Good Boys Go To Heaven recenzja

Autor: C.S. Riley

Leah po czterech latach wraca do Kalifornii. Z barwnej dziewczyny zmienia się w chłodną, pełną dystansu i wypraną z uczuć dziewczynę. Jedyne co daje jej ukojenie to sztuka. Malowanie, rysowanie, szkicowanie to jest jej żywioł. Jej forma terapii, która trzyma ją na powierzchni. Dziewczyna ma w sobie wiele demonów, które powinny zniknąć, lecz czekały uśpione. Jednym z nich jest chłopak, któremu cztery lata temu oddała serce. Isaac jednak nie jest już tą samą osobą co kiedyś. Obydwoje teraz starają się wymazać siebie z pamięci. Obydwoje czują nienawiść i obojętność. Jednak spotkania z nim wcale nie ułatwiają jej tych spraw. Czy uda jej się odciąć od chłopaka, czy jednak dawne uczucia wybuchną ze zdwojoną siłą?

********************************************

Książka zapowiadała się bardzo ciekawie, ale niestety trochę się zawiodłam. Po okładce i opisie miałam bardzo duże wymagania do tej książki i niestety to zawarzyło na moim postrzeganiu jej. Leah mimo tego, że uważa, że nic nie czuje do Isaaca okłamuje samą siebie. Kocha go i nie potrafi się sama przed sobą do tego przyznać. W sumie obydwoje zachowują się jakby im korony z głów spadły, jeśli mieliby zdobyć się na poważną rozmowę. Wiadome jest, że osoba, która kiedyś w naszym życiu dużo dla nas znaczyła nie stanie się nawet po dziesięciu latach dla nas obojętna. Zawsze będziemy coś do nich czuć. Niekoniecznie coś dobrego, ale zawsze będą to emocje. Odzywki dziewczyny niekiedy były irytujące. Rozumiem, że sarkazm to jej broń, ale odzywanie się tak nawet do brata było moim zdaniem niepotrzebne. Relacja Leah z matką jest toksyczna. Nie wyobrażam sobie mieć takiej z własną mamą, a ona niestety musiała taką mieć. Toczyła z nią bój o własną wolność, o własne szczęście. Ale nie tylko relacja z matką była moim zdaniem toksyczna. Główna bohaterka i Isaac także ją mieli. Obydwoje w życiu przeszli bardzo wiele to nie ulega dyskusji, ale czy nie lepiej mierzyć się z przeciwnościami losu z przyjaciółmi, z partnerem/partnerką? Jasne, że tak. Autorka porusza wiele poważnych tematów. Zwroty akcji są zaskakujące i przede wszystkim niespodziewane. Co do postaci to nie związałam się z żadną za bardzo co się bardzo rzadko zdarza. Niestety nie jestem pewna czy sięgnąć po pierwszą część tej historii.