Grant niedawno rozstał się z narzeczoną, z którą był od dość dawna. Wiele razy już przestawali z sobą być, aby później do siebie wrócić, jednak teraz jest to ostateczne. W Atlancie zostawia za sobą to, co było między nimi, a także firmę, którą chwilowo będzie prowadził jego przyjaciel. Teraz to jego kolej, aby na trzy miesiące przejąć rodzinną posiadłości Love&Wine. Przed mężczyzną wiele wyzwań, którym będzie musiał sprostać. Jednak kiedy tam jechał ani trochę, nie spodziewał się, że aż tyle i to nie tylko tych, związanych z rodzinnym interesem.
Isabelle Barrington jest córką pastora, młodą kobietą wychowaną zupełnie inaczej niż jej rówieśnicy. Ma ponad dwadzieścia lat, a wiele spraw, które dla ludzi w jej wieku są normą, dla niej są tajemnicą. Jej rodzice są nadopiekuńczy, w szczególności ojciec steruje jej życie, a ona do tej pory na wszystko się zgadzała. Czas spędza w pracy w rodzinnej cukierni albo pomagając innym. Bóg i wspólnota są dla niej naprawdę ważni, jednak czuje, że nadszedł jej czas i pragnie po prostu zacząć żyć, podejmować własne decyzje, robić to, co inni, oczywiście w granicach rozsądku.
Grant i Isabelle spotykają się, kiedy on przywozi wino dla jej ojca i praktycznie od pierwszej chwili zaczyna ich do siebie ciągnąć. Niestety nie będzie to ani trochę łatwe, tym bardziej że kiedy on proponuje spacer, ona nie zgadza się od razu. Jednak Grant nie odpuszcza i udaje mu się zdobyć zaufanie młodej kobiety. Jednak przeszłość nie zamierza tak łatwo odpuścić, a niebezpieczeństwo czyha tuż za rogiem. Co się stanie? Jakie ma plany Grant wobec Isabelle? Jak zareagują jej rodzice? Czy Isabelle się zbuntuje i zacznie sama decydować o sobie? Jak potoczy się ich dalsza znajomość?
Tom pierwszy mnie zachwycił, co sprawiło, że miałam niemałe oczekiwania odnośnie do drugiego. Czy autorka je spełniła? Zdecydowanie tak, z czego ogromnie się cieszę. Książka była po prostu świetna. Napisana z tą samą lekkością co poprzedni tom, wciągała praktycznie od pierwszych stron i nie pozwalała się od siebie oderwać aż do ostatnich.
Historia, jaką znalazłam w książce to historia o życiu pod kloszem, rozstaniu po wieloletnim związku, przeszłości, która daje o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie. Pełna tajemnic, sekretów, namiętności, niebezpieczeństwa. Nie nudziłam się z nią nawet przez chwilę, według mnie po prostu się nie dało. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji.
Bohaterowie ciekawi, zdecydowanie dobrze wykreowani.
Grant od lat mieszka w Atlancie, tam ma swoje życie, tam prowadzi firmę. W rodzinne strony wraca tylko ze względu na testament i po trzech miesiącach zamierza wrócić do siebie. To mężczyzna, który jest stały w uczuciach, nie szuka przygód na chwilę, nie bawi się kobietami. Jest męski, opiekuńczy, przyjacielski. Bardzo go polubiłam.
Isabelle wychowywana pod kloszem przez rodziców, których mocna kocha, ale zdecydowanie są nadopiekuńczy. To młoda kobieta, dobra, przyjazna, taka, która pomaga innym bez wahania, opiekuńcza. Ją również bardzo polubiłam.
„Passion. Love&Wine tom 2” to książka, do której miałam nie małe oczekiwania, a autorka zdecydowanie je spełniła. Historia była ciekawa, wciągająca, wywołująca emocje podczas czytania. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA