Echo man recenzja

Skuszona recenzją Malwi, z którą w gatunku thrillera / kryminału mamy zazwyczaj zbieżne opinie sięgnęłam po jedno z głośniejszych wydań ostatnich dni. I Malwi, i inni czytelnicy mieli rację - jest to rewelacyjna powieść.

W Anglii dochodzi do morderstw, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą związku. Jednym z tajemniczych zgonów jest śmierć męża Jes­si­ci Am­bro­se. Kobieta choć również jest ranna staje się podejrzaną. W jej winę nie wierzy zawieszony funkcjonariusz policji Griffin. Ba­lan­su­jąc na gra­ni­cy norm mo­ral­nych stara się odkryć prawdę. Wpada na trop, że morderstwa są odzwierciedleniem, echem zbrodni dawnych seryjnych morderców. Swoją hipotezą naprowadza śledczych prowadzących sprawę nad­in­spek­tor Carę El­liott oraz sier­żanta Noah'a De­akin'a. Sprawca jest metodyczny, świetnie zorganizowany i wy­ra­cho­wa­ny. Wodzi detektywów za nos tworząc coraz to nowe mistyfikacje.

Autorka odznacza się bardzo plastycznym stylem. Opisane przez nią brutalne zbrodnie odbiera się jak podczas kinowego seansu. Maluje obrazy opisując widok, zapach, dźwięk. Zilustrowane sceny morderstw są drastyczne, ale nie na tyle by zniechęcić sympatyków gatunku. Zbrodnie są echem tych dobrze znanych medialnie, które naprawdę zostały popełnione przez najgłośniejszych seryjnych morderców. Fabuła koncentruje się głównie na toczących się w dynamicznym tempie wydarzeniach, znacznie mniej dotyczą pracy policjantów, techników kryminalistycznych, czy lekarzy medycyny sądowej. Znaczącym, acz nie dominującym, jest wątek obyczajowy.
Narracja jest prowadzona z perspektywy kilku postaci, co daje czytelnikowi możliwość lepszego zapoznania się z ich zawiłymi osobowościami.

Pomijając same urozmaicenie w formie przywołania zbrodni znanych seryjnych morderców historia jest niezwykle dobrze doprecyzowana. Fabuła choć dynamiczna i obfitującą w zwroty akcji jest przemyślana w szczegółach.

Finał wgniata w fotel. Nie domyśliłam się takiego obrotu spraw. Mistrzowska intryga. Jest to jeden z lepszych thrillerów jakie czytałam i zdecydowanie najlepszy, jaki wpadł mi w ręce w tym roku.