„Pakt z diabłem” to już finalny tom trylogii „Uwikłana”, której dwie poprzednie części wydało dla nas wydawnictwo niezwykłe! I powiem szczerze, że jak dowiedziałam się, że wydawnictwo nie chce wydać ostatniej części to byłam…zła, smutna, rozczarowana, zdziwiona? Ale na szczęście autorka nie poddała się i postanowiła pomimo wszystko ją skończyć, za co jestem ogromnie wdzięczna i naprawdę ją podziwiam, bo wymagało to napewno ogromu roboty, która finalnie dała nam czytelnikom, genialne zakończenie historii, którą ja uwielbiam! Ależ ja się przy tej trylogii nadenerwowałam! Ileż ja razy byłam zaskoczona tym w jaki sposób autorka poprowadziła całą akcje! A Freaky? Pamiętam jakby to było wczoraj, jak po lekturze pierwszego tomu nie mogłam się otrząsnąć z tego uderzenia, którym Sylwia uraczyła mnie na sam jego koniec!
Drobna rada na początek - jeśli nie pamiętacie poprzednich tomów, to warto byłoby je sobie przypomnieć bowiem wątków jest tu tak dużo, że momentami może być wam ciężko ogarnąć co, jak, z kim i dlaczego.
Jak się zatem domyślacie, finał tej trylogii przyniesie nam rozwiązanie wszystkich zagadek. To co nas nurtowało od samego początku w końcu się wyjaśni. Ale nie myślcie, że przyjdzie to tak prosto, bowiem autorka do samego końca wodzi czytelnika za nos i to tak umiejętnie, że uwierzcie mi - będziecie bardzo zaskoczeni. Ja nieraz zbierałam szczękę z podłogi, nie dowierzałam w to co czytam, a to wszystko ostatecznie wywarło na mnie tak wielkie wrażenie, że jestem w szoku, jak autorka to wszystko ze sobą połączyła. Tyle wątków i to w jaki sposób one się ze sobą przeplatają jest po prostu fenomenalny! Moja głowa by tego nie ogarnęła, co więcej w połowie zapomniałabym pewnie co chciałam napisać :P Także ogromne brawa dla Sylwi za stworzenie tak zawiłej historii, której nie sposób odłożyć ani na chwilę.
W „Pakcie z diabłem” znajdziecie genialnie poprowadzoną intrygę oraz sporo zaskakujących zwrotów akcji, przez co nawet gdybyście chcieli to ciężko będzie Wam odgadnąć co wydarzy się na samym końcu. Tak samo jak i nie będziecie pewni bohaterów, bowiem autorka tak dobrze ich wykreowała, że ciężko wyczuć kto jest dobry, a kto zły ;) A samo dochodzenie śledzi się z ogromnym zaciekawieniem, mając wrażenie, że ogląda się naprawdę dobry film sensacyjny. I choć akcja nie jest dynamiczna, z każdą kolejno przeczytaną stroną ciekawość wzrasta, a serce bije coraz szybciej w oczekiwaniu na to co się wydarzy. Oprócz dobrego kryminału, mamy tu też nutkę romansu, który…jakby to ładnie napisać…doprowadzał mnie do białej gorączki, bo ja cały czas nie wiedziałam jak to się finalnie zakończy! Napięcie między bohaterami wyczuwałam aż na plecach i nieraz miałam ochotę co poniektórych potrząsnąć:P
Trylogia „Uwikłana” to naprawdę dobry kryminał, który zaskoczy niejednego czytelnika. Ja jestem ogromnie szczęśliwa, że mogłam mu patronować i z pewnością jeszcze nieraz do niego wrócę! Polecam Wam go całym serduchem! A Sylwi dziękuje za zaufanie i za to, że mam kolejną, skończoną i ulubioną serię na swoim regale <3