Naomi recenzja

Znacie książki Kingi Litkowiec? Ja z twórczością autorki jestem praktycznie na bieżąco. Przeczytałam każdą jej powieść. Zapewne gdzieś tam są jeszcze jakieś jej opowiadania, ale za taką formą raczej nie przepadam, dlatego też nie ubolewam, ze ich nie czytałam. Ale jeśli chodzi o książki, to jak tylko pojawia się coś nowego, to ja je chce i koniec! ;)

I tak właśnie było w przypadku „Naomi”. Ukazała się z dnia na dzień w zapowiedziach, więc nie dało się przejść obok niej obojętnie ;)

Na Naomi został wydany wyrok śmierci. Była celem płatnego zabójcy Mateo, który jednak darował jej życie. Wszystko miało pozostać tajemnicą, ale stało się zupełnie inaczej. Szef klanu dowiedział się o zdradzie swojego zaufanego człowieka, ale to nie zmieniło jego planów w stosunku do Naomi. I choć do zabicia jej został wyznaczony ktoś inny, Mateo i tak stanie się jej bohaterem… tylko czy to wszystko będzie warte ceny jaką przyjdzie im za to zapłacić?

Pochłonęłam tę książkę w parę godzin. To chyba mówi samo przez się – tym bardziej, że przy dwójce maluchów czasu na czytanie mam nie za wiele :p Normalnie nie mogłam się od niej oderwać! Już od samego początku tak dużo się dzieje, że nie sposób ani na chwilę odłożyć tej książki! Historię poznajemy z perspektywy obu bohaterów, tak więc mamy idealny wgląd w ich rozmyślania, które nie zawsze idą w parze z czynami, ale przez co bardzo szybko można ich polubić! Napięcie, które jest między nimi, da się dosłownie wyczuć. Ja momentami miałam ciarki na plecach :P Bardzo fajnie wykreowane postacie – bezwzględny zabójca Mateo, który doskonale wie czego chce, ale nie wie co go pchnęło do uratowania dziewczynie życia :p Naomi, zwykła piękność, która przez przypadek zostaje wmieszana w coś, co kompletnie jest dla niej innym światem. Poznajemy też Zachara – bossa rosyjskiej mafii, który mnie osobiście podobał się najbardziej! No naprawdę! Ja to chyba bym już w tej Rosji z nim została :p

Cała historia jest bardzo dobrze i ciekawie poprowadzona, przez co ani na chwile człowiek się nie nudzi. Nie zabraknie też gorących scen, które zwiększą ciepłotę niejednej zmarzniętej duszyczce. A wszystko to opisane ze smakiem, co uważam za ogromny plus… :D do tego kilka zaskakujących zwrotów akcji, tajemnic i intryg i mamy książkę od której się nie oderwiecie!

Bardzo lubię styl pisania autorki i w ogóle wszystkie jej książki ( no może oprócz jednej ) i jedno mogę Wam powiedzieć – z każdą kolejną powieścią, autorka zaskakuje mnie coraz bardziej, a i widzę ogromny progres jeśli chodzi o sam warsztat pisarski. Ogromnie się cieszę, że przeczytałam „Naomi” – była świetna! Jak najbardziej polecam i z niecierpliwością wypatruję kolejnych dzieł Kingi ;)