Wybaczcie, że zacznę od pytań, ale czy wiecie, z czego zrobiony jest człowiek? Czym jest układ nerwowy? Po co nam smak? Po co te emocje? Na to i wiele innych ważnych pytań odpowiedź znajdziesz właśnie w książce „Emocje. To, o czym dorośli ci nie mówią”. Na rynku na pewno znajdzie się masa świetnych książek edukacyjnych, ale w moje ręce trafiła właśnie ta z wydawnictwa Publicat.
Żeby to źle nie zabrzmiało to testerem była moja Helenka i moja skromna osoba. Jak zobaczyłam na Instagramie recenzje do tej książki, to moja głowa oszalała i pouczyłam się, jakbym cofnęła się w czasie. No tak fantastycznej książki to nie widziałam od lat (nie widziałam też innych, ale dziś właśnie o tej), Będąc w kuchni słyszę śmiech z pokoju córki i pytam się co ją tak rozbawiło, a ona pokazuje mi dialogi, jakie są w książce napisane w taki zabawny sposób, że sama nie mogłam przestać czytać kolejne i kolejne. Książka poza mnóstwem cudownych obrazków posiada wiele różnych eksperymentów do zrobienia np. przez nas samych i jaki wywoła efekt, co jest dziś bardzo potrzebne, bo np. moja córka jest wzrokowcem jak zobaczy i sama coś sprawdzi lepiej zapamięta. Naszym ulubionym eksperymentem było wywołanie obrzydzenia, mając budyń czekoladowy, ale wyniki to już sami sprawdzicie. Śmiechu było naprawdę długo. Poza tym dowiesz się, jaki żart z gatunku tych głupich może spowoduje, że dziadek wyskoczy z kapci? Kolejna lekcja, jaka nam się podobała to ta o neuronach, a przykład przeczytasz na podstawie dwóch osób Bolka i Tosi.
Przykład z książki:
Bolka wszyscy w szkole uważają za łobuza, ponieważ krzywdzi kolegów i koleżanki, nie uważa na lekcji oraz często się denerwuje i tutaj dowiedziałam się, że wcale nie jest złym chłopcem tylko neurony mu się rozregulowały, ponieważ u niego w domu słyszy tylko krzyki, a do tego czasem oberwie od mamy ścierką niby lekko, ale zawsze to coś poza tym jego rodzice ciągle mówią mu, że jest do niczego. Który normalny neuron, by to wytrzymał?
Tosia, mimo że ma to samo w domu co Bolek, czyli krzyki non stop to często boi się swoich rodziców, którzy z igły widły robią, ale ogólnie nie jest niegrzeczna i jej neurony też tego nie wytrzymują, przez co zamknęła się w sobie i udaje, że jej nie ma. Nie ma złości ani agresji, ale za to bardzo dużo smutku. A rodzice ciągle krzyczą w jej stronę mówiąc, że jest wyrodna córka i że nic z niej nie będzie.
Zanim ocenimy kogoś pomyślmy, przez co przechodzą i w jakim zdrowiu są ich „neurony” Sami oceńcie, bo dla nas ta pozycja to takie must have nie tylko młodego czytelnika. Bardzo mądra na konkretnych przykładach. Przez myśl mi przeszło, że co drugi dorosły powinien ją przeczytać, bo wiele rozjaśni w głowie, choćby rodzice i prawidłowy sposób rozmowy z dzieckiem.
Z całego serca polecamy z Helenką. Takie książki są z nami na lata, a treść nie ma daty przydatności. Wspaniałość w tak bogatej kolorystycznie oprawie.