Echo man recenzja

Debiutancka powieść Sam Holland robi wrażenie. Przeczytałam mnóstwo krwawych kryminałów i thrillerów, więc mogłoby się wydawać, że "Echo Man" nie zrobi na mnie piorunującego wrażenia, ale okazało się debiut autorki zostanie w mojej głowie na dłużej.

"Ech Man" to mroczny i porywający thriller. Już od pierwszych stron dajemy się wciągnąć w ciekawą intrygę i z każdym kolejnym rozdziałem jest tylko lepiej. Na samym początku poznajemy Jessicę (Jess) Ambrose - matkę małej Alice i żonę Patricka. Kobiecie cudem udaje się ujść z życiem z pożaru domu. W szpitalu poznaje Nata Griffina, który jest detektywem obecnie nie pracującym w swoim zawodzie. Twierdzi on, że pożar domu Jess nie był wypadkiem, lecz starannie zaplanowanym działaniem... Kto chciałby się targnąć na życie Jessiki? Jaki miałby motyw? I czy tak naprawdę to Jess miała być ofiarą...? Tymczasem w okolicy dochodzi do serii brutalnych morderstw. Za każdym razem sprawca stosuje inne metody, zawsze bezwzględne, niewiarygodnie okrutne. Śledczy prowadzący jego sprawę, nadinspektor Cara Elliot oraz sierżant Noah Deakin, dochodzą do wniosku, że morderca naśladuje okrutne zbrodnie innych seryjnych morderców. Czy pożar domu Jessici oraz brutalne morderstwa coś łączy? Na śledczych i czytelników czeka nie lada wyzwanie...

Akcję "Echo Mana" śledzi się z zapartym tchem. Debiutująca na rynku wydawniczym autorka czerpie inspirację z głośnych spraw kryminalnych, snując zapierającą dech w piersiach intrygę oraz przerażającą, brutalną historię o naśladowcy najsłynniejszych seryjnych morderców. Znajdziecie tu nawiązania do przerażających zbrodni popełnionych przez Teda Bundy'ego, Eda Kempera, Petera Sutcliffe'a, Jeffreya Dahmera oraz wielu innych przestępców, którzy niechlubnie zapisali się na kartach historii. Autorka nie szczędzi czytelnikom dosadnych i mocnych opisów, które działają na wyobraźnię. Wyrafinowane metody tortur stosowane przez sadystycznego mordercę kilka razy dogłębnie Wami wstrząsną. Jest to książka dla ludzi o mocnych, stalowych wręcz nerwach.

W książce mamy do czynienia z narracją w trzeciej osobie, z perspektywy głównych bohaterów, m.in. Jessiki Ambrose, Nate'a Griffina czy pary śledczych - Cary oraz Noah'a Deakin'a.

Warto jeszcze wspomnieć o końcówce - przerażająco wstrząsającej końcówce. Zupełnie nieoczekiwanej i niespodziewanej końcówce. O końcówce, która była majstersztykiem, genialnym rozegraniem. Jestem zachwycona tą książką!




Podsumowując: bardzo udany, mroczny, brutalny, wstrząsający, oślepiający i powalający na kolana debiut. Książkę czyta się szybko, od rozdziału do rozdziału, równie szybko wciąga nas w akcję i mega zaskakuje w końcówce. Oby więcej takich debiutów!

Książka dla czytelników o mocnych nerwach, lubujących się w okrutnych zbrodniach i ich opisach. Ja ze swojej strony polecam serdecznie.