To moje pierwsze spotkanie z twórczością Sapkowskiego i nie jestem nim zawiedziona – szczerze mówiąc to wręcz nie mogę się doczekać przeczytania innych dzieł autora. Już teraz czuję, że jego sposób opowiadania historii, kreowania postaci i budowania napięcia jest czymś więcej niż tylko sprawnym pisarstwem. To prawdziwa sztuka, która angażując emocjonalnie i intelektualnie, nie pozwala o sobie zapomnieć.
Andrzej Sapkowski w "Mieczu przeznaczenia" udowadnia, że jego talent do kreowania świata fantasy nie zna granic. Ta wyjątkowa książka, będąca zbiorem opowiadań, zanurza czytelnika w losy Geralta z Rivii – wiedźmina, który, choć walczy z potworami, nie potrafi uciec przed największą zagadką swojego życia: przeznaczeniem. Czy można się przed nim bronić, czy też jest niczym nieuchronna siła, prowadząca nas ku nieznanemu? Sapkowski nie daje prostych odpowiedzi – zamiast tego splata opowieści pełne napięcia, emocji i filozoficznych rozważań, w których przeznaczenie zdaje się zarówno nieuniknionym fatum, jak i wynikiem ludzkich wyborów. To właśnie ta subtelna gra pomiędzy losem a wolną wolą sprawia, że każda historia pozostaje w pamięci na długo po przewróceniu ostatniej strony.
***
Jednym z najbardziej intrygujących aspektów "Miecza przeznaczenia" jest sposób, w jaki Sapkowski buduje narrację – każde opowiadanie ma własną dynamikę, atmosferę i przesłanie, ale jednocześnie wszystkie łączą się w spójną całość. Historie takie jak "Granica możliwości", "Trochę poświęcenia" i "Miecz przeznaczenia" tworzą wielowymiarową mozaikę opowieści o ludzkiej (i nie tylko) naturze, wyborach oraz ich konsekwencjach. Każda z nich, choć samodzielna, jest jak kolejny fragment układanki, którą Sapkowski składa przed czytelnikiem, prowokując go do myślenia i kwestionowania własnych przekonań.
Świat przedstawiony w „Mieczu Przeznaczenia” także nie rozczarowuje – a wręcz zachwyca swoją różnorodnością i bogactwem. Sapkowski bowiem kreuje rzeczywistość pełną niezwykłych istot – od syren i smoków, przez krasnoludy, druidów i czarodziejów, aż po rycerzy, trubadurów, książąt i królowe. Jednak to nie tylko fantastyczne stworzenia czynią ten świat wyjątkowym, ale także zwykli ludzie, zmagający się z codziennymi problemami. Każda postać, niezależnie od swojego statusu czy rasy, ma własne życie, ambicje i troski, co sprawia, że uniwersum Sapkowskiego jest autentyczne i pełne niuansów. Dzięki temu opowieść nie tylko wciąga, ale i pozwala zanurzyć się w świecie, w którym magia splata się z brutalną rzeczywistością.
Choć fabuła nie jest całkowicie oryginalna, ponieważ czerpie z istniejącego już zbioru kulturowego – baśni, legend i mitów – to sposób, w jaki Sapkowski do nich nawiązuje, nadaje im zupełnie nową głębię. Autor nie traktuje znanych motywów bezrefleksyjnie, lecz bawi się nimi, reinterpretując je w świeży i często przewrotny sposób. Zamiast prostych bajkowych opowieści otrzymujemy historie pełne moralnych dylematów, niejednoznacznych bohaterów i pytań, na które trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź. To właśnie ta inteligentna gra z konwencją sprawia, że książka nie tylko wciąga, ale także skłania do refleksji.
Ponadto, tempo akcji w „Mieczu Przeznaczenia” jest doskonale wyważone – Sapkowski umiejętnie balansuje między dynamicznymi wydarzeniami a momentami refleksji. Już pierwsze opowiadanie – otwierające zbiór polowanie na smoka – wprowadza intensywność i napięcie. Przygotowania, zbieranie śmiałków do wyprawy, strategie i spory – wszystko to sprawia, że czytelnik od razu zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Jednak szybkie tempo nie oznacza, że akcja jest płytka. Przeciwnie – to właśnie dialogi odgrywają kluczową rolę w budowaniu napięcia, a często wręcz same w sobie napędzają fabułę. Co ciekawe, nawet w momentach spowolnienia, kiedy Geralt zostaje ciężko ranny, narracja nie zwalnia w klasyczny sposób. Zamiast standardowego procesu rekonwalescencji, czytelnik zostaje wciągnięty w halucynacje wiedźmina, które nie tylko oddają stan jego umysłu, ale również stanowią symboliczne nawiązania do jego emocji, pragnień i wewnętrznych rozterek. To sprawia, że historia pozostaje angażująca, a tempo, choć zmienne, nigdy nie nuży – wciąga od pierwszej do ostatniej strony.
Również kreacja bohaterów zasługuje na szczególną uwagę. Sapkowski unika przeładowania fabuły postaciami, skupiając się na kilku kluczowych protagonistach w każdym opowiadaniu. Każda postać jest wyrazista, zarówno pod względem charakteru, jak i wyglądu – co sprawia, że czytelnik łatwo może się z nią utożsamić lub przynajmniej zrozumieć jej motywacje. Mimo że wątek miłosnych perypetii Geralta i Yennefer nie specjalnie przypadł mi do gustu (litości, trójkąt miłosny?), to Sapkowski zrekompensował to innymi historiami, pełnymi emocji, humoru i dramatyzmu.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje także styl autora – jego umiejętność balansowania między powagą a humorem, między akcją a refleksją. Dialogi są naturalne, pełne błyskotliwych ripost, a jednocześnie potrafią nieść głębokie przesłanie. Wiele z nich to prawdziwe perełki, jak choćby słowa Eithne: "Mówisz, że coś się kończy – nieprawda. Są rzeczy, które nie kończą się nigdy". To nie jest zwykła rozmowa – to filozofia zamknięta w kilku zdaniach.
Efekt jest taki, że gdy zbiór dobiega końca, czytelnik czuje, że przeżył coś wyjątkowego – choć wie, że to dopiero początek większej opowieści. Każde opowiadanie to inny fragment świata, który Sapkowski odkrywa przed nami stopniowo, ale zawsze z finezją i literackim wyczuciem.
***
"Miecz Przeznaczenia" to książka dla czytelników, którzy w literaturze fantasy szukają czegoś więcej niż tylko spektakularnych walk, smoków i magii. Sapkowski nie snuje bowiem bajki o bohaterach bez skazy – jego świat jest surowy, pełen niejednoznaczności i moralnych dylematów.
Zbiór opowiadań przyciągnie zarówno miłośników klasycznych legend, jak i tych, którzy lubią, gdy znane motywy są przewrotnie reinterpretowane. To książka dla czytelników, którzy potrafią docenić nie tylko świetnie wykreowany świat i dynamiczną akcję, ale także literacką grę, w której dialogi stają się równorzędnym nośnikiem fabuły, a pod płaszczykiem fantastyki kryją się bardzo ludzkie problemy. Przeznaczenie, wybór, miłość, poświęcenie – Sapkowski nie ułatwia życia swoim bohaterom, ale też nie daje czytelnikowi prostych odpowiedzi. To nie baśń, lecz życie – „parszywe, złe, ciężkie, nie szczędzące pomyłek, krzywd, żalu, rozczarowań i nieszczęść, nie szczędzące ich nikomu”.
Dla kogo więc polecam „Miecz Przeznaczenia”? Dla tych, którzy lubią historie, po których zamknięciu czują, że coś w nich zostało – coś, co sprawia, że sięgnięcie po kolejne tomy wiedźmińskiej sagi jest nie tyle wyborem, co koniecznością (wręcz przeznaczeniem).