Miasto dziewcząt recenzja

Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą

Autor: @gala26 ·3 minuty
2019-11-28
Skomentuj
5 Polubień
 „ Czasami trzeba dużo czasu , żeby coś zrozumieć „
 
 Uwielbiana na całym świecie pisarka, Elizabeth Gilbert autorka bestsellerowego „ Jedz, módl się, kochaj „, książki, która doczekała się adaptacji filmowej z Julią Roberts i Javierem Bardemem w rolach głównych wydała nową powieść „ Miasto dziewcząt „, która od samego początku urzekła mnie przyjemnym w odbiorze stylem narracji. Oczarowała klimatem burleski, który skojarzył mi się z filmem „ Moulin Rouge”. Od pierwszych stron wiedziałam, że mam do czynienia z prozą ze wszech miar wyjątkową. 
 
 Jest współczesny Nowy Jork bohaterka powieści Vivian ma około dziewięćdziesiątki i pisze ogromny list do Anglii, córki jak się potem okazuje jedynego mężczyzny, którego kiedyś bardzo kochała. Pisze ten list, którym w zasadzie jest cała książka, aby odpowiedzieć na pytanie, kim była dla jej ojca, w szczegółowy i emocjonujący sposób. Wraz z Vivian odbyłam niezwykłą, niezapomnianą podróż w czasie do Nowego Jorku lat czterdziestych.
 
 Na świecie szaleje już II Wojna Światowa, tymczasem Stany Zjednoczone jeszcze jej nie odczuwają, Nowy Jork się bawi. W takim to czasie do miasta przyjeżdża dziewiętnastoletnia Vivian panienka z dobrego domu, która została wyrzucona z prestiżowego Vassar College, ponieważ nie miała głowy do nauki, a zamiast ślęczenia nad książkami wolała towarzystwo ekscentrycznej babci, która nauczyła ją szycia na maszynie. Zamożni rodzice nie wiedząc, co począć z krnąbrną córką wysyłają ją do ciotki Peg, która ma ekstrawagancki, rozpadający się teatr w śródmieściu zwany Lily Playhouse. Tam Vivian poznaje mnóstwo niekonwencjonalnych i charyzmatycznych postaci, od uwielbiających zabawę frywolnych tancerek, seksownych amantów, muzyków, genialnego reżysera do gangsterów włącznie, a dzięki swoim umiejętnością krawieckim szybko zyskuje sympatię całego zespołu. Vivian bardzo szybko zachłysnęła się wielkomiejską atmosferą, prowadzi rozwiązły tryb życia i w swoim pojęciu bawi się doskonale. Buja w obłokach i ma niezbyt sprecyzowane oczekiwania, co do przyszłości. Nagle z powodu jednego błędu zalicza twarde lądowanie, które będzie ją wiele kosztowało. Popełnia osobisty błąd, który skutkuje skandalem zawodowym, przewracając jej nowy świat do góry nogami na kolejne lata.
 
 Będąc staruszką opowiada wreszcie swoją historię, wspomina, jak wydarzenia tamtych lat zmieniły bieg jej życia, jak z rozwydrzonej nastolatki stała się dojrzałą odpowiedzialną kobietą. Vivian przekonała się, że swoboda obyczajowa przyniosła jej dużo szkody, a ceną za wolną miłość była jej samotność. Wie, że standardy w ocenianiu moralności mężczyzn i kobiet nie zmieniły się od lat. Ma dość ciągłego wstydu i chce stać się kimkolwiek, kim jest naprawdę. 
 
 Autorka bestsellerowego „Jedz, módl się, kochaj „, napisała niezwykłą powieść, pełną kontrastów o seksie i przygodach, o młodej kobiecie odkrywającej, że nie trzeba być dobrą dziewczyną być dobrą osobą. O tym, że życie jest zarówno ulotne, jak i niebezpieczne, i nie ma sensu odmawiać sobie przyjemności i bycia kimkolwiek innym niż jesteś. Elizabeth Gilbert stworzyła wyjątkową historią miłosną osadzoną w świecie teatru w Nowym Jorku w latach 40. XX wieku ,opowiedzianą z perspektywy starszej kobiety, która spogląda na młodość z przyjemnością, ale i żalem. Zawiera liczne mądre i nadal aktualne przemyślenia na temat roli kobiety, odkrywania swojej drogi życiowej czy istoty miłości. „ Miasto dziewcząt”, to literatura na wysokim poziomie, wyróżniająca się pośród innych, napisana pięknym językiem, którą w zasadzie świetnie się czyta. Piękna i subtelna opowiedziana historia, realna i prawdziwa, trafnie przedstawiona tematyka oddająca klimat epoki, ale mam jedno małe zastrzeżenie, w przypadku tak długiej powieści, zabrakło mi trochę dynamiki, chwil przyspieszenia. Zwłaszcza druga część książki nie była już tak bardzo wciągająca jak początek historii. Można by skrócić niektóre wątki i zapewne powieść by na tym nie straciła. „ Miasto dziewcząt „, to świetna powieść obyczajowa o kobietach dla kobiet napisana przyjemnym i sugestywnym piórem, która zostanie ze mną na dłużej. Polecam wielbicielkom dobrej prozy obyczajowej. 
 
 „ W każdym razie jest taki moment w życiu, kiedy kobieta ma dość wiecznego wstydzenia się za siebie. A kiedy przestaje się wstydzić, może się stać tą osobą, którą jest naprawdę. „ 
 
 Dziękuję Wydawnictwu Rebis za egzemplarz książki do recenzji. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-08-31
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasto dziewcząt
2 wydania
Miasto dziewcząt
Elizabeth Gilbert
7.9/10
Seria: Salamandra

Najnowsza książka Elizabeth Gilbert, autorki bestsellerowego "Jedz, módl się, kochaj"! Wcale nie trzeba być grzeczną dziewczynką, by stać się dobrym człowiekiem czyli opowieść o seksie i urokach życi...

Komentarze
Miasto dziewcząt
2 wydania
Miasto dziewcząt
Elizabeth Gilbert
7.9/10
Seria: Salamandra
Najnowsza książka Elizabeth Gilbert, autorki bestsellerowego "Jedz, módl się, kochaj"! Wcale nie trzeba być grzeczną dziewczynką, by stać się dobrym człowiekiem czyli opowieść o seksie i urokach życi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miasto dziewcząt to książka, która wyróżnia się na tle typowych powieści obyczajowych - jest barwna, pełna życia, ale jednocześnie nie unika trudnych tematów. Historia głównej bohaterki Vivian to opo...

@annahabrys @annahabrys

Cieszę się, że ostatnio w moje ręce wpadają książki po których lekturze nie mam poczucia straconego czasu. Tak też było z Miastem dziewcząt - najnowszą powieścią Elizabeth Gilbert. Już po przeczytani...

@zksiazkapogodzinach @zksiazkapogodzinach

Pozostałe recenzje @gala26

Wiem o wszystkim
𝗠𝗿𝗼𝗰𝘇𝗻𝗮 𝘀𝘁𝗿𝗼𝗻𝗮 𝗺𝗶ł𝗼ś𝗰𝗶

Aleksandra Śmigielska, po świetnie przyjętej 𝑂𝑠𝑧𝑢𝑠𝑡𝑐𝑒, powraca z nową, równie intrygującą powieścią. 𝑊𝑖𝑒𝑚 𝑜 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 to thriller psychologiczny, który wciągnął mnie od ...

Recenzja książki Wiem o wszystkim
Kim naprawdę jestem
𝗣𝗶𝗲𝗿ś𝗰𝗶𝗼𝗻𝗲𝗸

𝐾𝑖𝑚 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 – ten tytuł od razu przykuwa uwagę i sugeruje opowieść, która skłoni do głębokiej refleksji. Agnieszka Jeż porusza ważny, ale i bolesny temat – skupi...

Recenzja książki Kim naprawdę jestem

Nowe recenzje

Portret Lucrezii
(dosłowny) portret (życia) Lucrezii
@katexx91:

Lubicie książki, w których na wstępie wiadomo, jak skończy się historia? A może od razu sprawdzacie ostatnią stronę ksi...

Recenzja książki Portret Lucrezii
Szkoła żon
Książka potrzebna zarówno żonom jak i mężom. 🙌🏻
@caly_swiat_...:

Co jako pierwsze przychodzi wam na myśl, gdy widzicie takie hasło jak szkoła żon? 😉 ** ** ** „Kie­dyś prze­czy­ta­ła, ż...

Recenzja książki Szkoła żon
Reja i zielony chłopiec
Reja i zielony chłopiec
@agkraw:

Poznajcie Reję – prawdziwą gwiazdkę z nieba, ciekawą świata podróżniczkę, która odważyła się opuścić kosmiczną przestrz...

Recenzja książki Reja i zielony chłopiec
© 2007 - 2025 nakanapie.pl