W mojej czytelniczej karierze napotykałam już książki, które czytałam jednym tchem, a potem z trudem próbowałam odtworzyć ich tytuły. Niewiele było lektur tak interesujących, że wprost nie chciałam odłożyć ich na półkę. Pragnęłam dozować sobie przyjemność, jaką sprawiało mi czytanie tych książek, by jak najdłużej trzymać w rękach każdą wyjątkową pozycję. Do takich właśnie ewenementów należy publikacja pt.: "Prawdziwa królowa", której autorem jest Andrew Marr. Książka ta ukazała się 19 września 2012 roku nakładem warszawskiego Wydawnictwa Marginesy i jest pierwszą biografią Elżbiety II, która wywołała na mnie tak pozytywne wrażenie. Tyle tytułem wstępu, a teraz pora odkryć przed Wami kulisy tej absorbującej bez reszty książki.
Warto napisać słów kilka o osobie samego autora "Prawdziwej królowej". Otóż Andrew Marr jest znanym brytyjskim publicystą, który wie na temat królowej Elżbiety II o wiele więcej niż jego koledzy "po fachu". Od dobrych kilkudziesięciu lat skrzętnie gromadził on materiały, które dały podwaliny pod tę niezwykle wyczerpującą biografię. Jaki wizerunek królowej brytyjskiej przedstawił Andrew Marr i dlaczego opatrzył on swoją książkę takim tytułem?
Elżbieta jest córką Jerzego VI, którego sylwetkę kojarzymy pewnie z fenomenalną rolą Colina Firtha w filmie "Jak zostać królem" i słusznie. Mało kto z nas pamięta jednak, że w żyłach brytyjskiej królowej płynie niemiecka krew. Co więcej, dla wielu Elżbieta II to tylko sympatyczna staruszka, którą utrzymują przywiązani do niej rodacy. Andrew Marr przypomina nam, że królowa sprawuje władzę już 59 lat, a kiedy przyjmowała na skronie tę ciężką (pod względem wagi) koronę, była piękną i młodą kobietą. Wówczas to podporządkowała całe życie, by stać się godną następczynią swego ojca i choć członkowie jej rodziny często wikłali się w skandale, ona sama pozostała po dziś dzień synonimem rozsądku i rozwagi. Dzięki tej książkowej historii mamy właśnie okazję poznać bliżej dynastię Sachen- Coburg- Gotha lub jak kto woli Windsor i prześledzić kolejne etapy życia królowej, która w czerwcu bieżącego roku obchodziła diamentowy jubileusz swego panowania.
"Prawdziwa królowa" mimo rzetelnej bibliografii nie jest pozycją stricte naukową. Jej powstawaniu przyświecała idea dotarcia do przeciętnego czytelnika i zwrócenie jego uwagi na przedstawicielkę ustroju, który zazwyczaj kojarzony jest przez nas z zamierzchłą przeszłością. Życie prywatne i codzienne obowiązki Elżbiety II pod piórem Marra stają się atrakcyjną lekturą pełną zaskakujących informacji i przemilczanych dotąd szczegółów. Jestem przekonana, że nawet najwięksi pasjonaci Elżbiety II odnajdą w Prawdziwej królowej niepublikowane do tej pory fakty na temat brytyjskiej monarchii. Nie trzeba być jednak historykiem, by dać się oczarować tej przemiłej, starszej pani, która zerka na nas z okładki książki. Usiądźcie więc wygodnie i mając gdzieś w głowie melodię "God save the Queen" rozpocznijcie lekturę biografii najsłynniejszej monarchini XX i XXI wieku.