Miałam z 10 lat jak zetknęłam się z Winnetou, najpierw z książką Karola Maya, a trochę później z filmem - i przepadłam. Pochłonął mnie świat Indian, kowbojów, poszukiwaczy złota i przygód, miejsce i czas zwane Dzikim Zachodem. Latami trwała ta fascynacja i myślę, że gdyby nie Winnetou byłabym dziś innym człowiekiem. Teraz moje zainteresowania są trochę inne, ale z pewnością nie ominę książki o Dzikim Zachodzie, przeczytam ją prędzej czy później
Widząc "Dziwny zachód" Jarosława Dobrowolskiego, autora kompletnie mi nieznanego, nie wiedziałam czego się spodziewać - choć okładka, tytuł i opis sugerowały, że będzie to western, tylko trochę inny niż te już mi znane: "Daj się pochłonąć dynamicznemu westernowi, opowieści o walce Zła z większym Złem, czarnej magii i potworach, których istnienie wykracza poza ludzkie pojmowanie." Zaczęłam czytać ...
Gdzieś na pograniczu Teksasu, wydawałoby się, że przypadkiem (pamiętacie, że przypadki nie istnieją?), spotykają się przy grze w karty Morris, młody chłopak, koniokrad i starszy mężczyzna, rewolwerowiec Clive. Siła wyższa splata ich losy w jedno, prowadząc do miasta, w którym chcieli przenocować, kupić konia i ruszyć dalej. Ale wiadomo: człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi ...
Dziwny zachód? ... Oj, tak, ten z tej książki jest, jak dla mnie, bardzo dziwny ... Dziki Zachód jaki znam, to Indianie, rewolwerowcy, saloony, strzelaniny i walka - prawa z bezprawiem, człowieka z innym człowiekiem i z naturą o przetrwanie, o swoje miejsce na ziemi, o zwycięstwo tego co uważa się za dobre i słuszne. Obraz czasów i ludzi barwny, romantyczny, ciekawy, a jednocześnie krwawy, brudny i straszny. Autorowi to nie wystarczało - do wszystkiego co wymieniłam dołożył czarną magię, zaginanie czasu, potwory z koszmarów sennych i horrorów, zombie, zjawiska nadnaturalne i narastającą grozę.
Nie jest to moja bajka i dlatego stawiam książce dwie oceny: obiektywną i subiektywną.
Ocena obiektywna: jest to niewątpliwie jedna z najlepiej napisanych książek jakie czytałam, interesująca i oryginalna, bo z fantasy na Dzikim Zachodzie jeszcze się nie spotkałam. Wszystkie postacie, nawet te, które pojawiają się na moment, są znakomicie wykreowane i rzeczywiste - miałam wrażenie, że są tu i teraz, obok mnie. Dialogi bez zarzutu, akcja pędzi jak pociąg przez prerię, wszystko dzieje się szybko, choć są chwile na złapanie oddechu. Rewelacyjnie opisane sceny bitewne. Do tego co i raz są zaskakujące zwroty akcji - zły okazuje się bardziej ludzki niż myśleliśmy, albo traci się pewność, czy ten dobry jest wciąż dobry ... Wartością dla mnie są też pytania, jakie nasunęły mi się w trakcie czytania: Czy wszyscy naprawdę są tacy, jakimi ich widzimy? Ile wiemy o innych, ich życiu, motywach, pobudkach co nimi kierują? Oceniamy - a jak sami byśmy postąpili? Czy wolno zabić dziesiątki ludzi, by uratować jedno życie? Tylko jedno! - ale bezcenne dla ratującego ... No i - wielbiciele pięknie wydanych książek będą w siódmym niebie, bo tak wydana książka będzie ozdobą każdej biblioteki.
Ocena subiektywna: nigdy nie byłam fanką "Obcego", nie lubię horrorów, czytając nie lubię się bać - bo zła i powodów do strachu jest aż nadto w życiu rzeczywistym. A na Dzikim Zachodzie najlepiej czuję się w towarzystwie Winnetou, doktora Jana i Karola Gordona, Dzikiego Andy, Augustusa McCrae i Woodrowa Calla, braci Sisters i im podobnych - czyli z bohaterami książek Karola Maya, Wiesława Wernica, Nory Szczepańskiej Larry'ego McMurtry'ego i Patricka deWitta. Dlatego, mimo wielu zalet i bliskiej mi tematyki, nie jest to książka dla mnie - choć, jeśli powstanie ciąg dalszy, to mam zamiar przeczytać - z babskiej ciekawości i zachwytu nad stylem i językiem autora.
Takich jak ja uprzedzam: będzie strasznie, ale ciekawie. Tym, co kochają grozę, lubią fantasy i western w każdej odsłonie - serdecznie polecam, to książka dla nich.
A naprawdę dobra jest - niesamowita, wciągająca i fascynująca. Warto ją przeczytać.
Pogranicze Teksasu to miejsce, gdzie tajemnice splatają się z magią, a pełne niebezpieczeństw przygody czekają na każdym kroku. Gdzie każdy nosi broń, a życie jest tak tanie, jak naboje do rewolweru ...
Kurczę, mam dylemat. Lubię fantasy, lubię się trochę bać, w dodatku napisałaś, że bohaterowie świetnie wykreowani, pytania które zadajesz są niezwykle istotne... Ale jest problem - nie znoszę westernów.....
To przynajmniej zacznij - i jeśli styl tekstu cię nie wciągnie, to wtedy zrezygnuj. Moim zdaniem są tu atrybuty westernu - saloon, gwiazda szeryfa, rewolwerowcy, opryszki itd. - ale ta westernowość jest tłem dla fantasy, spokojnie ta historia mogłaby się dziać np. w piastowskim Krakowie ...
A to już mnie nieco zachęca, bo western kojarzy mi się z zaborami, ale gdyby był głównie sztafarzem, to brzmi to bardzo ciekawie! Zaschowkowuję w takim razie. :)
Pogranicze Teksasu to miejsce, gdzie tajemnice splatają się z magią, a pełne niebezpieczeństw przygody czekają na każdym kroku. Gdzie każdy nosi broń, a życie jest tak tanie, jak naboje do rewolweru ...
Pogranicze Teksasu. Młody koniokrad Morris usiłuje zwędzić zwierze niewłaściwej osobie i trafia na łaskę Clive'a - słynnego łowcy głów. Mężczyzna proponuje mu układ nie do odrzucenia - w zamian za ni...
"Dziwny Zachód" Jarosława Dobrowolskiego to fascynująca podróż przez surowe i tajemnicze terytoria Dzikiego Zachodu, widziane oczami polskiego autora. Powieść łączy w sobie elementy klasycznego weste...
@Darek
Pozostałe recenzje @Danuta_Chodkowska
Przygody Oralda Cherlawego i jego giermka Manfroda
@Obrazek W roku 228 według kalendarza królestwa Burlandii, rządzący nim król Rudigar Łysy wymyślił znakomity (tak uważał) sposób na zapewnienie bezpieczeństwa swemu k...
Hasło "komedia kryminalna" działa na mnie jak miód na niedźwiedzia: muszę przeczytać! Uwielbiam je, bo w tych dobrych jest wszystko to, CO LUBIĘ i czego szukam w książka...