwymi współlokatorami, Seba nie jest tylko mazgajem, sąsiadka nie jest tylko zbzikowaną staruszką, a Dominika wcale nie zadziera nosa i nie jest tak szczęśliwa, jak mogłoby się Ali wydawać. Nawet jej szare osiedle w rzeczywistości jest bardzo przytulne.
Książka jest pomysłowa i zabawna. Wymyślane przez Alę historie są niezwykłe i dowcipne. Do tego dochodzą opisy jej relacji z braćmi, rodzicami i koleżankami, które uczą, że nie warto oceniać nikogo na pierwszy rzut oka, bo można się srogo pomylić. Została starannie wydana i zabawnie zilustrowana. Ma też swoją kontynuację. Warto ją uwzględnić w swoich literackich planach zakupowych dla co najmniej siedmiolatków.