"Nie trzeba umierać, żeby przeżywać piekło"
W pewien grudniowy i bardzo zimowy dzień pani doktor Maura Isles z Urzędu Lekarza Sądowego otrzymuje wezwanie, aby udać się do klasztoru. Po przybyciu na miejsce odkrywa dwa ciała, a raczej jedno. Ktoś w brutalny sposób zaatakował siostry zakonne w kaplicy. Starej kaplicy, w której siostry nie przebywały. Jedna, młodsza zginęła na miejscu. Druga, starsza została przetransportowana do szpitala w bardzo ciężkim stanie.
"Miejsce zbrodni ma szczególną moc. Jeszcze długo po usunięciu ciała i zmyciu krwi zachowuje pamięć tego, co się wydarzyło. Rozbrzmiewają w nich echa krzyków, unosi się woń strachu. I jak czarna dziura przykuwa uwagę żyjących, którzy nie potrafią oprzeć się pokusie zajrzenia w czeluść piekła"
Kto w tak okrutny sposób zaatakował siostry zakonne? I dlaczego?
Przeprowadzona sekcja zwłok stawia kolejne pytania i nowe zagadki. Jakby tego było mało to w opuszczonym budynku zostają odkryte kolejne zwłoki. I to zwłoki w tak złym stanie, że ustalenie tożsamości ofiary jest bardzo trudne, a nawet niemożliwe.
Dwie całkiem inne ofiary. Czy mogą coś mieć ze sobą wspólnego?
"Jak mówi stare przysłowie: "Jeśli nie chcesz znać odpowiedzi, nie zadawaj pytania"
Rozpoczyna się śledztwo. Im posuwa się dalej to pojawia się coraz więcej niewiadomych, jak i coraz więcej wychodzi na jaw. Śledztwo odkrywa coraz to nowe okoliczności. Ktoś bardzo nie chce, aby to co wydarzyło się w przeszłości wyszło na jaw. I decyduje się usunąć wszelkich świadków...
Dodatkowo w życiu pani doktor pojawia się jej były mąż. Czy to przypadek, że nagle po tylu latach przypomniał sobie o swojej byłej żonie?.
"Grzesznik" to dosyć ciekawa książka. Akcja rozwija się dosyć powoli. Jednak napięcie i ciekawość odnośnie tego co dalej będzie jest. Momentami miałam jednak wrażenie, że autorka nie wie co pisać i pisze, żeby było.
Śledztwo jest prowadzone przez Maure i Jane. I pani detektyw i pani doktor zostały przedstawione jako silne postacie. Budzące respekt a nawet strach swoich kolegów. Wszyscy wiedzą, że są dobre w tym co robią. Pani doktor uzyskała nawet przydomek. Nazywają ją "Królową Zmarłych". Dosyć logiczne biorąc pod uwagę to czym się zajmuje, prawda? I widać, że jest bardzo dobra w tym co robi. I mimo, że to zabrzmi źle to podobało mi się to w jaki sposób opisane są robione przez nią sekcję zwłok. Były konkretne, dokładnie opisane, że czytelnik nie ma problemu ze zrozumieniem i może sobie to wyobrazić.
Książka nie tylko się skupia na śledztwie, ale też zawiera wiele z życia prywatnego obu kobiet. I o ile lubię powiązanie kryminału właśnie z romansem to tutaj trochę było to nudne i za dużo tego. Rizzoli znajduje się w trudnym dla niej czasie i musi podjąć decyzję, która zaważy na jej całymi życiu.
Z kolei w życiu prywatnym Maury trochę się dzieje. I o ile w życiu zawodowym jest "zimna" i budząca postrach, to w życiu prywatnym niekoniecznie. Były mąż po kilku latach nieobecności w jej życiu nagle się pojawia. Po czasie okazuje się, że nie bez przyczyny. Do tego momentu było okej. Ale autorka, jak dla mnie totalnie bez sensu zawarła tu wątek księdza. No po co? Chyba tylko dlatego żeby było nawiązanie do tytułu książki i pytania zawartego na okładce - "czy to grzech pożądać księdza?". Dla mnie zostało to wciśnięte na samym końcu na siłę żeby było coś kontrowersyjnego. Przez całą książkę nie było nic a na koniec nagle bohaterka ma ochotę na księdza. No serio? 🙄😅
Śledztwo było bardzo ciekawe. Czasami niekoniecznie mi wszystko ze sobą logicznie zgrało. Zakończenie zaskakujące a zarazem bardzo smutne. Straszne było to co całe śledztwo ujawniło. I to co ludzie faktycznie dla pieniędzy są w stanie zrobić albo udać, że nic się nie stało. A jak nie wiadomo o co chodzi to o co chodzi? O pieniądze chodzi. I tutaj tak samo było w tym przypadku.
"Grzesznik" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie będzie ostatnie. Książka nie była jakaś wow, była po prostu okej. Po przeczytaniu odkryłam, że to faktycznie jest trzeci tom serii, no ale to w przypadku tego gatunku z reguły nie ma żadnego znaczenia. Ale lepiej wiedzieć, bo może ktoś będzie wolał zacząć od pierwszego tomu. Miłego!