Lipiec nie zaczął się dla mnie dobrze pod względem czytelniczym, mamy połowę za sobą a ja dopiero skończyła trzecią książkę. Jednak jakościowo jest bardzo dobrze. Motywy mafijne to jest to co uwiwlbam ale ciężko mnie zaskoczyć. Czy "Fallen City" się udało ?
Teagan to młoda dziewczyna, która nie miała lekko. Straciła rodziców w wypadku. Na szczęście trafiła pod opieką starszego brata Wszystko by się ułożyło dobrze gdyby nie to, że Aiden to członek gangu. Los komplikuje jej życie jeszcze bardziej gdy na jej drodze stawia rannego chłopaka. Teagan nie waha się i zabiera go do szpitala. Czy postąpiłaby tak samo gdyby wiedziała ze to król wrogiego gangu jej brata? Jakie komplikacje ściągnie na siebie?
Lukas to młody chłopak, który jest królem gangu. Pod maską złego faceta skrywa się także inny Lukas, który ujrzy światło dzienne gdy na jego drodze stanie Teagan. Tylko czy jego motywy są szczere? A może dziewczyna to tylko środek do celu. A może sam siebie zaskoczy?
Historia jest dynamiczna, nawet aż za bardzo. Jedna akcja goni drugą i nawet można się pogubić w tym kto jest po której stronie. A może to zamierzony, by wzbudzić w czytelniku mieszane odczucia, i spuścić na niego ostatecznie niezłą bombę? . Postacie się świetnie wykreowane, choć muszę przyznać, ze często byłam zaskoczona niektórymi osobami. Relacja między dwójką głównych bohaterów jest dość oryginalnie poprowadzona. Nie czułam tej chemii ani tej więzi, a jednak coś między nimi było takiego co ich przyciągało do siebie. Oboje siebie potrzebowali choć muszę przyznać ze watek erotyczny tu jest marginalny co jest dużym plusem. Jeśli chodzi o mafie, gangsterski świat to jest także inny niż wszystkie. To nie jest typowy świat mafii trzęsącej małym miasteczkiem. Tu nie ma dwóch rodzin walczących o wpływy. To dwa różne gangi, które podzieliły swoje miasteczko na terytoria. Wszystko się zmienia gdy pojawia się trzeci gracz, gracz, który zmienia wszystko o 180 stopni. Kim jest wróg? Czy to połączy dwa zwaśnione gangi? A może ktoś nie będzie grał czysto? Która ze stron złamie sojusz?
Głowna bohaterka znalazła się między młotem a kowadłem. Z jednej strony brat, który do tej pory nie wciąga jej zbytnio w swój gangsterski świat, z drugie Lukas, który wymusza na niej spłatę długu, choć sam zawdzięcza jej życie. Historię czyta się dość płynnie wciąga choć może nie aż tak od początku ale gdy już wszystko nabierze zawrotnej szybkości , my popędzimy wraz z akcją ku końcowi. Teagan nie spodziewała się, że świat wokół niej jest aż tak brutalny. Kiedy zostaje wciągnięta w sam środek porachunków staje się taką kartą przetargową. Czy uda jej się uniknąć śmierci? Kim jest jej brat i w co jest zamieszany? Czy dla Lukasa jest kimś więcej niż środkiem do celu? Czy uda jej się połączyć wszystkie kropki i rozszyfrować ostanie wydarzenia?
Końcówka totalnie zaskakująca. Teagan musi się zmierzyć z bólem, traumą, strata najbliższych jej osób zdradą nie tylko ze strony brata ale i kogoś po kim tego by się nie spodziewała. Przyjdzie jej walczyć nie tylko o prawdę ale i o życie. Ostatni rozdział to totalny bałagan emocjonalny. Wszystko rozegrało się tak szybko w dodatku zmieniają nasze myślenie o całej historii. "Fallen city" to książka, która zaskakuję ale także wzbudzi wiele emocji. Zakończenie książki jest w takim momencie, że aż mnie skręca w oczekiwaniu na kontynuację.