Miecze i słowa recenzja

GRA O TRON W ŚWIECIE TOLKIENA

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2023-01-29
Skomentuj
2 Polubienia
Teoria wieloświatów nie jest niczym nowym. Tak oficjalnie i naukowo została opracowana przez Hugh Everatta III w latach '50 XX wieku, ale - jak wiemy - pisarze byli szybsi. Ot, wieźmy choćby Herberta Georga Wellsa i jego „Wehikuł czasu” albo „Władcę pierścieni” Tolkiena... A skoro już o „Władcy pierścieni” mowa, warto tu się zatrzymać, bowiem „Miecze i słowa” – powieść otwierająca trylogię „Więzień Oswobodzony” i znacznie większy cykl "Kronika Szarego Człowieka", wyraźnie jest zainspirowana Tolkienem, ale również kultową „Pieśnią Lodu i Ognia” Georga R.R. Martina. Przemysław Duda wzoruje się na mistrzach high fantasy, tworząc swoją własną, autorską opowieść, która porywa, która zachwyca, która sprawia, że ciężko się od tej historii oderwać.

Rzecz dzieje się w Hildorien – fikcyjnej krainie, do której wchodzimy w chwili wielkiego przesilenia. Jest to moment, gdy bańka pomiędzy królestwami pęka i rozpoczyna się wojna. Wojna, która została dokładnie zaplanowana i to bynajmniej nie przez strony konfliktu. Wszystkim bowiem steruje dużo większa siła, a właściwie nie tyle siła, co prastara istota, mroczna i potężna, która sama siebie nazywa Więźniem Oswobodzonym. W Hildorien rozpoczyna się gra o tron, w której stawką są nie tylko ładnie zdobione stołki i ciężkie żelastwo nakładane na głowę, ale przede wszystkim ludzkie życie i dotychczasowy porządek świata.

„Miecze i słowa”, to debiut literacki Przemysława Dudy, który tą książką rozpoczyna cykl "Kronika Szarego Człowieka". Cykl przewidziany na siedem tomów, z czego powstały już cztery. Wszystkie doczekały się ostatnio nowego, poprawionego wydania i nowej szaty graficznej, która bardzo mi się podoba, ale może zostawmy wygląd zewnętrzny i skupmy się na fabule . „Miecze i słowa” to powieść, która zabierze Was do świata u progu wielkiej wojny. Pierwsze rozdziały, to polityczna kotłowanina i rosnące napięcie. Widzimy jak wielcy świata Hildorien zawiązują i zrywają kolejne sojusze, zbierają wojska i szykują się do walki. Doskonale wiemy, że wojna wybuchnie, jednocześnie Przemek Duda daje nam kolejne wskazówki, że to, co widzimy na wierzchu, to jedynie gra pozorów, zręczna maskarada i że ta opowieść ma drugie dno.

Spisek mający na celu obalenie obecnego porządku świata został pokazany wielopłaszczyznowo. Wraz z poznawaniem kolejnych bohaterów, m.in.: generała armii uwikłanego w konflikt zbrojny królestwa, jego królowej, cesarza, księcia, kapłana i tajemniczego gościa zwanego Krukiem, wgryzamy się w tę opowieść coraz bardziej. Przemek Duda, niczym stary gawędziarz, snuje historię pełną intryg, kłamstw, knowań i zdrad, i daje nam całą plejadę barwnych i niejednoznacznych postaci - ciekawych i nietuzinkowych, niekiedy pełnych sprzeczności. Jednych polubiłem, drugich wręcz przeciwnie, ale chyba żadnego z głównych bohaterów nie potraktowałem obojętnie. Fakt, że wywołują emocje, bardzo dobrze świadczy o Autorze, bowiem nie ma nic gorszego niż czuć do bohaterów obojętność.

W „Mieczach i słowach”, wielka polityka przeplata się z życiem szarych ludzi, ci chcąc nie chcąc zostają wciągnięci w konflikt tych na szczytach władzy i - jak to bywa w życiu - cierpią najbardziej. To stara prawda, że gdy kilku władców się kłuci, giną miliony i tego doświadczycie również tutaj. W ten konkretny konflikt Autor angażuje również – że tak to ujmę – ikoniczne istoty światowej fantastyki, na czele z krasnoludami, orkami i goblinami. Pojawiają się tu także zmiennokształtni i gryfy. Wiecie, z początku – jako, że w ogóle nie znałem twórczości Przemka Dudy – miałem wiele obaw: że będzie to fantasy przesolone, że w pewnym momencie zagubię się w tłumie postaci (tak, jest to jedna z tych powieści, w których jest tłoczno, ale w tym przypadku idzie to na plus), że świat wykreowany przez Autora, w którymś miejscu zacznie pękać i się rozjeżdżać... Jednak z każdym kolejnym przeczytanym rozdziałem, te obawy szły w odstawkę, Przemek bowiem dał mi powieść, którą chciałem przeczytać, napisaną bez zbędnego patosy, bez nużących opisów, za to z całkiem przyzwoicie poprowadzoną narracją, z ciekawą i wciągającą fabułą oraz niebanalnymi bohaterami.

„Miecze i słowa” to high fantasy spod znaku Tolkiena i Martina, ale nie tylko dla fanów Tolkiena i Martina. Ta powieść łączy w sobie cechy dobrej powieści gatunkowej, a przy tym językowo stoi na wysokim poziomie, więc może spodobać się wielu. Jeśli o mnie chodzi, cały cykl bardzo przypadł mi do gustu. No nie będę ukrywał, że za chwilę sięgnę po drugi tom. Całość mam już dawno ogarniętą, więc mogę Wam już teraz napisać, że ten cykl wart jest polecenia. Co też właśnie czynię – gorąco zachęcając Was do sięgnięcia zarówno po „Miecze i słowa” jak i pozostałe tomy, o których piszę w kolejnych recenzjach.

© by MROCZNE STRONY | 2023-2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-27
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miecze i słowa
2 wydania
Miecze i słowa
Przemysław Duda
7.5/10
Cykl: Kronika Szarego Człowieka, tom 1
Seria: Więzień oswobodzony

Zło nie musiało się budzić. Czekało cierpliwie i snuło swój plan. Czasy szorstkiej przyjaźni pomiędzy krainami Hildorien dobiegły końca. Sauta zacięcie broni swojego wybrzeża przed inwazją Keldalo...

Komentarze
Miecze i słowa
2 wydania
Miecze i słowa
Przemysław Duda
7.5/10
Cykl: Kronika Szarego Człowieka, tom 1
Seria: Więzień oswobodzony
Zło nie musiało się budzić. Czekało cierpliwie i snuło swój plan. Czasy szorstkiej przyjaźni pomiędzy krainami Hildorien dobiegły końca. Sauta zacięcie broni swojego wybrzeża przed inwazją Keldalo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Klasyczna powieść fantasy, postrzegana jest często jako epicka przygoda, w której trakcie bohater otoczony wiernymi przyjaciółmi, toczy boje z armią nieumarłych, smokami, orkami, by u kresu swej po...

@SFsince2018 @SFsince2018

Hildórien, kraje na wschód od Śródziemia. Wieloletni pokój panujący w krainie kończy się wraz ze śmiercią króla Wirty. Wybucha wojna domowa. Pierworodna córka władcy, Catalpia, oraz samozwańczy nastę...

@czarymary.art.blog @czarymary.art.blog

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK WCISNĄĆ CZYTELNIKOWI LITERACKI KIT

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kronika Akaszy" trzecia nieco odbije się od dna. Niest...

Recenzja książki Metempsychoza
Duch na rozstaju dróg
OPOWIEŚCI PEŁNE KURZU I MROKU

Gdy zbliża się grudzień, ja wypatruję kolejnej antologii klasycznych opowieści o duchach. W wyszukiwaniu mrocznych historii sprzed lat specjalizuje się Tadeusz Zysk - sz...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg

Nowe recenzje

Poradnik obsługi umysłu. Jak sobie radzić z trudnymi emocjami
UWAŻAJ NA MYŚLI...
@AnnaKatarzyna:

Lektura dobiega końca, ostatnie litery cieszą mój wzrok, a potem… czuję zawód. Mój umysł zaczyna się buntować i słyszę ...

Recenzja książki Poradnik obsługi umysłu. Jak sobie radzić z trudnymi emocjami
Tańcząc z cieniami
Tańcząc z cieniami
@Gosia:

„Tańcząc z cieniami” Karola Fitrzyka to kolejne niezwykle udane spotkanie z twórczością autora, którego książki potrafi...

Recenzja książki Tańcząc z cieniami
Pamięci mordercy
Pamięci mordercy
@Anna30:

Pierwsze myśli po spojrzeniu na tytuł książki gatunku literatury kryminalnej wywołały u mnie sporo emocji. Były, one ok...

Recenzja książki Pamięci mordercy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl