Grzechòt recenzja

Znacie legendę z czasów PRL-u o Czarnej Wołdze, która porywa dzieci ? Lubicie czytać o żądnych krwi upiorach ? A może po prostu lubicie czytać fantastyczne horrory, czuć dreszczyk napięcia i ciarki na plecach ? Jeżeli choć na jedno pytanie odpowiedzieliście twierdząco to koniecznie musicie świetną książkę Macieja Lewandowskiego "Grzechòt", która miała premierę w kwietniu. Powiem Wam, że ten horror wręcz pochłonął mnie bez reszty !

"Mimo uszkodzeń wyglądał niczym smok. Wielki gad z minionej epoki, wyrżnięty z kawałka metalu. Może i pozbawiony kół i opon, ale nadal z szerokim uśmiechem drapieżnika."

Pamiętacie jeszcze jak chodziło się do szkoły i następował wyczekiwany czas wakacji ? Pamiętacie tę beztroskę i czas planowania zabaw ? W takim właśnie czasie poznajemy trójkę przyjaciół Jakuba, Maję i Sławka. Jeszcze nie wiedzą z jakim złem będzie dane im się zmierzyć. A dokładniej mówiąc, jakie zło czai się w szopie sąsiada Kuby. Sąsiada, o którym krążą różne legendy o tym, że szukał Czarnej Wołgi, która porwała jego siostrę... Kuba na własnej skórze przekonuje się, że w legendzie tkwi ziarnko prawdy, a w szopie sąsiada znajduje się czarny jak smoła wrak samochodu. Niestety przypadkowo obudził starego demona, który od teraz będzie polował na dzieci....

"Jakub wpatrywał się w lśniącą czernią karoserię. W okrągłe ślepia reflektorów i wyszczerzoną paszczę chłodnicy. Nawet rdza oraz szczerby przy krawędziach nadkoli nie były w stanie zatrzeć piorunującego efektu, jaki wywoływał samochód. Chromowane części nadal lśniły niczym kły bestii wyczekującej okazji, by pożreć ofiarę."

To jest mój drugi w życiu horror, który miałam odwagę przeczytać, bo staram się od nich trzymać z daleka, wolę kryminały, tam też jest przelewane dużo krwi. Musze Wam powiedzieć, że nie spodziewałam się, ale bardzo mi się podobał. Fakt, jak przełączałam się a audiobooka gdy szłam do pracy, to momentami oglądałam się przez ramię. Fabuła wyśmienita ! A to nawiązanie do dawnej legendy, którą sama byłam czasem straszona za dzieciaka - majstersztyk ! Z każdą przewróconą stroną mocniej trzymałam kciuki za trójkę przyjaciół, a im bliżej końca to czułam, że nie mogę odłożyć książki na bok, muszę koniecznie dowiedzieć się czy im się udało !
Takich książek poproszę więcej. Koniecznie muszę poznać inne książki autora.
Do tego wszystkiego trzeba dodać, że wydawnictwo w piękny sposób wydało książkę - te brzegi, tak okładka ! Wręcz cudo !