Kiedy przeczytałam ,,Sekret Bóstwa Ptaków" byłam pewna, że już nic bardziej mnie nie zaskoczy i nie przeczytam nic bardziej oryginalnego. Otóż nie, byłam w błędzie. Przeczytałam. A jest to kontynuacja ,,Sekretu...", czyli ,,Barman Okryty Piórami".
Mówi się, że kontynuacje nie dorównują 1 tomowi. Ale czy każda? Na pewno nie! A jeśli tak ktoś uważa, niech przeczyta tą piękną dylogię, która sprawiła, że w jednej chwili zapomniałam o całym świecie i żyłam dla tej historii.
,,Barman Okryty Piórami" jest ostatnią częścią przygód Wendy i Victora. Po zaskakującym zakończeniu pierwszego, długo zastanawiałam się, co też wydarzy się w Barmanie. Jak zakończy się ta opowieść? Nie myliłam się tylko w jednym, że będzie nieprzewidywalna. Totalnie nie przypominam sobie, żebym cokolwiek przewidziała. A niesamowity styl pisania autorki przenosił mnie wraz z bohaterami powieści do miejsc, gdzie aktualnie byli. Nie czułam, że czytam. Moja wyobraźnia bardzo pracowała i dzięki niej przeniosłam się do tego innego świata, wszechświata, a wszystko to za sprawą świetnie rozbudowanego świata i opisów. To było coś pięknego. Uwierzcie rzadko zdarza mi się tak wczytać w historię. A tutaj bardzo szybko. Walka między dobrem, a złem została niesamowicie kreatywnie przedstawiona. Ciekawe rozwiązanie. Nic tu nie jest bajkowe, nawet zakończenie, które roztrzaskało moje serce na strzępy. Daje nadzieję. Piękną na to, że wszystko będzie dobrze. Będę tęsknić🥺❤️ Ogromnie i na pewno jeszcze kiedyś przeczytam tą dylogię jeszcze raz.
Czy każde wydarzenie zmienia naszą przyszłość? Czy gdybym nie przeczytała ,Sekretu" w maju, to może nigdy bym go nie przeczytała? Gdyby tak miało być, to cieszę się, że wtedy zdecydowałam się po niego sięgnąć.
Jeżeli uważacie, że poznaliście bardzo dobrze bohaterów - to tak wcale nie jest! Tutaj poznajemy ich w całkiem nowym wydaniu. Nasza Wendy mimo, że dużo namieszała - to polubiłam ją jeszcze bardziej. A mroczne oblicza Victora pokochałam. Ekipę Modropiórej Wilgi bardzo lubię i miło było spotkać ich ponownie Ale doszli też nowi bohaterowie, których również polubiłam, pokochałam albo znienawidziłam.
Reasumując, to są książki, które trzeba przeczytać i pokochać (inaczej się nie da). Nigdy nie spotkałam się z tak barwnymi, fantastycznymi opisami, które aż pobudzają wyobraźnię by to wszystko sobie wyobrazić. A z bohaterami zwłaszcza z Wendy i Victorem bardzo się zżyłam. Wątek romantyczny bardzo mnie urzekł, był jedyny w swoim rodzaju niż w innych powieściach. Stał się jednym z moich ulubionych, a takich mam naprawdę niewiele. Wspomnieć muszę o ślicznych okładkach oraz wydaniu. Zapomniałabym napisać, iż końcówka bardzo mnie wzruszyła i się popłakałam, co naprawdę rzadko mi się zdarza na fantasy. Po skończeniu czuję pustkę i czekam na nową trylogię Mimi Noxy. Jestem ciekawa historii Diany i Pana C. Emocji, których doświadczyłam przy lekturze wiem, że długo nie zapomnę i będę myślami w tym świecie.
Autorce chce bardzo podziękować za przesłanie mi egzemplarzy powieści i tych pięknych dodatków. Gratuluje też takiej wyobraźni i kreatywności oraz dziękuje za stworzenie tego niesamowitego świata. Przeczuwam, że kolejne książki będą jeszcze lepsze i barwniejsze.
Przepraszam za tak obszerną i chaotyczną opinię, ale inaczej nie mogłam. O tej książce mogłabym pisać i pisać, ale nie zrozumiecie moich zachwytów, dopóki sami nie przeczytacie! Idealna dla fanów fantastyki i lubiących zaskakujące twisty! Polecam z całego serca❤️