GRok 1938, Trzecia Rzesza. Pod rządami Adolfa Hitlera panuje antysemityzm, a jego przeciwnicy muszą liczyć się z represjami. Niebawem ma wybuchnąć II wojna światowa i losy wszystkich mają się zmienić.
Spotykamy się znów z Felicją, jej humorami oraz członkami rodziny.
Każdy z bohaterów jest inny, są tacy co wojnę przeżyją lekką ręką, dopiero pod koniec odczuwając ich skutki, a są też i tacy, co jeszcze przed atakiem Trzeciej Rzeszy na Polskę, będą odczuwali dramat.
Felicja Lavergne - kobieta interesu, która za zadanie ma odzyskać, to co kiedyś utraciła. Chociaż nie ma zażyłych relacji ze swoimi córkami; Zuzanną i Belle, to dla rodziny zrobiłaby wszystko. Postać ta jest odbierana jako zimna i nieprzystępna (mam dość czytania o jej oczach zimnych jak lód), chociaż całe swoje życie skrycie darzy uczuciem Maksyma Marakowa. Samolubna kobieta, która zbyt późno zrozumie co jest w życiu najważniejsze.
Belle Lombard – córka Felicji, która jest uznawana za piękność. Belle marzy o karierze aktorskiej, chociaż nie ma zbyt wielkiego talentu. Młoda kobieta (i tu podobieństwo do matki), jest samolubna i zepsuta. Nie potrafi kochać, a wierność nie należy do jej cnót. Belle jest na tyle lekkomyślna, że nie obchodzi ją polityka i wiadomości, które będą nieść nieodwracalne straty.
Nikola Rodrow – mężatka Siergieja (już od kilkunastu lat), owocem ich związku jest córka Anna. Nikola już nie żyje złudzeniami o lojalności i wierności męża. Wciąż atrakcyjna kobieta będzie musiała poradzić sobie z sytuacją przez którą wpędził ją Sieroża.
Zuzanna Lavergne – pragnie miłości i bliskości drugiego człowieka. Z łatwością rozkocha ją w sobie zapalony nazista Hans Velin, który będzie mamił bajkami o lepszym jutrze.
Sara Elias – żona Martina. Oboje są Niemcami, chociaż są wykluczeni ze społeczeństwa przez ich żydowskie pochodzenie. Sara chce uciec z kraju, który ich nie akceptuje. Ma dość napiętnowania i szykan, niestety na jej prośby głuchy jest jej mąż, dla którego duma i upór są ważniejsze od bezpieczeństwa własnej żony.
Alex Lombard – przez całe życie żywi nadzieję, że uda mu się zatrzymać przy sobie Felicję. Pomimo jego nowego ożenku i rozwodu z Felicją, mężczyzna robi wszystko, co tylko się podoba Lavergne. Lombard jest na każde jej skinienie, wciąż wyciąga z tarapatów swoją byłą żonę.
Maksym Marakow – pojawia się w życiu Felicji, gdy tylko ma problemy. Mężczyzna wie, że zawsze może liczyć na swoją byłą kochankę. Walczy przeciwko reżimowi, a od śmierci jego ukochanej Maszy czuje, że nie ma nic do stracenia.
Tom Wolff – żyje w prowizorycznym związku z siostrą Alexa – Kasandrą. Tom ma smykałkę do interesów, nie cofnie się przed niczym by zdobyć to, czego chce. Trzeba zaznaczyć, że w II tomie autorka zaznaczyła wyraźnie, że Tom się postarzał i (o dziwo!) częściej był sprzymierzeńcem Felicji, a niżeli jej wrogiem.
Charlotte Link z niezwykłą precyzją nakreśliła nam różnice pomiędzy bohaterami. Każdy przeżywał wojnę na swój sposób, każdy stracił coś, co kochał. W powieści przewijały się postacie, które były po różnych stronach nazistów. Od Francuzki Claire, która straciła przez wojnę syna, nie wahała się wymierzać sprawiedliwość na własną rękę, po Andreasa, złotego chłopca, który wiecznie spadał na cztery łapy i gdy bombardowano jego miasto, on bezpiecznie zabawiał się zagranicą.
Charlotte Link opisuje, jaką stratę ponieśli bohaterowie. II wojna światowa zabrała im to, czego nigdy nie odzyskają.
Brakowało mi natomiast wątku represji na Polakach przez rodaków autorki.
Link wspomina o Francuzach, którzy musieli uprawiać pańszczyznę na polach okupantów, o Czechach traktowanych z niezwykłą okrutnością przez żołnierzy III Rzeszy, ale milczy jeśli chodzi o Polaków.
III Rzesza zostaje podzielona na cztery części po ogłoszeniu jej kapitulacji, jedna z części zostaje przydzielona do Polski.
Czytelnik, który nie jest zainteresowany historią, może wysunąć wniosek, że Polacy odnieśli jeszcze sporo korzyści, natomiast nie wspomina się, że Sowieci i Niemcy tak samo szykanowali Polaków jak i Żydów.
I ta Jadzia, gosposia w Lulinnie, która sama narodowością mogła odpędzić od siebie sowietów. Jakby Polacy mieli jakiekolwiek względy ze strony Amii Czerwonej. Proponuję, żeby Link doszkoliła się w historii Polski, gdyż moim zdaniem sporo zostało pominięte o naszych rodakach, co daje następujący wniosek.
Porównując drugi tom do pierwszego, muszę przyznać, że poprzedni podobał mi się bardziej. Tu zostajemy zanudzeni rozterkami sercowymi Belle, która wiecznie nie może się zdecydować. Miałam dość zdrady przedstawionej jako „wielka miłość”, wzbudzało we mnie obrzydzenie zachowanie fikcyjnych postaci, przez których niezliczoną ilość razy klęłam. I jeszcze Felicja, której ciągle wszystko uchodzi na sucho. Prosiłam w myślach, by tę egoistkę spotkała jakaś kara, coś co sprawiłoby, bym uwierzyła w sprawiedliwość, (nawet jeśli w świecie fikcyjnym), ale nie doczekałam się.
DZIKI ŁUBIN to powieść o więzi rodzinnej, silniejsza niż najbardziej uzasadniony gniew.
Zostałam poruszona losem Sary i jej męża, Christine, która nigdy nie przestała czekać na swojego męża i Max’a, który winy doszukiwał się w sobie, gdy nie znał okrutnej prawdy.
Wojna przyniesie pustkę, którą nie będzie można niczym wypełnić, a ofiary jakie poniosą, na zawsze będą przypominały im o stracie.