„Czy piekło właśnie zamarzło? Przecież z jakiegoś powodu dupkowata część jego charakteru została właśnie wyłączona. Nie sądziłam, że sam to zrobił. Coś się musiało wydarzyć w piekle, co odcięło mu dostęp do wszystkich mocy, jakie z niego czerpał.”
Czy to możliwe, że władca piekieł właśnie zyskał godnego siebie przeciwnika i to w postaci kobiety, która potrafi doprowadzić go swoim postępowaniem do białej gorączki i wyciągnąć z niego tę niemiłą osobę? Para z piekła rodem właśnie rozpoczyna bitwę. Czy piekło to przetrwa? A może oboje zyskają na tej wojnie?
Erin właśnie ma dostać jeden z najważniejszych projektów do zrobienia, który może zaważyć na jej karierze. Ale nie spodziewa się, że przekraczając próg biura ojca, dowie się, że znowu będzie musiała zmierzyć się, z mężczyzną którego nienawidzi od kilku lat, a najgorsze w tym jest to, że będzie musiała z nim współpracować. Jej pokłady cierpliwości zostaną wystawione na próbę tak jak chęć zamordowania go. Erin jest profesjonalistką i zrobi wszystko, by ten projekt się udał, ale nie omieszka uprzykrzyć Hudsonowi tej współpracy. A musicie wiedzieć, że ta kobieta ma masę szalonych pomysłów i z czystą satysfakcją wprowadza je w życie. Jedyne co ją przeraża to samoloty i pewne zwierzęta. Ale tego dowiecie się już przy czytaniu. Hudson również nie cieszy się z tej współpracy, bo pamięta, co działo się w jego biurze, gdy Erin była jego stażystką. Ale również pamięta, że to ona była światełkiem w ciężkim dla niego okresie. I to jej szalone pomysły poprawiały humor, ale i doprowadzały do złości. Czy ta współpraca ma szansę się udać? Czy wspólnie stworzą coś, co będzie zachwycać? A może spędzając ze sobą tyle czasu, zakopią topór wojenny i poznają się z innej zupełnie strony? Bo to, że między tą dwójką iskrzy widać od samego początku. Tylko jak to się skończy? Czy to możliwe, że diabeł znalazł swoją królową?
„Ludzie ranią się nawzajem, i to nawet tacy, którym na sobie zależy.”
Sięgając po tę książkę, przygotujcie się na świetnie spędzony czas z jej bohaterami i że nie będziecie mogli się od niej oderwać, a uśmiech nie będzie schodził z waszych ust, aż rozbolą was mięśnie. Bo Iga po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i dała nam niesamowicie świetną historię. Pełną humoru, szaleństwa, ciętych ripost, szalonych pomysłów, łez, strachu, traumy, pożądania, romansu, pikantnych scen z różnicą wieku. Czyli po raz kolejny w jednej książce dostałam to, co uwielbiam. Iga ma niesamowity talent i dar do tworzenia świetnej fabuły i kreowania bohaterów, bo ma się wrażenie, że oni naprawdę istnieją i że spotka się ich już niebawem. Z każdą kolejną książką jest coraz to lepsza i coraz to bardziej zachwyca. Gdy zaczyna się czytać, to przepada się w każdej jej książce, a gdy kończy się czytać, to chce się więcej i więcej. Jej humor i to jak przelewa emocje na kartki każdej ze swoich książek, sprawiają, że odczuwa się wszystko to, co jej bohaterowie, do tego przeżywa się to wszystko wraz z nimi. Wraz z nimi uśmiecha się, płacze, boi się oraz rozpalają się zmysły. Na koniec jak zawsze wszystko musiało się poplątać i sprawić, że siedziałam jak na szpilkach, a współczucie mieszało się ze złością i chęcią, by komuś połamać wszystkie ołówki i może jeszcze coś innego. Ale zawsze można było mu jeszcze poprzebijać opony 🤣 Wszystko jest tu idealnie przemyślane, dopracowane, by dać czytelnikowi jak najwięcej przyjemności i satysfakcji. Świetna komedia z iście diabelnymi bohaterami, którzy działają na siebie jak płachta na byka. Jestem ciekawa czy odgadniecie, kto w tej książce jest diabłem 😈, bo ja obstawiałabym pewne zwierze 🤣🙈, ale ta dwójka ma pierwszeństwo do tego tytułu. Chociaż bardziej stawiała bym na Igę jako 😈. Z czystym sumienie i sercem polecam.