Gorący śnieg recenzja

Nie wyobrażam sobie tygodnia, a ostatnimi czasy nawet dnia bez książki. Odkąd mam czynkin Inkpad 3 od Pocketbook, jest to jeszcze łatwiejsze. Jednak zdarzają się takie męczące dni, że trudno skupić się na książkach naukowych, kryminałach czy fantastyce. Wtedy lubię zanurzyć się w literaturę obyczajową, romanse, erotyki…

Zośka jest kobietą z głową na karku. Wie czego chce od życia. Spełnia się zawodowo i jest w swoim fachu naprawdę dobra. Jej marzeniem jest zdobycie posady w jednym z Tatrzańskich hoteli. Gdy już się to udaje, nie spodziewa się, że zwykły romans może to wszystko zaprzepaścić.

Chociaż obiecałam sobie, że nie tknę żadnej świątecznej książki do końca listopada 2021 roku, opis zasugerował mi, że całość będzie się bardziej kręcić wokół Tatr i ostrych scen niż samej gwiazdki. Dzięki autorce miałam możliwość wcześniejszego poznania pierwszych pięciu rozdziałów i zdecydowania czy to książka dla mnie.

Początki mi się naprawdę podobały. Koncepcja i styl, które były dla mnie czymś innym. Namiętny romans w malowniczej górskiej krainie. Sceny rozpalające zmysły. Aczkolwiek im dalej w las, im bliżej końca tym w mojej ocenie co raz gorzej. Sceny poza łóżkowe przestały do mnie przemawiać. Rzeczy, które „przewidziała” wyobrażałam sobie inaczej i to może być problem, że zbyt wysoko postawiłam sobie poprzeczkę

Po przeczytaniu całości doszłam do wniosku, że wprowadzenie trzech narratorów nie jest tutaj najlepszym pomysłem, zwłaszcza jeżeli nawet krótkie rozdziały były dzielone na te trzy osoby, a niekiedy ich wypowiedź zajmowała tylko akapit lub dwa. Przydałaby się też korekta lub ponowna korekta, bo znalazłam kilka błędów, które nie są tragiczne, ale nie są też poprawne językowo.

Nie miałabym większych zastrzeżeń do tej książki, bo wzięłam ją w tak zwane widełki i mentalnie porównywałam z innymi erotykami, które znam, jednak gdy doszłam do sceny, w której główna bohaterka mówi, że już nie chce, że już ma dość, a za przeproszeniem jej partner ją rżnie i na dodatek ona na koniec mówi, że było super… to nie wiem czy ja nie ogarniam czy jest coś nie tak.

Myślę, że fankom erotyków i ostrych scen ta pozycja bardzo przypasuje. Dla mnie totalnej romantyczki czegoś zabrakło. Mam niedosyt i nie za bardzo wiem, jak ocenić tę książkę. Oczywiście ma swoje braki, ale jak na „literaturę kobiecą” fabularnie nie jest zła. Polecam zainteresowanym takimi książkami samemu zajrzeć i wyrazić zdanie.