Kolejna książka, która przyczyniła się do wzrostu mojej wiedzy. Do momentu jej przeczytania w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z istnienia takowej postaci. Autor opowieści jest nieznany. Sama opowieść jest ciekawą historią z życia Achikara Asyryjczyka. Jest on wiernym poddanym króla Senacheryba, piastuje urząd skryby i doradcy. Ma wszystko, czego może chcieć mężczyzna w jego wieku, poza jednym – nie ma dzieci. Nie ma spadkobiercy, którego mógłby przyuczyć do przejęcia zawodu. Decyduje się więc przysposobić syna siostry – Nadana. Kocha i traktuje go jak syna, więc, gdy król prosi o przedstawienie jego następcy i przejęcie przez niego obowiązków, Achikar nie zstanawia się długo i wskazuje właśnie Nadana. Niestety młodzieniec nie zasługuje na taką szansę – stara się on zniesławić Achikara i doprowadzić do jego śmierci. Całe szczęście, Achikar ma dobrych przyjaciół, którzy fortelem ratują mu życie, a po jakimś czasie odzyskuje również poszanowanie w oczach króla. Król na dodatek powierza mu niezmiernie ważną misję, z której on wywiązuje się wspaniale, co przynosi wszystkim wielkie zyski. Cała historia kończy się więc dobrze dla Achikara, tragicznie dla jego niewdzięcznego siostrzeńca.
Książeczka podzielona jest na 35 rozdziałów, poprzedzonych przedmową opisującą postać Achikara Asyryjczyka. Pierwsze rozdziały ukazują jego życie. Kolejne są naukami, które przekazuje Nadanowi. Dalej opisane są knowania Nadana oraz dalsze losy Achikara. W akcję wplecione zostają również kolejne porady, których udziela Nadanowi Achikar.
Ciekawa historia, całkiem mnie wciągnęła. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to fakt, że w przedmowie redaktorskiej ucieczono się do umieszczenia przypisów, które zaczerpnięte zostały w Wikipedii (str. 5). Może to tylko moje skrzywienie, ale mam wrażenie, że książki powinny się odnosić do bardziej profesjonalnych źródeł, niż Wikipedia. Która generalnie jest ok, ale jednak chyba naukowym źródłem nazwać jej mimo wszystko nie można Chociaż może się mylę i nastąpiło zaakceptowanie tej strony jako źródła przypisów i powinnam zapomnieć o sprawie? Może ktoś mnie oświeci, jak wygląda sprawa?