Nawałnica mieczy #01. Stal i śnieg recenzja

GDY STARCIE KRÓLÓW DOBIEGA KOŃCA, ZACZYNA SIĘ NAWAŁNICA MIECZY

Autor: @mrocznestrony ·4 minuty
2024-09-20
Skomentuj
1 Polubienie
Pewnie prawie każdy z Was słyszał o "Grze o tron". "Prawie" piszę z ostrożności, bo ciężko mi uwierzyć, że może się znaleźć ktoś, kto choćby ocierając się o popkulturę, nie kojarzy tego tytułu, chociażby w kontekście serialu HBO. Dziś przyjrzymy się pierwszej połowie trzeciego tomu sagi "Pieśń Lodu i Ognia", którą zainaugurowała w 1996 roku właśnie powieść "Gra o tron". "Nawałnica mieczy: Stal i śnieg" pierwszy raz ukazała się w roku 2000. To było w czasach, gdy Georgowi R.R. Martinowi towarzyszyła jeszcze Wena i powieść liczącą ponad 1200 stron był w stanie machnąć w dwa lata, bo właśnie tyle dzieli "Starcie królów" od "Nawałnicy mieczy". Jako, że jest to jedna wielka opowieść, nie ma sensu wchodzić w nią na poziomie trzeciego tomu, więc mój tekst kierują do tych, co już odwiedzili Westeros i czują się tu nie najgorzej, a pretekstem, do mojego powrotu do Siedmiu Królestw jest zupełnie nowe, znakomite wydanie całej sagi z okładkami Macieja Łaszkiewicza.

"Nawałnica mieczy: Stal i śnieg" to bezpośrednia kontynuacja wspomnianego już "Starcia królów". Poznajemy dalsze losy czołowych bohaterów sagi, m.in. Tyriona Lannistera, Daenerys Targaryen, rodzeństwa Starków czy Davosa. Po Bitwie nad Czarnym Nurtem wiele się zmieniło. Pokonany Stannis zaszył się w swojej twierdzy i spotyka się już tylko z Melisandre - czerwoną kapłanką Pana Światła. Ranny Tyrion powoli dochodzi do siebie i po odzyskaniu przytomności odkrywa, że stracił nie tylko kawałek nosa, ale i władzę w Królewskiej Przystani. Wyparty przez własnego ojca próbuje odbudować dawne wpływy, choć lord Tywin to zdecydowanie twardy gracz, mający w intrygach niemałe doświadczenie. Tyrion zdaje się być teraz w permanentnej defensywie, a i tak przegrywa kolejne pałacowe potyczki. Tymczasem Królewska Przystań szykuje się do ślubu króla Joffreya z Margaery Tyrell. Oczywiście to połączenie, to przede wszystkim plan strategiczny mający wzmocnić zasoby króla w walce z wrogami, w domyśle ze Stannisem i Robbem Starkiem. Nikt jednak nie patrzy na wschód, gdzie Daenerys rośnie w siłę, budując - krok po kroku - swoją armię, ani też na północ, gdzie dzicy szykują się do uderzenia na mur...

Zapewne dobrze wiecie, że cała "Pieśń Lodu i Ognia" charakteryzuje się sporym rozproszeniem zarówno wątków, jak i bohaterów. "Nawałnica mieczy: Stal i śnieg" pod tym względem nie jest wyjątkiem. To pozwala nam spojrzeć na historię z różnych stron, ale i poznać wielu bohaterów, zwłaszcza, że cykl jest tak skonstruowany, że nie ma jednej mocno dominującej postaci. Osobiście bardzo lubię, jak w powieściach, zwłaszcza tych słusznych rozmiarów, jest tłoczno. O ile oczywiście postaci są dobrze napisane. A co jak co, ale Martinowi nie można odmówić trzech rzeczy: wyobraźni, literackich zdolności w opisywaniu zrodzonego w tej wyobraźni świata oraz kreowania przekonujących, pełnokrwistych bohaterów.
Autor doskonale radzi sobie z wielowątkowością swojej sagi. Wiem, że utrzymanie w ryzach tak wielkiej, tak monumentalnej historii nie jest łatwe. Jak już wspomniałem, śledzimy losy wielu bohaterów, rozrzuconych po różnych częściach świata, od pałacu w Królewskiej Przystani, przez dzikie tereny za Murem, aż po pustynie Essos, gdzie Daenerys Targaryen kontynuuje dążenie do powrotu na Żelazny Tron. Martin przedstawia te wszystkie miejsca, wydarzenia i bohaterów z niesamowitą dbałością o szczegóły, dzięki czemu czytelnik może całkowicie zanurzyć się w świecie pełnym spisków, zdrad i niespodziewanych sojuszy.

Jednym z kluczowych elementów tej części jest pogłębianie wewnętrznych konfliktów bohaterów. Tyrion Lannister zmaga się z rodzinnymi problemami i politycznymi intrygami własnego ojca i siostry, Jon Snow próbuje znaleźć swoje miejsce za murem, gdzie nietrudno stracić życie, ale i rozum, a Arya Stark staje się coraz bardziej zdeterminowana, by zemścić się na wrogach swojego rodu. Przy czym Martin nie idealizuje swoich postaci, co to to nie, każda z nich ma swoje ciemne strony, przez co wydają się jeszcze bardziej ludzkie i autentyczne.

Styl pisania Martina jest pełen detali, realistycznych opisów i świetnych dialogów, które nadają powieści głębię. Pomimo objętości, książka jest wciągająca i trudno się od niej oderwać. Każda strona przynosi nowe zaskoczenia, a tempo akcji sprawia, że czytelnik cały czas jest trzymany w napięciu.

Nowe wydanie pierwszej części "Nawałnicy mieczy", które ukazało się na początku września 2024 roku, to przede wszystkim przepiękna oprawa z ilustracją okładkową Macieja Łaszkiewicza, artysty związanego z CD Projekt Red. Dzięki jego pracom (zilustrował, jak dotąd, wszystkie nowe wydania "Pieśni Lodu i Ognia") cykl prezentuje się oszałamiająco i teraz jeszcze mocniej trzymam kciuki za to, aby Martin wreszcie się spiął i dokończył swoją sagę. Wiem, łatwo mówić, ale - no kurde - na "Wichry zimy" czekają miliony.

Póki co pozostają nam poprzednie tomy, do których teraz, po latach, naprawdę przyjemnie mi się wraca. "Pieśń Lodu i Ognia" to znakomita opowieść, w której można się zatracić. Jest mroczna, brutalna, ale i - co może zakrawać na paradoks - piękna. Gorąca polecam! 👍

© by MROCZNE STRONY | 2024

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nawałnica mieczy #01. Stal i śnieg
10 wydań
Nawałnica mieczy #01. Stal i śnieg
George R.R. Martin
9.1/10
Cykl: Pieśń Lodu i Ognia, tom 3.1
Seria: Pieśń Lodu i Ognia [uniwersum]

Walka o tron wciąż trwa… Armia Starków ściera się z Lannisterami ze zmiennym szczęściem, Nocna Straż odkrywa zamiary Króla za Murem, a Daenerys na czele Nieskalanych i Dothraków podbija kolejne krain...

Komentarze
Nawałnica mieczy #01. Stal i śnieg
10 wydań
Nawałnica mieczy #01. Stal i śnieg
George R.R. Martin
9.1/10
Cykl: Pieśń Lodu i Ognia, tom 3.1
Seria: Pieśń Lodu i Ognia [uniwersum]
Walka o tron wciąż trwa… Armia Starków ściera się z Lannisterami ze zmiennym szczęściem, Nocna Straż odkrywa zamiary Króla za Murem, a Daenerys na czele Nieskalanych i Dothraków podbija kolejne krain...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Nawałnica mieczy” tom 1 „Stal i śnieg” to trzecia już odsłona kultowej „Pieśni Lodu i Ognia” George’a R.R. Martina. Utrzymuje poziom i styl swoich poprzedniczek, jednak w mojej opinii części drugiej ...

@littlecuteangel @littlecuteangel

Cykl Pieśń Lodu i Ognia zdobył sławę za sprawą kultowego serialu Gra o Tron. Nawałnica mieczy. Stal i śnieg to pierwsza część trzeciego tomu tej serii. Siedem Królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zb...

MM
@MMichal

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy
Planeta małp
KULTOWA HISTORIA Z NUTĄ ROZCZAROWANIA

Muszę przyznać, że "Planeta Małp" chodziła za mną od dłuższego czasu, właściwie odkąd na serio zacząłem kolekcjonować książki z PRL-owskiej serii "Fantastyka – Przygoda"...

Recenzja książki Planeta małp

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl