Dziewięć ogonów lisa recenzja

      Za każdym razem przy wyborze kolejnej książki do przeczytania sugeruję się jej opisem. To on sprawia, że dochodzę do wniosku czy w ogóle jest ona warta poświęcenia czasu. Tym razem moja intuicja się nie pomyliła. Nie zawiodłam się.
      Książka ta opisuje losy Egzekutora Rady Zakonu Aidana Triny. Jest to dziki mag, który od Zakonu Magów otrzymuje kolejne zadania. Polegają one na dalekich podróżach w poszukiwaniu dziewięciu lisów. Aidan ma obowiązek zabić każdego z nich, ponieważ stwarzają zagrożenie dla całej ludzkości. Mag nie może do tego dopuścić. Towarzyszy mu lisica, Tamao, piękna i zaradna. Oboje szukają listów, walczą ze wszystkimi spotykającymi ich trudnościami. W dalszej części książki Aidana i Tamao połączyła miłość. 
     Opisywana przeze mnie pozycja literatury łączy w sobie sporą ilość wątków fantasy. Momentami czułam, jakbym przenosiła się w świat Harrego Pottera. Jednak dla mnie cała ta fantastyka to ogromny atut. Uwielbiam ten stan, kiedy moja wyobraźnia może wnieść się na wyżyny.
     Jeśli tylko lubisz przygody, fantastykę, to zdecydowanie polecam tą książkę.