"Moje życie byłoby świetnym scenariuszem na kolejną komedię romantyczną.Zagubuona, zakręcona bohaterka? Jest. Przystojniak, który wnosi zamęt do jej życia? Obecny. Popieprzona relacja rodzinna? Mamy to. Wredna macocha znęcającą się nad dziewczyną? Jak najbardziej. Dramatyczny zwrot akcji? Kurwa, raczej."
👑👑👑
Intensywnie wciągająca w wir szalonej przygody.
Humorystycznie odzwierciedlająca znaną baśń, jaką jest Kopciuszek.
Okraszona nutką rodzącego się uczucia, które zostanie wystawione na wiele prób.
"Ella Kopciuszek nie z tej bajki" to historia Elli i Matthew.
Ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych. Wszak on zajeżdża jej drogę, a ona w zamian za to, "częstuje" jego drogie, pomarańczowe cacko (czytaj samochód, a dokładnie jego przednią szybę) mangowym smoothie.
Okazuje się, że w wyniku niefortunnego wypadku, ucierpiała ulubiona deskorolka Elli, która dla niej ma wartość sentymentalną. Przez to dziewczyna jest jeszcze bardziej sfrustrowana, wręcz wściekła. A, gdy mężczyzna sypie jakimś głupim żartem, ma ochotę rzucić tym smoothie w niego. I na pewno by to uczyniła,gdyby oczywiście nie wykorzystała go wcześniej.
Ella ma wrażenie, że jeszcze nikt nie wyprowadził jej z równowagi w tak ekspresowym tempie, jak uczynił to ten nieznajomy i nikt tak bardzo nie wzbudzał w niej tak sprzecznych emocji niż on. Bo, że był przystojny, to jedno. A, że wydał się jej absolutnym dupkiem, to drugie.
Bo to, że bym intrygujący i na swój sposób czarujacy, a rownoczenie bezczelny i gburowaty nie pozostawiało złudzeń.
Ella ma nadzieję nigdy więcej go nie spotkać. Ale świat oczywiście jest bardzo mały i jej nadzieje spełzają na niczym. Matthew jeszcze nieraz zdąży uprzykrzyć jej życie. Jednak nie od dziś wiadomo, że ktoś się czubi się lubi i, że granica między nienawiścią a miłością, jest bardzo cienka.
"Ella. Kopciuszek nie z tej bajki" to idealna lektura na jedno popołudnie. Mnie całkowicie pochłonęła i oczarowała.
Bawiłam się przednio i mocno kibicowałam bohaterom, których z marsza polubiłam.
Pióro autorki jest lekkie, przez co powieść czyta się błyskawicznie i z wielkim zaciekawieniem. Nie brakuje tu intryg, nie brakuje tajemnic.
Książka jest wręcz przepełniona emocjami. Realcje, jakie łączą Ellę z jej rodziną i dwoma przyrodnim braćmi, jest dalekie od ideału. Całe szczęście dziewczyna ma wsparcie w swojej przyjaciółce. Ooo tak z Harper można konie kraść. Taką osobę, przy swoim boku, każdy chciałby mieć.
"Ella Kopciuszek nie z tej bajki" to powieść, z którą warto zaszyć się pod kocykiem.
Każdy fan komedii romantycznych (i Kopciuszka) musi ją mieć na swojej półce 😊