Od pierwszej chwili, gdy poznałam Setha i Kendrę minęło już trochę czasu. Faktem jednak stało się to, jak mocno polubiłam tę dwójkę (mimo momentów ogromnej irytacji). Nic więc dziwnego, że po skończeniu części pierwszej niemalże od razu rozpoczęłam lekturę kontynuacji. Czy Gwiazda Wieczorna wschodzi to tytuł równie dobry co poprzedni z serii? Na to pytanie odpowiadam w tej opinii.
Choć Kendra i Seth zdołali odegnać niebezpieczeństwo i ochronić Baśniobór, to wciąż nie mogą liczyć na chwilę odpoczynku. Teraz ich ukochane miejsce jest jeszcze bardziej zagrożone. Bractwo Gwiazdy Wieczornej pragnie odnaleźć pewien przedmiot, który zamknięty jest w ciemnych zakątkach domostwa. Potężna czarna magia nie może zostać uwolniona, więc wszystko ponownie w rękach rodzeństwa. Czy i tym razem uda im się uratować Baśniobór i dziadków? Co tak naprawdę czai się w najciemniejszych zakątkach rezerwatu?
Na fali ekscytacji pierwszą częścią tej serii, nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z tymi bohaterami. Twórczość Brandona Mulla w jakiś niespotykany sposób wpłynęła na mnie dość uzależniająco. Od razu jednak muszę napisać, iż kontynuacja okazała się dla mnie słabsza. Początek książki nie zachwycił mnie, jednak uznałam, że tak po prostu musi być i potrzebuję czasu na ponowne wdrożenie się w ten klimat. Po czasie zaczęło robić się ciekawiej, jednak wciąż czułam, że czegoś mi brakuje. Jak się okazało - tak pozostało już do samego końca.
Główni bohaterowie po raz kolejny zdobyli moją sympatię, a nawet Seth zdołał poprawić swoje zachowanie, czym powolutku zaczął zdobywać moje uznanie. Oczywiście, daleko jeszcze do ideału, ale jestem w stanie zaakceptować to, że to jest po prostu jego sposób bycia – pakowanie się w każde kolejne tarapaty. Kendra z kolei w pewnym sensie stała się dojrzalsza, co bardzo przypadło mi do gustu, choć z drugiej strony wzbudziło obawę - bo co, jeżeli ta bohaterka stanie się taką małą dorosłą? Tego jeszcze nie wiem na sto procent, ale jestem ciekawa, jak to będzie wyglądało w kolejnych tomach serii.
Pióro Brandona Mulla jest bardzo dobre i lekkie, więc nie ma tutaj za bardzo o czym pisać szerzej. Tak po prostu jest, a lektura tej pozycji - w papierze, e-booku czy audiobooku (co polecam swoją drogą bardzo, ponieważ lektor jest fenomenalny!) jest czystą przyjemnością. Te książki spokojnie można zabrać ze sobą na wakacje i dać się porwać do Baśnioboru pełnego przygód i niezwykłych mieszkańców.
Może i Gwiazda Wieczorna wschodzi nie wywołała we mnie aż takiej miłości, co tom pierwszy, ale i tak pozostaję fanką tej serii. Z niecierpliwością czekam na możliwość poznania kolejnych części i liczę na to, że również się w nich zakocham. Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, w której nie brakuje ciekawych zwrotów akcji, magicznych stworzeń czy komizmu, to te książki są zdecydowanie dla Was.