Transakcyja wojny chocimskiej Wacława Potockiego to nie tylko najważniejsze dzieło epickie polskiego baroku, ale też literacki pomnik wystawiony bohaterstwu przodków. Wydanie drugiej redakcji utworu, opracowane przez Jana Okonia i Michała Kurana, to wydarzenie o znaczeniu zarówno naukowym, jak i symbolicznym. Sto lat po edycji Aleksandra Brücknera otrzymujemy bowiem tekst odnowiony, oparty na rękopisie z 1675 roku, który przez dekady czekał w cieniu pierwszej redakcji.
Każdy kto sięga po tę pozycję, powinien mieć świadomość, że nie jest to typowa książka. Nie jest to lektura, z którą rozsiądziemy się w fotelu przy kawie, aby zanurzyć się we wciągającą narrację. To naukowe, krytyczne wydanie jednego z najważniejszych tekstów źródłowych w historii polskiej literatury, które skierowane jest dla swoistych kustoszy.
BITWA, KTÓRA STAŁA SIĘ MITEM
Wacław Potocki, pisząc Transakcyję… w latach 70. XVII wieku, nie dokumentował jedynie wydarzeń z 1621 roku. Kreślił epos o zbiorowej pamięci, gdzie zwycięstwo pod Chocimiem stawało się lustrem dla współczesnych mu Polaków. W drugiej redakcji, powstałej już za panowania Jana III Sobieskiego, poeta dodaje nowe akcenty: sławi przyszłego króla jako kontynuatora chwały Chodkiewicza i Lubomirskiego. To nie przypadek – Potocki, syn Jakuba Sobieskiego (uczestnika bitwy), widział w zwycięstwach Sobieskiego nad Turkami spełnienie proroctw zawartych w jego własnym dziele.
DLACZEGO NOWA EDYCJA JEST WYJĄTKOWA?
Jest to pierwsze wydanie drugiej redakcji. Podczas gdy Brückner oparł się na rękopisie ossolińskim (1670), obecna edycja wykorzystuje późniejszą wersję z Biblioteki Czartoryskich (1675). To różnica nie tylko dat – druga redakcja jest głębiej osadzona w politycznej rzeczywistości lat 70., z wyraźnymi aluzjami do roli Sobieskiego.
Edycja zawiera nieocenione komentarze, które otwierają drzwi do epoki. Znajdziemy tu szczegółowe przypisy historyczne – np. wyjaśnienie, kim był Piotr Konaszewicz Sahajdaczny czy jaką rolę pełnił diariusz Jakuba Sobieskiego. Ważna jest też analiza językowa – tłumaczenie archaizmów oraz gwary sarmackiej. Wydanie zawiera ponadtoindeks osób i słownik terminów – nieoceniony pomocnik dla czytelników niebędących specjalistami orazfaksymile i transkrypcję. Dzięki umieszczonym reprodukcjom stron rękopisu Czartoryskich można podziwiać kunszt kaligrafii i śledzić zmiany naniesione przez autora. To jak podglądanie warsztatu pisarskiego Potockiego!
DLACZEGO WARTO WCIĄŻ SIĘGAĆ PO TO DZIEŁO?
Jest to niezwykłe źródło historyczne. Relacja z bitwy oparta na diariuszu Jakuba Sobieskiego to żywiołowy reportaż z pola walki, pełen szczegółów o strategii, dyplomacji i codzienności obozowej. Spójrzmy również naTransakcyjejako manifest polityczny. Potocki nie kryje rozczarowania upadkiem cnót rycerskich. Jego wezwanie do „powrotu do korzeni” brzmi zaskakująco aktualnie w kontekście współczesnych dyskusji o tożsamości.
Przede wszystkim jednak jest to dzieło literackie: Transakcyja… to próba stworzenia polskiego eposu narodowego w duchu Homera czy Tassa. Potocki łączy patos bitewnych opisów z ironią i gawędziarskim tonem – jak w scenie, gdzie sułtan Osman II zostaje porównany do „ptaka, co gniazdo cudze zajmuje”.
DLA KOGO?
Pozycją tą najbardziej zainteresowani będą badacze literatury staropolskiej. To wydanie wyznacza nowy standard edytorski – precyzyjne odczytanie rękopisu, uwzględnienie kontekstu politycznego i porównanie obu redakcji.
Ale polecam tę pozycję również wszystkimmiłośnikom historii militarnej. Opisy taktyk Chodkiewicza, roli Kozaków czy negocjacji z Turkami to lekcja strategii w pigułce.
POMNIK, KTÓRY OŻYWA
Nowe wydanie Transakcyji wojny chocimskiej to nie tylko edytorska perełka, ale też przypomnienie, że historia literatury nie jest zamknięta w archiwach. Dzięki pracy Jana Okonia i Michała Kurana dzieło Potockiego znów staje się żywe – jako świadectwo przeszłości, zwierciadło współczesności i wezwanie do dyskusji o tym, czym jest „ojczyste heroicum”.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.