Daniel od kilku miesięcy jest w poważnym związku z Alice. Ma dobrą pracę, lubi swoje życie. Przyznaje, że nie jest typem podrywacza a raczej domatora. Jego dziewczyna liczy skrycie na poważniejszą deklarację, którą miałby złożyć Daniel. Zwłaszcza, że mieszkają ze sobą i tworzą udaną parę. Kiedy Alice proponuje żeby razem wytatuowali sobie "miłosne tatuaże", zgadza się. W taki sposób spotyka i poznaje Eve, młodą i zdolną tatuażystkę. Nie wie jeszcze, że przed wieloma laty pod podłogą jego nowego pokoju, znalazł pamiętnik należący właśnie do niej.
Lubię romanse, naprawdę ale w przypadku tej książki nie odnajduję wielu pozytywów.
Po pierwsze historia jest banalna, ale to można jeszcze autorce wybaczyć. Wiele romansów współczesnych budowanych jest na tej zasadzie. nie za dużo komplikacji, ma być przede wszystkim miłość, po drodze jakieś zawirowania, może tajemnica. W "Nieodpowiedniej dziewczynie" też to znajdziemy ale... zbyt dużo tu infantylności, drogi na skróty i nieodpartego wrażenia, że wszystko tu jest oczywiste. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, pojawia się chemia. To jestem w stanie zrozumieć, natomiast zupełnie nie kupuję tego wszystkiego co dzieje się potem. Dla mnie wszystko tu biegnie na łeb na szyję. A potem pojawia się chaos, nieład i poczucie że coś po drodze nam umknęło. Tymczasem w relacji Daniela i Eve niemal wszystko dzieje się bo tak, nie ma spójności, powieść jakby się rozchodzi.
Druga sprawa to bohaterowie. O ile postać Eve jest taka jaka jest czyli wycofana, zamknięta w sobie, nie wchodząca w bliższe relacje, to przynajmniej jej zachowanie jest przez Harrow logicznie wyjaśnione. Autorka przedstawia jej przeszłość już choćby we wspomnianym pamiętniku. Już po kilku epizodach czytelnik domyśla się, że nie było jej łatwo w życiu i wiele przeszła.
Postać Daniela natomiast irytuje, drażni i pokazuję, że to był nieudany twór. Nigdy niczego mu nie brakowało od miłości i bezpieczeństwa po poczucie stabilizacji i spełnianie marzeń. Sam o sobie mówi, że jest dobrze wychowany i tu muszę podeprzeć się cytatem:
"Rodzice nauczyli mnie dobrych manier, a i sam ceniłem sobie pewne gesty, nie do końca będąc zwolennikiem całkowitego równouprawnienia płci. Uważałem, że nie ma nic złego w otwieraniu kobiecie drzwi czy dźwiganiu jej zakupów. Chyba nie chciałem być z taką, która by mi na to nie pozwalała. Pewnie czułbym się pozbawiony jakiejś części mojej męskości."
I takie zachowanie też byłoby na miejscu, Grzeczny i ułożony chłopak. Autorka jednak wciągnęła Daniela w miłosne lawiracje, które wszystkiemu co sam o sobie mówił zaprzeczały. Od randki z obcą dziewczyną po oszukiwanie swojej obecnej.
Kompletnie nie mogę się przekonać, dla mnie brakuje tu pazura, wszystko przypomina rozwodniony kisiel. Bez koloru i bez smaku. Relację Daniela i Eve, wcześniejszy związek Daniela z Alice i ich punkt kulminacyjny rozstania. W założeniu "Nieodpowiednia dziewczyna" prawdopodobnie miała być powieścią obyczajowo- romantyczną. Więcej zdecydowanie tu obyczajowości, choć nawet do tego gatunku ciężko byłby ją zaklasyfikować.
Scen erotycznych brak. Jest parę epizodów łóżkowych, natomiast są one raczej okrojone, nie rozbudowane i właściwie na zasadzie "resztę sobie dopowiedz lub wyobraź".
"Nieodpowiednia dziewczyna" to debiut pisarski polskiej autorki, niestety jak dla mnie jest on słaby. Bardzo wiele brakuje, fabuła jest niedopracowana, postacie płytkie bez charyzmy. Nawet drapieżna Eve nie ratuje tej książki, ponieważ bardziej przypomina zagubionego szczeniaka niż ostrą i twardą laskę, za którą próbuje uchodzić. Kłopoty i mentalne huśtawki bohaterów są bez emocji. Nie czuć złości, fascynacji czy sentymentalizmu.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu "nakanapie.pl"