Kształt nocy recenzja

Dom noszący nazwę Strażnica Brodiego stoi na wybrzeżu Maine. Jest on idealny dla osoby chcącej wyciszyć się i pobyć tylko w swoim towarzystwie. I to właśnie Ava trafia na niego. Jest ona autorką książek kucharskich, która po tragicznych wydarzeniach musi uciec i pobyć sama. Dziewczyna już po jednej nocy zaczyna interesować się jego historią. Odkrywa, że wszystkie kobiety w nim mieszkające właśnie w nim umierały. Czy życie Avy jest zagrożone?
📚
📚
Książka miała być thrillerem i była im tylko przy końcu. Natomiast środek to opis romansu pomieszanego z erotykiem. Początek zapowiadał się bardzo dobrze, było napięcie i sporo tajemniczości, później zrobiło się nudnawo i słabo. Moim zdaniem, gdyby autorka bardziej rozwinęła wątek paranormalny i popchnęła go w inną stronę mogłoby być ciekawie, a tak wyszło, jak wyszło. Dla mnie wszystko w niej było przewidywalne i nic mnie nie zaskoczyło, a wiem, że autorka potrafi zaskakiwać czytelników. Czytając, tę książkę pojawiła, się u mnie chęć odłożenia jej, ale moja ciekawska natura i tym razem zwyciężyła więc przeczytałam całą. Jest to bardzo dziwna książka, która wypadła słabo jednak wiem, że wielu z Was i tak po nią sięgnie z czystej ciekawości czy naprawdę jest aż tak z nią źle. Książka mnie niestety rozczarowała.