Sztuka znikania recenzja

grafomania (szkodliwa)

Autor: @dariastandsonherhead ·2 minuty
2021-08-04
Skomentuj
1 Polubienie
Wulgarna grafomania. Przemocowy język. Słaba redakcja. Bardzo słabo stworzony, nieprzekonujący świat. Nie wiadomo, dlaczego rzecz się dzieje w przyszłości, która niczym się nie różni nawet nie od 2021 roku, ale i od 2001. Psychologia postaci jest bardzo powierzchowna, tak jakby to napisała gimnazjalistka. Właściwie sprowadza się do tego kto się komu podoba, a kto nie podoba, kto z kim stworzy parę, komu stanie i kto z kim pójdzie do łóżka, ale następnie bardzo poprawnie (skąd w 2053 taka poprawność?) się zaręczy i weźmie ślub.
Nie wiadomo też, dlaczego kobiety są traktowane albo jak obiekty seksualne, albo gwałcone. Niby są równe mężczyznom, ale jednak nie są (jakoś brakuje opisów okrutnych gwałtów na mężczyznach, a obfituje w te na kobietach, to jeden z przykładów).
Najpierw dwie dygresje. We wcześniejszym tomie był typowy body shaming, czyli używanie określenia "camel toe". W następnym "syndrom niedopchania".
W tym tomie język, opisy relacji seksualnej i fizyczności też są żenujące. Przykłady: "cała byłam jedną, wielką, otwartą cipką", "posadził dupsko", "leczący penis". Ani to nie jest zmysłowe, ani namiętne, ani erotyczne. Jest wulgarne i prymitywne.
W dodatku są treści nie tylko grafomańskie, ale naprawdę szkodliwe - legitymizowanie zachowań seksualnych wobec kobiety bez jej zgody. W dobie, kiedy tak dużo mówić się o zgodzie, o tzw. consent, o zmianie definicji gwałtu i o samej kulturze gwałtu, która jest w kulturze utrwalana, to po prostu nie uchodzi.
Bohaterka po fakcie, czyli już po stosunku dowiaduje się, że - żeby mogła doświadczyć częstszych, intensywniejszych penetracji - „leczący penis” jej partnera goił otarcia jej pochwy. A jak na to reaguje kobieta? Jest zadowolona i daje partnerowi w nagrodę buziaka. Legitymizowanie braku zgody (zgoda to jest coś przed) na aktywność seksualną to kultura gwałtu. W tym kontekście aż dziwi patronat.
Naprawdę, jak to się czyta, to ma się wrażenie, że chodziło o te cipki i penisy. I na pewno znajdą one swoich fanów, czy też fanki. Nie jest to jednak dobre, nie niesie ze sobą żadnych wartości, ani nie jest nawet ładne. Pozostawia niesmak.
Może zabrakło dobrego redaktora, który potrafiłby popracować nad językiem tak, żeby z jednej strony stworzyć niebanalny, lekko wywrotowy klimat, który zwróciłby uwagę na rzeczy absurdalne i ośmieszające tę pozycję. A może po prostu zabrakło przyjaciela, który by zwrócił uwagę na te rzeczy, nie bojąc się w trosce zwrócić, z zapewne przykrą, ale konstruktywną krytyką. A może nic się nie dało tym faktycznie zrobić, bo nie było wcale żadnej treści do przekazania. A jak się ma jakiś problem z kobietami, to warto iść na terapię.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sztuka znikania
Sztuka znikania
Monika Lech
7.8/10
Cykl: Droga Smoka, tom 3

Po zamieszaniu w Wiecznym Mieście ("Pracowite wakacje w Rzymie"), Andrea Niwiński, Oleg Tsun i Alex Fitzwilliam mają w głowie tylko jedno… Nie, nie "to"! To znaczy… "to" także, ale przede wszystkim c...

Komentarze
Sztuka znikania
Sztuka znikania
Monika Lech
7.8/10
Cykl: Droga Smoka, tom 3
Po zamieszaniu w Wiecznym Mieście ("Pracowite wakacje w Rzymie"), Andrea Niwiński, Oleg Tsun i Alex Fitzwilliam mają w głowie tylko jedno… Nie, nie "to"! To znaczy… "to" także, ale przede wszystkim c...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pod koniec zeszłego roku miałam przyjemność przeczytać drugi tom serii Droga smoka, pod tytułem “Pracowite wakacje w Rzymie”. Teraz nadszedł czas na kolejny tom tej genialnej serii. Nie tylko nie mog...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

"Dla Ludzi to brzmi może dziwnie, może nawet trochę obrzydliwie, ale w zapachu ciała nie ma nic obrzydliwego, zwłaszcza takiego ciała, które należy do ukochanej osoby." Autorka Monika Lech zaprosiła...

@n.czyta @n.czyta

Nowe recenzje

Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Wiktor i Hanka
@gulinka:

Marzec. Na drzewach pojawiają się pierwsze pączki. W powietrzu czuć nadchodzącą wiosnę. Świeże kolory zaczynają zastępo...

Recenzja książki Wojna i miłość. Wiktor i Hanka
Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl