Zgoda na szczęście recenzja

Hankowych problemów ciąg dalszy

Autor: @Madame_K ·2 minuty
2013-08-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Tak naprawdę to długo nie czekałam na kontynuację Kroku do szczęścia. Czytanie poszczególnych tomów rozplanowałam sobie tak, że gdy skończyłam drugą część, od razu wyszła następna. Ahh sprytna ja. Jednak czy to aby na pewno był dobry powód do radości? Przed przeczytaniem Zgody na szczęście, owszem, po przeczytaniu już nie. Dlaczego? O tym dowiecie się już za chwilę.

Hanka i Mikołaj w końcu stoją na dobrej drodze do prawdziwego szczęścia. Poczucie winy w niewyjaśnieniu Dominice historii swej matki, doskwiera Hance coraz bardziej. Długo zwleka z wyjawieniem jej prawdy, aż wychodzi to im obu na niekorzyść. Z czasem mnogość problemów i tragedii, które spadają na nią jak grom z jasnego nieba, blokują sekret w sercu Hanki jeszcze bardziej. Czy uda jej się powiedzieć Dominice to co od dłuższego czasu trawi jej myśli?

Dawno już mnie tak książka psychicznie nie wymęczyła. Naprawdę. Nie ma sensu ukrywać przed wami rozczarowania jakie czułam podczas skończenia Zgody na szczęście. Gdy tylko zobaczyłam koniec, cieszyłam się jak głupia. Cieszyłam się, że wreszcie oderwę się od wyidealizowanego światka autorki i wiecznego szczęścia głównych bohaterów. Słodyczy w tej części było wyjątkowo za dużo, a tragedii za mało, przez co czułam się jeszcze gorzej. Wymioty w trakcie czytania gwarantowane! Naprawdę w trzeciej części liczyłam na totalny zwrot akcji, a moim zdaniem Anna Ficner-Ogonowska jeszcze bardziej wszystko uspokoiła. W niektórych momentach nudziłam się niemiłosiernie i tylko chciałam jak najszybciej skończyć te katusze.

Po przeczytaniu tej części uświadomiłam sobie jak bez pomysłowa i nijaka jest ta seria. Pierwszy tom zwiastował jeszcze ciekawe zmiany w fabule, podobnie było z drugim, jednak ten przeszedł moje najgorsze oczekiwania. Jednak i tak najsłabszym punktem całej powieści jest jej przewidywalność. Jesteśmy w stanie przewidzieć nie tylko najbliższe wydarzenia, ale również i to co zdarzy się za 100, 200 czy 300 stron. Kolejnym ważnym punktem jest sama Hanka, która denerwuje z każdą kolejną stroną coraz bardziej. Jej nieograniczona dobroć, altruizm oraz miodowe oczy są w tym tomie tak wyolbrzymione, że już chyba bardziej nie można ich wyolbrzymić.

Autorka, niestety w tej części przedobrzyła, a szkoda. Książka straciła swoją magię oraz charakter. Teraz, za bardzo nie różni się od innych, zwykłych obyczajówek. Jest nudno, mdło, nijak i zdecydowanie za słodko. Annie Ficner-Ogonowskiej przyda się trochę odwagi w uśmiercaniu, jakichkolwiek postaci, nawet tych pobocznych. Zakończenie jakoś, szczególnie mnie nie zaskoczyło, spodziewałam się, że w końcu do tego dojdzie. Ciekawa jestem tylko co też będzie w czwartej części... Czy tą historię, bez żadnego polotu i licznych zwrotów akcji można jeszcze bardziej rozwlec? To się okaże.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zgoda na szczęście
4 wydania
Zgoda na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
7.7/10

Hania już wie, że Mikołaj jest jej wymarzonym mężczyzną i że chce z nim dzielić życie. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i podaje śniadanie do łóżka. Jednak na ich drodze oraz drodze...

Komentarze
Zgoda na szczęście
4 wydania
Zgoda na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
7.7/10
Hania już wie, że Mikołaj jest jej wymarzonym mężczyzną i że chce z nim dzielić życie. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i podaje śniadanie do łóżka. Jednak na ich drodze oraz drodze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z twórczością pani Anny Ficner-Ogonowskiej pierwszy raz spotkałam się kilka miesięcy temu czytając jej debiutancką powieść - Alibi na szczęście. Historia Hanki i Mikołaja wciągnęła mnie do tego stopni...

@magda87 @magda87

„Przecież wyznań miłości nie należy się w życiu wstydzić, bo przecież to od miłości zaczyna się życie.”* Życie składa się z dobrych i złych chwil. Podobno aby docenić te dobre trzeba przetr...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @Madame_K

Papierowe miasta
Papierowe miasta

Green to cudowny pisarz, który swoimi książkami oczarował cały świat. Mogłoby się wydawać, że są to zwykłe powieści młodzieżowe, jednak ci co czytali wiedzą, że twórczość...

Recenzja książki Papierowe miasta
Zieleń szmaragdu
Ostatnia wyprawa

Motyw podróży w czasie nigdy nie zaskarbił sobie szczególnego miejsca w moim sercu. Czy to chodzi o filmy czy o książki. Bez względu na rodzaj dzieła, jest mi on zupełnie...

Recenzja książki Zieleń szmaragdu

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl