Zaginione dziewczyny recenzja

Historia z happy endem?

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2022-01-27
Skomentuj
2 Polubienia
Zaginięcia to ten aspekt rzeczywistości, który przeraża mnie najbardziej. Śmierć jest nieunikniona, mimo to zawsze wiąże się z nią ból i niezrozumienie, lecz jest ostateczna. Nie sposób się z nią pogodzić, ale nie niesie z sobą żadnej nadziei. To właśnie ta nieustająca wiara w dobre zakończenie budzi we mnie tak skrajne emocje w przypadku zaginięć. Tym bardziej, że są historie, które pokazują, że wcale nie jest nieuzasadniona.
Jedną z nich, a w zasadzie trzy lub nawet cztery, opisał John Glatt w książce "Zaginione dziewczyny". Sprawa Ariela Castro była mi znana już wcześniej, to jedna z najlepiej udokumentowanych opowieści true crime, dlatego nie miałam żadnych oczekiwań przed tą lekturą. Niewątpliwie autor zebrał wszystkie wątki tego koszmaru i opracował w dobrym stylu, który niestety został skrzywdzony przez tłumacza. Rzadko czepiam się przekładu, ale tym razem natrafiłam na tak dziwne konstrukcje gramatyczne, że przyćmiły mi na chwilę właściwą treść.
Jednak i samemu autorowi mam coś do zarzucenia. Książka podzielona jest na części, co miałoby sens, gdyby niektóre wątki nie były powielane w każdej z nich. Ta sprawa jest na tyle wstrząsająca, że nie sposób zapomnieć tego, co przeczytało się pięćdziesiąt stron wcześniej, więc powtarzanie faktów w kółko sprawia, że odnoszę wrażenie, iż Glatt wątpi w inteligencję swoich czytelników.
Dlaczego mam wątpliwości odnośnie tego, ile historii poznajemy dzięki temu reportażowi? Bo im dłużej go analizujemy, tym więcej ludzkich tragedii dostrzegamy. Zaginionych dziewczyn było faktycznie trzy: Michelle, której nikt nie szukał, Amanda, której matka nie doczekała jej odnalezienia i Gina, której rodzina poruszyła niebo i ziemię, by ją odnaleźć. Ale jest też Jocelyn, która urodziła się w tej niewoli, są te dzieci, którym Castro nie pozwolił przyjść na świat. Jest jego była żona, której zniszczył życie i ich wspólne potomstwo. Są bracia, matka i dalsza rodzina tego potwora. Ale jest też masa osób, dla których nie starczyło miejsca na kartach tej książki, mimo że te porwania i na ich życiu odcisnęły piętno.
Za ten cały ogrom cierpienia odpowiada jeden człowiek. Ekscentryczny, ale w gruncie rzeczy raczej nie groźny. Sąsiad jakich wiele. Ale oni przecież zawsze mówią "dzień dobry".
"Zaginione dziewczyny" to dobrze opracowany reportaż, idealny na początek przygody z true crime. Polecam go szczególnie tym, którzy nie znają historii z Cleveland.
Moje 7/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-18
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaginione dziewczyny
Zaginione dziewczyny
John Glatt
8/10
Seria: Filia na faktach

PRAWDZIWA HISTORIA PORWANIA TRZECH KOBIET PRZETRZYMYWANYCH W PIWNICY DOMU W CLEVELAND, KTÓRE ZOSTAŁY URATOWANE O WIELE ZA PÓŹNO ZAGINIONE DZIEWCZYNY to przejmująca opowieść o Amandzie Berry, Ginie...

Komentarze
Zaginione dziewczyny
Zaginione dziewczyny
John Glatt
8/10
Seria: Filia na faktach
PRAWDZIWA HISTORIA PORWANIA TRZECH KOBIET PRZETRZYMYWANYCH W PIWNICY DOMU W CLEVELAND, KTÓRE ZOSTAŁY URATOWANE O WIELE ZA PÓŹNO ZAGINIONE DZIEWCZYNY to przejmująca opowieść o Amandzie Berry, Ginie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Gdybym nie wiedziała, że wpadła mi w ręce literatura faktu, zdecydowanie myślałabym, że czytam niezłą powieść fantastyczną, która nie miała prawa się wydarzyć. Niestety przedstawiona historia porwani...

@Utopia @Utopia

Tytuł: #zaginionedziewczyny Autor: #johnglatt Wydawnictwo: #filia #filiamrocznastrona #filianafaktach Dzięki akcji recenzenckiej od wydawnictwa @wydawnictwofilia miałam przyjemność przeczytać repo...

@zmiloscidomroku @zmiloscidomroku

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Apogeum zła
Zdecydowanie nie

Są wątki, które skreślają książki w moich oczach. Nie lubię historii paranormalnych ani bohaterów nagle wracających z zaświatów. Potrzebuję logiki i sensownego ciągu zda...

Recenzja książki Apogeum zła
One
Dobry thriller

Recenzując serię "ONA", wspomniałam, że sposób pisania Agnieszki Peszek nie przypomina mi typowych kobiecych kryminałów, więc byłam nieco zaskoczona, gdy sama autorka za...

Recenzja książki One

Nowe recenzje

BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Kiedy sen staje się rzeczywistością
@Zaczytanabl...:

Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu - Zuzanna Samsel Billi to chłopiec, który jest bardzo wrażliwy i empa...

Recenzja książki BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl