Echidna recenzja

"Echidna" Agnieszka Szmatoła

Autor: @S.anna ·4 minuty
2023-10-21
Skomentuj
12 Polubień
Marika jest półboginią, echidną, pół-kobietą, pół-wężem. Wciąż pamięta świat, po którym bogowie kroczyli obok ludzi, w którym razem żyli. Dziś, po wielu latach, stuleciach, tysiącleciach włóczęgi, Marika jest zwykłą policjantką w cichym miasteczku Springfield na wybrzeżu Maine, w idealnym miejscu, w którym dni upływają spokojnie, ludzie (i nieludzie) są dla siebie życzliwi, a sprawy kryminalne – banalne. Wszyscy znają wszystkich i wiedzą, co w trawie piszczy. Wszyscy wiedzą, kto jest człowiekiem, a kto-nie-człowiekiem, i każdy tę różnorodność akceptuje. Jest, zdałoby się, sielsko i spokojnie, uroczo, kojąco i przemiło.

Pewnego dnia jednak los Mariki splata się z losem selkie, Ity, i wracają wspomnienia dawnej miłości...

Echidna jest nie-do-końca-powieścią, nie-do-końca-serią-opowiadań, złożoną z rozdziałów prezentujących dość luźno powiązane ze sobą epizody, połączone ze sobą za sprawą mniej lub bardziej osobistych więzi łączących głównych bohaterów. Rozwiązywane przez Marikę sprawy kryminalne powoli, w miarę rozwijania się akcji, okazują się bardziej ze sobą powiązane, niż się na początku wydaje. Te pierwsze, dość banalne, nie nazbyt trudne do rozwiązania (no, na pewno nie nazbyt trudne dla istot mitycznych, obdarzonych lepszym węchem i wzrokiem, wielowiekową pamięcią, świadomością, że szukają czegoś innego niż szukałby zwykły człowiek) sprawy pozwalają czytelnikowi wygodnie rozgościć się w Springfield i zapoznać z bohaterami, by później móc odkrywać kryjące się nieraz bardzo głęboko pod maską pogodnej życzliwości i sielskości uroczego małego miasteczka sekrety.

Osią, wokół której osnute są te łączące się w całość opowiadania jest los Mariki Echidnas i jej ani na chwilę nie opuszczająca ją tęsknota za kimś, kto odszedł. Tęsknota tym bardziej dramatyczna, że Marika pamięta co prawda osobę, za którą tęskni, pamięta jej imię, łączące ich uczucie, pamięta mnóstwo drobnych na pozór, a ważnych rzeczy, typowych dla każdego związku.... A to, czego nie pamięta to chwili i powodów rozstania, momentu pożegnania, przyczyny, dla której pewnego dnia została sama. To jest cena jej nieśmiertelności: gdy co kilkadziesiąt lat zmienia skórę, odbierane jest jej jedno wspomnienie. I może to być wspomnienie jakiegoś wschodu słońca czy doskonałego posiłku, ale najczęściej nie jest. Najczęściej Marika traci coś ważnego, i teraz, po przeżytych na ziemi stuleciach, już nie pamięta imion sióstr, twarzy matki, domu rodzinnego, tych, którzy ją kiedyś kochali...

"Echidna" to na pierwszy rzut oka opowieść bardzo przyjemna, w gruncie rzeczy raczej obyczajowa z elementami kryminalnymi niż kryminalna, osadzona w świecie urban fantasy, ale to "urban" jest przytulne, urokliwe i przyjazne, i jeśli ktoś lubi taką umiejętnie tworzoną przytulność , w którą chciałoby się zanurkować, zwinąć w kłębuszek i pozwolić otulić ciepełku (a ja lubię) to jest to książka dla niego.

Jednocześnie to długie, długie życie bohaterki, poświęcenie, które musi znosić, by zapłacić za nieśmiertelność pozwala w tym sielskim krajobrazie, w tych uroczych obrazkach, cieple, pod zapachem kawy i domowych ciast, w lubianej pracy - wyczuć dramat, czasem rozpacz, tajemnicę, desperację, wobec której jest się całkiem bezsilnym... i to niewątpliwie dodaje głębi książce, która bez tej nuty dramatyzmu byłaby tylko miłą opowieścią o miłym miasteczku i miłych policjantach pracujących w miejscu o bardzo niskiej przestępczości, pełnym miłych ludzi.

Tym niemniej, by nie było za słodko (i miło :)) muszę zaznaczyć, że o ile co do samego stylu autorki, jej polszczyzny, płynności językowej i umiejętności wykreowania świata nie mam w zasadzie zastrzeżeń, tak fabuła pozostawiła mnie z pewnym niedosytem.

Bywa niejasno, bywa chaotycznie. Mnogość wątków, sprawy nierozwiązane lub rozwiązane w sposób "spojrzałam i wiedziałam, a on się przyznał" (ja wiem, wiem, mówimy - przynajmniej do pewnego momentu - o raczej błahych przewinach, a posterunkowa nie jest człowiekiem i dysponuje ponadnormatywnymi umiejętnościami, noalejednak, to policjantka, i to trochę kryminał jest)... Jak dla mnie bywało tego momentami za dużo naraz. Plus sporo bohaterów, czasem bardzo, bardzo drugoplanowych, którzy pojawiali się znikąd... Czytając niektóre fragmenty miałam wrażenie, że to co jest oczywiste dla autorki (kto jest kim, dlaczego robi, co robi, jaką rolę odgrywa lub wkrótce odegra w zagęszczającej się intrydze), nie zawsze będzie jasne dla czytelnika, i w sumie chętnie poczytałabym parę doprecyzowujących "kawałków", szczególnie dotyczących wspomnianych bohaterów drugoplanowych (którym, na przykład, zdarzało się pojawić w charakterze imienia i nazwiska z problemami, najwyraźniej znanego autorce i Marice Echidnas, ale nie czytelnikom, po czym zniknąć i już się nie pojawić).

Nie wykluczam, że ta nadmierna skrótowość, pewne rwanie wątków i - bywało - dość wątłe powiązanie ich w całość nie będzie widoczne dla kogoś, kto lubi/ma obojętny stosunek do opowiadań. Ja nie lubię. Źle je znoszę właśnie przez konieczność szybkiego rozstawania się z bohaterami, których człowiek dopiero zaczyna poznawać, i wymuszoną formą skrótowość opisów. A "Echidna" momentami, zwłaszcza na początku, bardziej przypominała mi zbiór opowiadań - tak, połączonych w całość za sprawą głównej bohaterki, kilku bohaterów pobocznych i miejsca akcji, ale jednak opowiadań - niż powieść.

Jeśli jednak ktoś urazu do opowiadań nie ma, lubi za to dobrze wykreowaną, kameralną i nastrojową aurę, interesujących bohaterów (szacun dla autorki za wyjście poza banalny, czy może raczej zbanalizowany krąg bogów olimpijskich, nordyckich czy celtyckich, elfy,wampiry i inne wilkołaki, i sięgnięcie po mniej znane istoty z przebogatego zbioru mitów ludzkości) i podskórny dreszcz dramatyzmu - polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-08
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Echidna
Echidna
Agnieszka Szmatoła
7/10

Marika kiedyś była półboginią. Dziś, po latach włóczęgi, jest zwykłą policjantką w cichym miasteczku na wybrzeżu Maine. Idealne miejsce, w którym dni upływają spokojnie, ludzie (i nieludzie) są życzl...

Komentarze
Echidna
Echidna
Agnieszka Szmatoła
7/10
Marika kiedyś była półboginią. Dziś, po latach włóczęgi, jest zwykłą policjantką w cichym miasteczku na wybrzeżu Maine. Idealne miejsce, w którym dni upływają spokojnie, ludzie (i nieludzie) są życzl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🐍 Q: Czytacie już świąteczne książki? Może macie jakieś warte polecenia? 🐍 "Nie miała supermocy, nie władała magią, mogła za to być człowiekiem, wężem lub pół kobietą, pół wężem." 🐍 Jak widzicie mi...

@read.my.heart @read.my.heart

"Echidna" to opowieść o Marice, policjantce, która jest zarazem nieśmiertelną, mityczną postacią, tytułową echidną. Przeżyła swoje, a teraz wiedzie całkiem spokojny żywot w małym, sennym amerykańskim...

@ksiazkiagi @ksiazkiagi

Pozostałe recenzje @S.anna

Ludzie z mgły
"Ludzie z mgły" Izabela Janiszewska

W niedzielny poranek dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz, studiująca w Krakowie i odwiedzająca rodziców w weekend, wychodzi z domu i wszelki ślad po niej ginie. Zrozpaczen...

Recenzja książki Ludzie z mgły
Piętno
"Piętno" Przemysław Piotrowski

Po "Piętno" Przemysława Piotrowskiego sięgnęłam, albowiem podjęłam się ambitnego zadania przeczytania jakiejś pozycji pióra wszystkich tych autorów, których reklamy rzuc...

Recenzja książki Piętno

Nowe recenzje

Wędrowna aptekarka
Wędrowna aptekarka
@asach1:

Bardzo lubię powieści pary autorów. Akcja w nich toczy się żywo, jest wiele momentów grozy, trzymających w napięciu. Z ...

Recenzja książki Wędrowna aptekarka
The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Mirka:

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesię...

Recenzja książki The Devil's toy
Książe
"Książe"
@tatiaszaale...:

“Boy taki, Boy owaki — inwektywy płyną istnym strumieniem; po imieniu i nazwisku jakoś by nie wypadało komuś tak w...

Recenzja książki Książe
© 2007 - 2024 nakanapie.pl