Żyjemy w czasach, w których dzięki rozwojowi technologii łatwiej i szybciej niż kiedykolwiek możemy się z kimś spotkać, porozmawiać, czy nawiązać znajomość, a jednak powstaje coraz więcej badań i raportów wskazujących na poczucie osamotnienia w scyfryzowanym świecie. Mowa już nawet o epidemii samotności. W księgarniach możemy znaleźć książki naukowe, powieści, które starają się w swoich ramach ująć problem dotykających coraz większą grupę społeczeństwa. Dziś chciałabym wam przedstawić zbiór opowiadań wpisujący się w tę tematykę. Przede wszystkim zwrócił on moją uwagę intrygującym tytułem.
Według dostępnych źródeł Hikikomori to choroba społeczna, która charakteryzuje się izolacją od społeczeństwa. Unikaniem kontaktów. Znaczenie tego terminu w tym kontekście ukształtowało się w latach 90 XX w. w Japonii. Badacze zajmujący się tym zaburzeniem sądzą, że może być efektem zbyt dużej presji społeczeństwa i negatywnych uczuć.
Pola Rise w swoim debiucie literackim przedstawiła dwanaście różnych historii, których tematem wspólnym jest samotność zasygnalizowana już w samym tytule. Bohaterowie jej opowieści są w różnym wieku, od młodych dopiero wchodzących w dorosłość po osoby w podeszłym wieku. Dzięki temu autorka ma sposobność, by przedstawić problem opuszczenia i izolacji na różnych etapach życia. Ich samotność wynika często z chorób współistniejących, wpływ na taki stan rzeczy ma też presja społeczeństwa, czy okrutne zachowanie innych osób. Powody osamotnienia bohaterów są odmienne i mają inny charakter.
,,Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność" jest to zbiór opowiadań na bardzo aktualny problem. Jestem pewna, że z przedstawionymi wydarzeniami sporo osób może się utożsamić, ponieważ są bardzo przyziemne. W końcu jeden bohater zmaga się z pracoholizmem, inni z nowotworem, depresją, uzależnieniem, więcej nie będę zdradzać, gdyż są to najbardziej powszechne problemy, a ten zbiór skrywa w sobie więcej. Pomimo tego nie trafiła do mnie forma i sposób przekazu. Sama tematyka już ma bardzo duży ładunek emocjonalny, ale dla mnie emocje, które możemy po niej oczekiwać w tym zbiorze opowiadań nie wybrzmiały. Historie mnie nie wzruszyły, choć samotność jest smutna i przerażająca. Styl autorki wydaje się bardzo surowy i prosty. Z kart tej książki bije chłód. Są to domknięte historie, ale przedstawienie i kreacje bohaterów nie należy do najbardziej udanych. Zbiór ,,Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność" czyta się naprawdę szybko i wywołuje sporo emocji. Od współczucia dla bohaterów, po rozczarowanie treścią. Niektóre sytuacje są dość karykaturalne i wyolbrzymione. Niektóre historie są płytkie i trącą banałem. Autorka snuje bardzo pesymistyczną wizję człowieczeństwa, choć w samych opowiadaniach nie brakuje nadziei.
Opowiadania to bardzo wymagająca forma, w której autor może wykazać się swoim kunsztem. Pola Rise podjęła się bardzo trudnego zadania i w moim odczuciu nie do końca mu podobała. Żadne z tych opowiadań nie zostanie ze mną na dłużej. ,,Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność" Poli Rise to dla mnie nieoszlifowany diament, w którym zdecydowanie widać pomysł i potencjał, ale nic więcej. Przesłuchałam też płytę o tym samym tytule, która ukazała się wraz z książką. Zdecydowanie bardziej podobały mi się utwory muzyczne, choć nie wszystkie. Na pewno będę wracać do ostatnich piosenek - od numeru ,,Po kawałku".