"Dawno temu blask" jest powieścią zbudowaną na podstawie wspomnień jednego z bohaterów- Danio Cerra. Przypomina on sobie pierwsze spotkanie z Adrią Ripoli, córką potężnego księcia. Dziewczyna przybywa do zamku, w którym służy Danio z misją zabójstwa władcy z iście makabryczną dewiacją seksualną. Nie dość, że nie powstrzymuje jej, to jeszcze po wszystkim, gdy wybucha zamieszanie pomaga jej uciec. Później spotkają się jeszcze raz, a poprzez dokonanie wyboru, i nie zdradziwszy nikomu zamiarów dziewczyny w noc zabójstwa hrabiego nazywanego Bestią, Danio zdobędzie realne wpływy na losy świata, w którym żyje.
Mam mieszane uczucia po lekturze.
Nie pamiętam kiedy, a być może nigdy nie spotkałam się z powieścią, która oczarowuje od początku, po to, by po zaledwie pierwszym rozdziale zaczęła nużyć. Nie przekonuje mnie cała charakterystyka książki i jej pomysł. I o ile nie mogę narzekać na styl pisarski Autora, tak znów zastanawiam się czy książka ta przeszła korektę?
Po kolei...
Wszystko zaczyna się od morderstwa hrabiego Uberto z Mylazji. Przydomek Bestia zawdzięcza swoim sadystycznym skłonnościom. Kiedy w wiosce zaczyna brakować młodziutkich dziewcząt i chłopców problem zatacza szersze kręgi, a wymierzenie sprawiedliwości Bestii okazuje się mieć swoje plusy, bo gdy opuści ziemski padół, jego miasto z portem zostanie bez dziedzica. W wyścigu po władze stają Folco d'Acorsi i Teobaldo Monticola. Ten pierwszy robi to realnie, ten drugi śledząc poczynania pierwszego. D'Acorsi ma tajemniczą broń, którą jest bratanica jego żony, Adria. Dziewczyna ma zostać posłana do klasztoru, przed czym się wzbrania, i ostatnie tygodnie wolności pragnie przeżyć tak jak ona tego chce.
Dochodzi do morderstwa, tytuł jest na wyciągnięcie ręki, ale okazuje się, Monticola trzyma Folco w szachu i prowincja po zwyrodnialcu wpada w posiadanie właściwie przypadkowego kmiecia, który z rąk już jej nie wypuści. Teoretycznie przygotowania do tego zamachu, cała otoczka i perspektywa bycia władcą tak mocnego miasta z portem w rękach jednych z głównych bohaterów stanowiła siłę napędową książki. Kiedy wychodzi fiasko, czytelnik spodziewa się szalonego zwrotu akcji, którego nie ma, i nie będzie.
Powieść leniwie się toczy do przodu, Danio wraca pamięcią do wydarzeń z przeszłości, Autor aby podkreślić wagę tych wspomnień wałkuje je poprzez narracje i Dania i jeszcze dwóch innych bohaterów... Gdyby z tego zrezygnować, powieść liczyłaby przynajmniej 100 stron mniej.
Osi fabularnej nie ma. Nie ma również akcji, ponieważ Kay postawił na powolne snucie opowieści o życiu, wartościach ważnych i ważniejszych, o sile podejmowanych decyzji, oraz ich konsekwencjach. W moim odczuciu "Dawno temu blask" jest leniwą historią o tym, jak kiedyś wyglądało życie syna krawca, który dostał w życiu szansę, podjął dobre decyzje, miał głowę na karku i stał się kimś, o kim pozostaniu nie miał nawet prawa marzyć. Nie ma w tym niczego złego, ale po powieści fantasy spodziewałam się więcej polotu i akcji.
Styl Autora nie jest wybitny, ale możliwe, że dzięki niemu przebrnęłam przez tą książkę. Korekta mnie chwilami ubawiła... Nawet zapamiętałam jedno sformułowanie: "dziecko prosperowało" (po tym jak wyzdrowiało). Nawet jeśli tak było w oryginale, to naprawdę tylko ja widzę, że ta fraza pasuje tu jak kwiatek do kożucha?
Guy Gavriel Kay w swoich powieściach wykorzystuje przede wszystkim podgatunek low fantasy, czyli wymyślone uniwersum, ale bardzo zbliżone do realiów znanych w realnym świecie. Tak w powieści Autor zbudował swój świat wzorując się na renesansowych Włochach, z wyraźną dominacją księstw, wymyśloną religią będącą lustrzanym odbiciem katolicyzmu, którego znamy. Posiadającego nawet patriarchę kościoła, który podobnie jak za czasów minionych mógł na tron papieski zostać wyniesiony dzięki dobrym koligacjom rodzinnym. To mnie nie przekonuje... Bo nie potrafię w tym wyłuskać zbyt dużo inwencji twórczej. To trochę pójście na łatwiznę. Opisy miast są co prawda malownicze, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w "Dawno temu blask" jest więcej obyczajówki niż fantasy.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl