Epi. Nie pozwól mi upaść recenzja

‘Epi nie pozwól mi upaść’ to książka z gatunku romansów obok której, i nie boję się tego stwierdzenia, naprawdę trudno przejść obojętnie. Jest to emocjonująca, wciągająca a przede wszystkim bardzo realistyczna i życiowa historia, która zostaje z czytelnikiem na dłużej. Sięgając po nią polecam mieć pod ręką chusteczki-mi się przydały, mimo iż rzadko ronię łzy przy czytaniu, tu mi się zdarzyło i nie wstydzę się do tego przyznać.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Katarzyny i szczerze uważam je za bardzo pozytywne, mimo tych łez. Autorka pisze bardzo ciekawie, jej pióro jest lekkie a przedstawiona historia prawdziwa. Ten efekt realizmu zawdzięczamy w dużej mierze temu, iż autorka choruje na tę samą chorobę co jej bohaterka. Narracja książki prowadzona jest z perspektywy dwóch bohaterów, Leny chorującej na epilepsję oraz Alka, chłopaka o dwóch obliczach i trudnej przeszłości. Obie postacie bardzo wyjątkowe, złożone oraz doświadczone przez życie.

Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki autorka przybliża uczucia obu bohaterów, jak pokazuje ich słabości oraz problemy. Nie ukrywa ich demonów, nie robi z nich bohaterów, ukazuje nam ludzi, takimi, jakim są: niepewni, zagubieni, samotni. Autorka fantastycznie pokazała jak przypadkowo poznana osoba może zmienić nasze życie. Brzmi banalnie? Uwierzcie w tej książce nie ma nic banalnego. Każdy z nas potrzebuje bratniej duszy, anioła, który nie pozwoli nam upaść. Tutaj autorka pięknie pokazała jak bohaterowie stają się dla siebie podporą i ratunkiem.

Pomimo iż książka porusza bardzo poważne tematy nie zabrakło w niej dawki humoru oraz erotyzmu. Tak kochani, w książce o epilepsji też jest miejsce na śmiech, miłość czy sex. To jest właśnie w tej pozycji piękne, fakt, że autorka przedstawia nam dziewczynę chorą, która ma prawo i chce żyć normalnie jak my wszyscy.

Na koniec zostawię Was z pytaniem: czy wiesz jak się zachować, gdy ktoś dostałby przy Tobie ataku? Wiesz jak się zachować w stosunku do takiej osoby?

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Katarzynie Wycisk.