„Jest tylko cienka czerwona linia,
między rozsądkiem, a szaleństwem”.
Sweet Dream tak o Ameryce lat 50 – tych i 60 – tych mówiło się na świecie. Dziś już wiemy, że amerykański sen był przesłodzonym wytworem naszej wyobraźni. Przez naprawdę długi czas Ameryka była dla nas czymś niedostępnym. W latach 50 miała ona dwa typy ludzi poszkodowanych kobiety oraz czarnoskórzy, można do tego dodać również homoseksualistów. O ile sytuacja kobiet i ludzi innych orientacji się poprawiła to czarnoskórzy, nadal mają w USA pod górkę, tego faktu nie zmieniła nawet podwójna kadencja Baracka Obamy.
W niezwykłej wersji sprzed kontrkultury Ameryka kojarzy nam się z kobietami w pastelowych sukienkach, oczywiście rozkloszowanych z szerokim paskiem, mężczyźni od świtu do zmierzchu w garniturach i koniecznie z kapeluszem. Kuchnia wyposażona w nowoczesny sprzęt AGD, a z głośników unosi się muzyka Sinatry lub Bacharacha. Okazuje się, jednak, że Ameryka po II wojnie światowej miała swoje ciemne strony i problemy, które przykrywane przed światem nie wypływały do zagranicznej opinii publicznej.
Van Gogh odciął sobie ucho, Modigliani zapił się na śmierć, Caravaggio był mordercą, Hopper natomiast podczas amerykańskiego Sweet Dreams był nijaki i nie zasłynął z żadnego soczystego skandalu. Wielcy artyści umierali w przytułkach dla bezdomnych, kradli, zażywali narkotyki, mieli niezliczoną ilość kochanek, przeżywali depresje, wszystkim się podlizywali, mieli rozdwojenie jaźni. Edward Hopper, jednak gdyby żył obecnie z całą pewnością tabloidy omijałyby go, ponieważ niczym się nie wyróżniał.
Pochodził ze skromnej, ale porządnej rodziny kupieckiej. Przez całe życie uczciwie zarabiała na chleb, miał tylko jedną żonę i jedną pracownicę. Po wielkim finansowym sukcesie kupił dom na wsi i do końca życia w nim przebywał. Ostatnie 20 lat jego życia były pasmem sukcesów. Prestiżowe nagrody, honory, wystawy, spotkani... To, aż dziwne, ponieważ ze sztuką nie eksperymentował, zresztą z życiem również nie. W młodości miał krótki romans z impresjonizmem, nie wpłynęło to jednaka na jego pracę. Ciekawe jest to, co powiedział o swoim najsłynniejszym dziele „Nighthawks” w języku polskim obraz nosi tytuł „Ćmy barowe” „Nie widzę w nim nastroju jakiegoś specjalnego osamotnienia”. Jest to dość ciekawe, każdy, kto widział ten obraz, raczej by się z autorem nie zgodził. W Ameryce Hopper trafił na bardzo podatny grunt. Hopper był bowiem malarzem ukazującym rewers wszechobecnego amerykańskiego mitu o potędze, sukcesie, karierze.
Pokazywał, że za triumfem nielicznych kryje się banalność życia milionów, którzy z pewnością nie przejdą drogi od pucybuta do milionera, ale zaczęli jak porządni mieszczanie (lub farmerzy) i tak też zakończą swój żywot. Nie ma tu dramatów czy namiętności, jest – rytuał. W pewnym momencie podbił Europę kontemplacyjnym charakterem swoich prac. Rzymska wystawa jego dzieł gromadzi aż 160 malunków. „Południowa Karolina o poranku”, „Poranne słońce”, czy „Siódma rano” cieszy oczy najbardziej wymagających odbiorców. W dawnym malarstwie to, co ujmuje Hopper można znaleźć w martwych naturach Cotana, w nocnych scenkach Georges’a de La Tour, w monumentalnych kościołach Pietera Saenredama, oczywiście w obrazach Jana Vermeera.
Pani Christine Dwyer Hickey w swej pozycji Wąski Pas Lądu wspaniale odmalowała nie tylko powojenny Sweet Dreams Stanów Zjednoczonych, ale oddała wspaniałe życie autora dziś najpopularniejszej sztuki kontemplacyjnej. Czas po wojnie, w którym malarz i jego żona musieli odnaleźć się na nowo... Wyjątkowy stan samotności Hoppera sprawia, że życie z nim nie należy do łatwych. Żona malarza, która również zajmowała się sztuką, żyje w cieniu męża. Jego popularność ciągle wzrasta od lat 30 – tych. Podświadoma rywalizacja małżeństwa sprawia, że Josephine cierpi jako artystka. Pokora i uległość żony sprawia, jednak, że razem prowadzą spokojne życie. Z malarzem i jego żoną zaprzyjaźnia się Michael, który spędza lato ze swoim przyjacielem Richem, ich wzajemne relacje wpływają na wszystkich bohaterów książki.
Niesamowite spojrzenie nie tylko na sztukę, ale również na relacje między ludzkie sprawia, że dzieło Pani Hickey jest bardzo mocno wartościowe.
Osobista refleksja
Prace Edwarda Hoppera są jednym z najbardziej oryginalnych na świecie. Styl artysty na pierwszy rzut oka może być męczący, ale jeśli się wgłębimy, wtedy wyrazistość obrazów ma sens. Hopper nie doczekał się prawdziwej biografii, która brałaby pod uwagę jego wnętrze. Dopiero Pani Hickey pokazała w swej pozycji prawdziwe człowieczeństwo malarza, który dla świata był samotnym dziwakiem.
Niezwykle delikatna, wzruszająca, pełna ważnych przemyśleń publikacja bezsprzecznie odmalowuje nie tylko amerykański sen po II wojnie światowej, ale przede wszystkim relacje ludzi, którzy po wielu zmianach wywołanych sytuacją na świecie, oraz myślą o własnej ambicji i potrzebach potrafią odnaleźć drogę do siebie i nie zatracają się w zawiści. Pozycja ta nie jest biografią Hoppera to powieść opisująca sytuację kraju, zwykłych ludzi i człowieka, który swoim talentem zyskuje sławę i uznanie. Z całą pewnością każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Sweet Dreams przeplata się w tej pozycji z naturą ludzką, zwykłym życiem oraz wymaganiami stawianymi przez świat.
Z uwagi na to, że o Edwardzie Hopperze nie powstało wiele jeśli chodzi o literaturę, Wąski pas lądu polecam jako jedną z lepszych pozycji przede wszystkim o świecie i codzienności malarza. Myślę, że fani sztuki Hoppera będą zachwyceni. Oczywiście publikację polecam wszystkim, z uwagi na to, że jest to cudownie wartościowa kropelka w naprawdę dużym zapotrzebowaniu na tego typu literaturę. Pozycja ta moim zdaniem zachęca bardzo mocno do zapoznania się z dziełami malarza, i wgłębienia się w ich znaczenie. Amerykański sen w tej pozycji odmalowany życiem artysty sprawia, że my żyjący w Europie możemy zobaczyć upadający mit, który z biegiem czasu staje się legendą. Zawarte w powieści poboczne wydarzenia jak przyjaźń z dwoma chłopcami sprawia, że pozycja ta skupia się również na relacjach, które po wojnie okazują się momentami bardzo trudne.
Tej pozycji nie może zabraknąć na Waszych półkach. Wąski pas lądu to lektura obowiązkowa, dla wszystkich, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę o artyście, ale również dla tych, którzy kochają powieści, głębokie i przemyślane.