Ex Hex recenzja

"Ex Hex" Erin Sterling widziałam swego czasu non stop na TikToku i Instagramie. Byłam mocno zaintrygowana tym tytułem i wiedziałam, że z całą pewnością po niego sięgnę, gdy tylko będzie miał swoją polską premierę. Do tych popularnych pozycji zazwyczaj podchodzę z rezerwą, jednak na szczęście okazało się, że w tym przypadku nie było się czego obawiać.

Poznajemy młodą czarodziejkę Vivi, która leczy złamane serce i pod wpływem silnych emocji postanawia rzucić klątwę na swojego ex chłopaka. Liczy, że będzie miał on nieszkodliwego pecha, jednak okazuje się, że magia ma swoje plany. Rhys po kilku latach wraca do miasteczka i dość szybko okazuje się, że moc klątwy jest większa, niż mogłoby się wydawać. Na domiar złego, dotyczy ona nie tylko Rhysa, ale i całego miasta! Vivi i Rhys muszą współpracować, aby opanować szalejącą wokół magię.

Całość napisana jest przyjemnie i czyta się szybko, choć czasami miałam lekki problem ze stylem autorki i samym tłumaczeniem. Język jest tutaj bardzo nowoczesny, co gryzło mi się z niektórymi wydarzeniami.

Nie jest to historia wymagająca, jednak potrafi czytelnika wciągnąć i zrelaksować. Niektóre wydarzenia i teksty są głupiutkie i jeżeli oczekujecie od lektury przesłania czy wielkich emocji, to możecie być lekko rozczarowani. Ja jednak oczekiwałam tylko zabawnej komedii romantycznej i właśnie to otrzymałam.

Zakochałam się w relacji Vivi i Rhysa. Rozwija się ona błyskawicznie, ale aż chce się im kibicować. Ogólnie wszystkie postacie w "Ex Hex" są bardzo komfortowe. Mamy tutaj kilka mocniejszych scen, ale nie są one opisywane bardzo szczegółowo. Sporo musimy się domyślać, jednak miejcie na uwadze, że mimo wszystko się tutaj pojawiają.

Największym plusem jest dla mnie oczywiście Rhys. Jestem w nim bez pamięci zakochana, choć jest to specyficzny męski bohater.Swoim zachowaniem przypomina mi Chandlera z "Przyjaciół".

Jeżeli lubisz:
- historie o magii i czarodziejach,
- motywy: drugiej szansy i małego miasteczka,
- lekkie romantasy, pełne humoru i charakterystycznego jesiennego klimatu,
to "Ex Hex" jest zdecydowanie pozycją dla Ciebie!

Ja bardzo dobrze spędziłam z nią czas. Było kilka momentów, gdy się wzruszyłam, ale jednak przez większość czasu moją twarz ozdabiał szeroki uśmiech. Teksty Rhysa to złoto! Po kolejne tomy sięgnę na pewno!