Ponad 860 stron powieści fantasy budzi szacunek, respekt, uznanie i wielkie zaintrygowanie - to fakt. Jednakże jeszcze większe emocje budzi fakt, gdy oto mamy do czynienia z ponad 860 stronami naprawdę dobrej literatury fantasy. Tak właśnie ma się rzecz z potężnych rozmiarów powieścią Mercedes Lackey pt. „Heroldowie Valdemaru”, która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Oto świat Królestwa Valdemaru, w którym żyje główna bohaterka tej opowieści - młoda dziewczyna o imieniu Talia. To właśnie dla niej los przyszykował wielką niespodziankę, gdy oto postawił na jej drodze baśniową istotę o imieniu Rolan, która wybrała właśnie Talię na członkinię elitarnej szkoły Kolegium Heroldów, przygotowującej do pełnienia zaszczytnej funkcji Heroldów Królowej Valdemaru.
Nauka, liczne przygody i zmagania się z podstępnymi knowaniami... - wszystko to zaprowadzi Talię do pełnienia służby w roli Osobistego Herolda Królowej Selenay, co wiąże się z wielką chwałą, ale też i jeszcze większym poświęceniem. Bardzo szybko bowiem okaże się, że władczyni i jej córka znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie...
Mercedes Lackey oferują nam swoim dziełem dokładnie wszystko to, czego tylko moglibyśmy oczekiwać od barwnej powieści fantasy - wielką przygodę, wartką akcję, obraz fascynującego świata z magią, brudną polityką i wojną w tle. Do tego wszystkiego dochodzi tu zawsze istotny wątek natury obyczajowej, jak i też pokaźna porcja dobrego humoru, która łagodzi sobą te nieco bardziej mroczne aspekty niniejszej historii. Efektem jest książka, która w mej ocenie zachwyci sobą każdego miłośnika literackiego fantasy - nawet najbardziej wymagającego.
Na pozycję tę składają się trzy powiązane ze sobą chronologicznie mini opowieści, które ukazują kolejne losy głównej bohaterki i związanych z nią innych postaci. To burzliwe okoliczności wstąpienia Talii do Kolegium Heroldów, czas jej nauki, jak i wreszcie służby u boku królowej, która wiąże się z walką, wykorzystywaniem swoich niezwykłych umiejętności oraz piękną więzią heroldów, którzy w imię braci i sióstr są gotowi na największe poświęcenie. I mamy tu oczywiście polityczne gry i intrygi, dalekie podróże, spektakularne pokazy magii oraz walkę z mieczem w ręku, gdzie wszystko to przybiera postać barwnej i niezwykle dynamicznej relacji.
Z powieścią tą jest tak, że wraz z jej lekturą żyjemy losami głównej bohaterki - Talii. To u jej boku doświadczamy kolejnych niezwykłych przygód, poznajemy wiernych przyjaciół, odkrywamy smak pierwszej miłości oraz poznajemy realia tego fantastycznego świata, gdzie to królowa Selenay może liczyć tak naprawdę tylko na wiernych jej Heroldów. A, że jak wiemy - stron tej książki jest naprawdę wiele, to towarzyszących nam tu emocji jest również dużo, gdy oto czasami boimy się o życie Talii, nie raz i nie dwa wielce jej współczujemy, ale często także i cieszymy się z jej szczęścia, którego także tu zaznaje.
Jeśli miałabym określić tę książkę konkretnym mianem, to użyłabym tu pojęcia „klasyka”. Bo jest to klasyka literackiego fantasy, w której są czary, baśniowe i magiczne nacje, ludzkie namiętności i wojna - smutny i mroczny element, ale zawsze kojarzący się z tą literacką formą. I doskonałe w tym wszystkim jest także to, że każdemu z tych elementów poświęcono tu dokładnie tyle miejsca i uwagi, ile być powinno. Dzięki temu każdy czytnik odnajdzie w tej opowieści coś, co go szczególnie zauroczy.
Nie zaskoczę nikogo stwierdzeniem, że spotkanie z tą pozycją stanowi dla nas wielką przyjemność, ogrom pięknych emocji i bardzo ciekawie spędzony czas – w wbrew pozorom i liczbie stron, czas wcale nie najdłuższy, gdyż czyta się tę książkę w iście zawrotnym tempie. Ponadto uważam, że tytuł ten sprawdzi się doskonale jako godna polecenia pozycja dla osób, które dopiero pragną odkryć magię literackiego fantasy – w ciekawej, lekkiej i tym samym przystępnej formie.
Rzecz całą reasumując – powieść Mercedes Lackey pt. „Heroldowie Valdemaru”, to rzecz ze wszech miar znakomita, porywająca od pierwszych chwil, świetnie napisana i oferująca sobą wszystko to, co w literaturze fantasy jest najpiękniejsze. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.