Książka powstała w 1993 roku, a więc w tak prężnie rozwijającej się dziedzinie, jak fizyka kwantowa to całe wieki i może być przestarzała. Nic bardziej mylnego. Co prawda kwarki odkryto w 1995 roku, a tytułową Boską Cząstkę w 2012 roku, jednak już wcześniej były postulowane, wynikały z Modelu Standardowego i według uczonych to była tylko kwestia czasu, gdy zostaną odkryte te cząstki. Dzięki przypisom poznajemy też stan taj nauki w dniu dzisiejszym.
Leon Lederman był fizykiem doświadczalnym cząstek elementarnych, który w 1988 roku otrzymał Nagrodę Nobla za odkrycie cząstki ypsylon. Lederman był także długoletnim dyrektorem Fermilab (amerykański ośrodek badań nad fizyką cząstek elementarnych i fizyką wysokich energio), w którym znajduje się jeden z najpotężniejszych akceleratorów cząstek. Oprócz badania samych cząstek zajmował się też budową urządzeń do przyśpieszania cząstek. Dick Teresi jest amerykańskim pisarzem, popularyzującym w swoich książkach naukę. Razem stworzyli fascynującą książkę.
Demokryt już parę wieków przed naszą erą postulował istnienie atomów, najmniejszych cząstek materii. Autorzy przedstawiają nam historię poszukiwań tej najmniejszej cząstki, jak oni nazywają a-atomu. Rozpoczyna od ogólnie znanych odkryć atomu, elektronu, protonu i neutronu. Później powoli wkraczamy w świat fizyki kwantowe i sił tam działających. Odkrycia te nie mogłyby być możliwe, gdyby nie postęp technologiczny towarzyszący temu, budowa coraz bardziej rozbudowanych akceleratorów. Wiek XX był naprawdę okresem bardzo burzliwego rozwoju fizyki kwantowej, był to tak naprawdę pewnego rodzaju wyścigiem. Fizycy teoretyczni i doświadczalni starali się odkryć nowe cząstki, gdyż właściwie każde odkrycie nowej cząstki kończyło się Nagrodą Nobla. Większość tych badań obserwował lub w nich uczestniczył autor książki, a więc jest to też jego autobiografia naukowa. Uczestniczył też w budowie nowych i bardziej wydajnych urządzeń i dzięki temu możemy też poznać ich budowę i w jaki sposób działają.
„Boska cząstka” mimo upływu lat jest najlepszą książką wprowadzającą w świat fizyki kwantowej. Napisana jest naprawdę prostym językiem, co świadczy, że nawet najbardziej skomplikowane prawa fizyki można wyłożyć w atrakcyjny i przystępny sposób. Czyta się ją, jak powieść sensacyjną, wyczekując na następne odkrycie. Jednocześnie nigdy tyle nie śmiałam się, czytając książkę popularnonaukową, gdyż jest ona napisana z olbrzymim poczuciem humoru. Wprowadza nawet element fantastyczny, czyli dyskusje autora z Demokrytem. Książka jest dla mnie genialna.