Złodziej dusz recenzja

Dora Wilk w ciągu dnia pełni funkcję policjantki w Toruniu, a wieczory spędza w magicznym Thornie. O co tu biega? Kobieta jest wiedźmą i ma dostęp do strefy dla "fantastycznych" po drugiej stronie Torunia. Oprócz podobnych Dorze znajdziemy tam jeszcze anioły, diabły czy samego wnuka Lucyfera czy wnuka anioła Gabriela... Ci wymienieni należą do paczki znajomych naszej policjantki. Baaardzo magiczne trio, prawda?

Na Dorę już niedługo spadną dwie zagadki- w Toruniu- zabójstwo pani Pauliny Kozanek, a w Thornie... zaczną ginąć magiczni, Zniknie też najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki. Sprawy nie ułatwi to, że ktoś stara się naprzykrzyć naszej wiedźmę pracę na posterunku policji. Czy Dora i spółka poradzą sobie ze wszystkimi problemami?

Bardzo podobało mi się, że cała fabuła jest oparta w rodzimym mi kraju! Nigdy nie byłam w Toruniu, (a tym bardziej Thornie) ale dzięki barwnym opisom mogłam sobie wszystko wyobrazić, a rynek toruński sobie nawet wygooglowałam. Sprawa morderstwa była dla mnie bardzo intrygująca, a zakończenie śledztwa chociaż najprostsze, to moim zdaniem najlepsze. Za to problemy w Thornie... początek dział się bardzo szybko, by momentami bardzo zwalniać, ale być może był to celowy zabieg.

To co mogło zdawać się po pewnym czasie irytować to erotyczne sugestie padające pomiędzy Mironem, a Dorą. Rozumiem, że między nimi panuje rosnące seksualne napięcie, ale nie chyba non stop, prawda? Nie potrafią odbyć jednej rozmowy bez wspominania jak się pociągają. Na pewno nie sprzyja temu fakt, że i wiedźma ma tendencję wspominać co chwilę, że ma w sobie geny magii płodności i miecza.

Książka napisana przyjemnie, naprawdę można się momentami uśmiać. Odebrałam jednak wrażenie, że wątek Joshuy rozwinął się za szybko... On ją ledwo toleruje, by potem co? No właśnie.

Dla mnie na duży plus pociągnięcie historii Witkaca! Już myślałam, że Dora go porzuci, ale bardzo miło się zaskoczyłam.

Zakończenie może dosyć przewidywalne, ale chyba tylko takie widziałam w tej historii. Nie oznacza to jednak, że nie sięgnę po kolejne tomy.

Fabuła chociaż momentami powolna czy przewidywalna wciągnęła mnie w swoje macki i mam nadzieję, że nie będzie miała powodów żeby puścić.