Miasteczko Sleepy Hollow recenzja

"Gdy podeszłam bliżej, poczułam, że zasycha mi w ustach, a w uszach zaczyna przeraźliwie szumieć.
-Hej- wychrypiałam, zbliżając się ostrożnie.
(...). Jedyne, co odczuwałam, to jak z każdym kolejnym krokiem, żołądek zaczyna mi się zaciskać.
- Hej - powtórzyłam, klękając na zimnym betonie obok nieznajomego mężczyzny.
Mężczyzny z którego klatki piersiowej sterczał nóż."

Melody niezbyt dobrze będzie wspominała halloweenową noc, kiedy podczas imprezy znalazła się przypadkiem na miejscu zbrodni. A miało być tak dobrze. Młoda 24letnia kobieta przeprowadziła się właśnie do spokojnego i malowniczego miasteczka Sleepy Hollow, gdzie wraz z przyjaciółką że studiów, Riley rozpoczęły pracę w tutejszym biurze nieruchomości. Ciało zamorodowanego mężczyzny zburzył jej spokój i względna stabilizację, przynosząc ze sobą ciąg przerażających sytuacji. Jedną z nich jest aresztowanie Melody przez policjanta Prestona, który uznał ją za winną morderstwa. Jednak spotkanie tych dwojga przyniesie że sobą więcej niż tylko nieporozumienia, wzajemne złośliwości i potyczki słowne. Melody stanie się uczestnikiem dziwnych wydarzeń, które wzbudzą jej strach. Może jednak przystojny policjant do czegoś się jej przyda? Jakie mroczne tajemnice kryje za sobą tytułowe miasteczko?

"Popatrzył na mnie takim wzrokiem, jakby ponownie mnie oceniał. Na dłużej zatrzymał się na moich ustach, a po chwili wrócił spojrzeniem do oczu. Jego źrenice się rozszerzyły.
- Zdecydowanie nie mam cię za gówniarę - oznajmił, a ja poczułam, jak coś ciężkiego opada na dno mojego żołądka, a następnie wędruje do podbrzusza."

Czy istnieje książka idealnie wpasowująca się w klimat jesienny? Tak! Iga Daniszewska popełniła taką! Sama okładka i tytuł nawiązują do popularnego święta Halloween. Ale fabuła również. Znajdziemy tu wszystko...jest zagadka kryminalna, mroczny klimat, tajemnice z przeszłości, nierozwiązane sprawy, jest również świetny humor i romans, że szczyptą pikanterii, a wszystko to gwarantują nam główni bohaterowie. Zresztą świetnie wykreowani bohaterowie. Melody i Preston to połączenie nietuzinkowe.
Ta para gwarantuje nam moc wrażeń i emocji. Ich dialogi i powoli rozwijająca się relacja dostarczają czytelnikowi nie tylko śmiech ale również pobudzają wyobraźnię i rozpalają zmysły. A w tle - zagadka kryminalna z lekką dozą horroru (jak na Halloween przystało!)....wszystko to stanowiło połączenie idealne. Sam styl i lekkie piórko autorki sprawiało, że przez powieść się "płynęło". Dzięki dwutorowej narracji - Melody i Prestona - bardzo dobrze poznaliśmy tych bohaterów i ich historie. Powieść wzbudza zachwyt, pobudza wyobraźnie, wywołuje dreszcze i myślę, że na długo pozostanie w mojej pamięci.... Polecam! Genialna!