Kavel Rotheng jest tropicielem. Jedynym w swoim rodzaju. Kiedy udaje mu się brawurowo rozwiązać zagadkę tajemniczych zgonów w miejskim więzieniu, zostaje wzięty pod lupę władzy. Chłopak musi teraz być jeszcze bardziej ostrożny , ponieważ zajmuje się badaniem natury spoiwa- enigmatycznego kryształu, który jest surowo zakazany przez Kościół, a jednocześnie pozwala zapanować nad cieniami.
Kavel pragnie odnaleźć dziewczynę, którą wiele lat wcześniej spotkał w alternatywnej rzeczywistości, i o której nie może zapomnieć. Poprzez swoją pracę usiłuje ustalić dodatkowe pozytywne cechy tajemniczego kamienia, który może mieć realny wpływ w odnalezieniu Arevii.
Tymczasem sytuacja w mieście jest napięta. Kościół chce zwiększyć swoje wpływy poprzez zwiększenie liczby osób w Radzie Miasta. Gdyby im się udało, podstawione pionki realizowały by plan kapłanów. Jednocześnie w stolicy zaczynają znikać ludzie w niewytłumaczalny sposób. Kanclerz Hirret Turra żąda pomocy od tropiciela. Kavel znajduje się w sytuacji bez wyjścia, ponieważ nie może sprzeciwić się najwyższemu urzędnikowi, ale nie podejrzewa jeszcze , że to co odkryje wstrząśnie całym światem.
Powieść jest bardzo dobrym debiutem, jednym z lepszych jakie miałam okazję czytać.
Pomysł na fabułę jest niesamowicie świeży, odkrywczy, barwny i zaskakujący. Rzeczywistość gdzie zmarły musi być po śmierci niemal natychmiast spalony, ponieważ w innym wypadku może powrócić do ciała, jest naprawdę interesujący. Nie inaczej rzecz ma się z tajemniczymi cieniami, które można opanować, lub one mogą opanować żywego człowieka. Cienie te bowiem są niczym klasyczne duchy, ale w "Kroczącym wśród cieni" Autor sprytnie posunął się w swoich fantazjach do koncepcji odwrotności, gdzie głównych bohater może "spontanicznie wiązać się" z cieniem, czyli to właśnie śmiertelnik ma możliwość, by podporządkować sobie cienie.
Osnowa powieści jest spójna, wątki poboczne ciekawe i konkretne, aczkolwiek nie są przesadnie rozbudowane, co jest dużym plusem dla Kukiełki.
Szczególnie podobają mi się bohaterowie. Autor wykonał tu dużo dobrej pracy. Wyjątkowo dobrze prezentują się tu postacie kobiece, z moją ulubienicą Berrą na czele. Przebojowa staruszka skradła moje serce od pierwszej strony, natomiast fascynujące są również bliźniaczki Rahne i Lyfne, które pojawiają się w życiu tropiciela niespodziewanie. Kontekst kulturowy Suezianek jest interesujący, a same siostry wzbudzają sympatię.
Kavel jest postacią dość mocno złożoną, przez to może wzbudzać skrajne emocje. Prawdopodobnie Kukiełka uwarunkowania osobowościowe głównego bohatera stworzył tak a nie inaczej, ponieważ wraz z rozwojem powieści czytelnik odkrywa, jakie zaskakujące sekrety skrywa Kavel, i jakie demony przeszłości go ścigają. Wówczas jego skrytość, cięty język, introwertyzm i złośliwość nabierają innego znaczenia w obliczu odkrytych tajemnic.
Na uwagę w "Kroczącym wśród cieni" zasługuje również rewelacyjnie stworzony wątek religii i wierzeń. Jest to na pewno jeden z ciekawszych motywów kultu religijnego wymyślonego na potrzeby książki czy filmu jakie spotkałam.
Zaskakująco przyjemny wątek poboczny, jakim jest rodzące się uczucie między Kavlem a Rahne. Poprowadzony zwięźle, ale stworzony z naprawdę solidną głębią i emocjami.
Czekam na kontynuację, a cliffhanger z części pierwszej uważam za mistrzowski.