Czasy sprzed ponad tysiąca lat nie są dokładnie zbadane, gdyż nie ma o nich zbyt dużo informacji w postaci pisanej, a wiele zabytków świadczących o ich kulturze zostało brutalnie zniszczonych przez nową wiarę. Daje to ogromne możliwości pisarzom i innym twórcom do popuszczenia wodzów fantazji i przekazania wielu ciekawostek pod postacią beletrystycznej historii, tak jak zrobił to autor książki „Wychowany wśród Wikingów”.
Einar Einarson zwany Łucznikiem swoje dotychczasowe szesnaście zim spędził u swego ojczyma, Knuta, zwanego Żarłokiem na Jutlandzkiej Równinie. Od najmłodszych lat ćwiczy umiejętność posługiwania się mieczem i łukiem razem ze swoim przyrodnim bratem, Flossim. Einar stracił matka, która odeszła przy porodzie. Była drugą żoną Knuta, gdyż w kulturze wiara wikingów pozwalała na wielożeństwo. O ojcu niewiele wiedział, ale pewnego dnia dowiaduje się os starej niewolnicy, Gudrun, o swoich słowiańskich korzeniach.
Nadarza się okazja udać się do kraju ojca, gdy król zleca misję poselską do plemion słowiańskich. Do tego czasu w życiu młodego wojownika wydarzy się jeszcze kilka epizodów, które sprawią, że jeden z dzielnych przywódców, Vingor, przygarnie go do swej drużyny, a jednocześnie zaopiekuje się nim, dając mu możliwość rozwoju i uzyskania ważnej społecznej pozycji.
Do tego czasu Einar i jego kamraci jeszcze żyją spokojnie, od czasu do czasu ruszając na viking lub też polowanie, czy też z misją wyznaczoną im przez króla, ale udając się na ziemie słowiańskie dostrzegają nadchodzące zmiany. Ma okazję poznać inną kulturę, zwyczaje, mowę, miejsca, które znacząco różnią się od tego, co widział do tej pory.
Okładka książki przyciągnęła moją uwagę, gdyż tytuł oraz imię i nazwisko autora zapisane zostało runami, ale zostały one użyte tylko, jaki stylizacja napisu, by go uatrakcyjnić. Nie ujęto ich faktycznego znaczenia, lecz wykorzystano ich formę, dopasowując do kształtu polskich liter. Ten zabieg okazuje się skutecznym i interesującym, dla tych, którzy lubią zagłębiać się w dawne, mroczne dzieje.
Autor swobodnie porusza się po wydarzeniach sprzed wielu wieków, gdy jeszcze na naszych terenach funkcjonowały osobne plemiona, a sława i potęga Wikingów była znana już w wielu zakątkach Europy. Umiejętnie miesza ze sobą znane fakty historyczne z fikcyjnymi zdarzeniami powstałymi w jego umyśle. Akcja dzieje się zarówno na duńskiej ziemi jak i na słowiańskich terenach, dając nam próbkę tego, jak wówczas wyglądało życie ludzi. Losy głównych bohaterów zostały osadzone w połowie X wieku, gdy jeszcze dawni bogowie mieli władzę nad działaniami człowieka, ale już zaczynali czuć oddech nowej wiary i poczuć to, do czego są zdolni chrześcijanie, którzy w imię swego jedynego Boga mordowali i wprowadzali nowy porządek świata. Pojawiają się też w niej osoby, które spotykamy na kartach historii, takich król Gorma zwanego później Starym, Haralda Sinozębnego, księcia obodryckiego Mściwoja, ale też naszego późniejszego władcę Mieszka, który tutaj pojawia się jeszcze, jako niedoświadczony młokos, ale już wzbudzający szacunek swą mądrością.
Książkę czyta się w różnym tempem czasem z bijącym sercem od namiaru emocji, a czasem ze spokojem, a nawet z poczuciem znużenia, gdyż wiele w niej jest rozmów o bieżących sprawach, ludziach, zdarzeniach i planach. Dostarczają one nam mnóstwo informacji z dawnych dziejów północnej Europy, dając nam obraz ówczesne rzeczywistości i panujących zwyczajów. Uczestniczymy w biesiadach, ślubach, narodzinach, śmierci, tradycyjnych uroczystościach, politycznych rozgrywkach, ale też w bitwach i pojedynkach. Nie brakuje też wątku miłosnego z lekkim, zabarwieniem erotycznym.
W tym względzie ciekawostką może być dla nie jednej osoby sposób zawierania małżeństwa, ale też „rozwodu”, czyli rezygnacji męża z żony. To świat oparty na rządach mężczyzn i to oni wyznaczają bieg wielu sprawom, zarówno na forum publicznym, jak i osobistym. Nie jest to przyjazny świat dla kobiet, zwłaszcza niewolnic, ale też mężczyzn, którzy trafili do niewoli. Wszystko wówczas zależało od woli pana i władcy oraz od zachcianek męskiej części społeczeństwa. Pod tym względem powieść niesie ze sobą wartość poznawczą, gdyż wiele zwyczajów i obowiązujących wówczas praw może dziś wywoływać zdziwienie, konsternację lub zaskoczenie.
„Wychowany wśród Wikingów” to napisana z pasją powieść, która może przypaść do gustu miłośnikom lubiącym przygodę i klimat dawnych czasów sprzed ponad tysiąca lat. Jest to pisarski debiut pana Dariusza Lubińskiego, który wykazał się znajomością dawnych wierzeń, nordyckich obyczajów, sabatów i wydarzeń historycznych. Dzięki zawartej w niej historii możemy wniknąć w ówczesne realia, wyobrazić sobie świat, którego dziś już nie ma i przeżyć nie jedną przygodę z ze stworzonymi bohaterami.
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/04/1065-wychowany-wsrod-wikingow.htmlKsiążkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res